Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam dosycccccccccccc

czy odejsc od faceta???pracuje 7 dni w tygodnii

Polecane posty

Gość mam dosycccccccccccc

opowiem w skrocie. mieszkamy razem za granica 7 lat.od 1 roku pracuje 5 dni po 12 godzin i soboty i niedziele po 5. mamy troche finansowe problemy ale nie az takie zeby pracowac 80 godzin tygodniowo. o sexie nie ma mowy.remont mieszkania czeka itd wspolnego czasu zero a nawet jak jest w domu to albo spi albo zmeczony albo komputer. mam dosyc takiego zycia. doradzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
nikt nic nie powie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzuc go, facet pojechal za granice zarobic i pracuje 7 dni w tygodniu? chory jakis... i jeszcze na remont pewnie odklada? psychol i kanalia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
nie pojechal zarobic mieszkamy tutaj.a do remontu wszystko mamy. czuje sie strasznie,olewana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
chyba napisalam ze mamy dlugi a wlasciwie on. mamy w zasadzie osobna kase. ale na wszystko by starczylo!!bez tych nadgodzin!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
tak ja tez pracuje i dlatego pisze ze by nam starczylo!!! wyglada jak cien. a ja mam dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alister
masz pracowitego chłopa któremu chce się pracować, głównie po to abyście mieli pieniądze, a Ty jeszcze narzekasz....Zostaw go !...ale dla jego dobra !!! A Tobie niech się trafi nierób, albo taki który będzie pił i wydawał na alkohol albo łaził non stop gdzieś z kolegami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
a jego zdrowie???? facet ma 40 na karku .to nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
rozumiem ze to normalne pracowac po 80 godzin tygodnio!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co cie rozumie
ja tez tak miałam...non stop robota a co przyjechałan na firme to stał na zewnatrz i kurzył albo siedział u brata i kawe pił...byle nie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
wiec uwazasz ze moze nie chciec przebywac w domu?? jak to u ciebie wygladalo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiamXXX
rozmawiaj z nim do skutku, ze ci go brakuje itd. ja mialam problem ze swoim bylym ale dokladnie odwrotny, tzn nie kwapil sie do jakiejkolwiek pracy...ehhh i tak zle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
rozmowy tak ale kiedy?????? nawet jak jest to i tak jakby go nie bylo.taki jest zmeczonyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może własnie to że ma 40 Go zmobilizowało. Zdaje sobie sprawe ze popracuje jeszcze ok kilkunastu lat. Teraz kiedy jest okazja chce wykorzystac sytuacje i zarobic wiecej kasy zeby ja odłozyc. Poza tym planujecie remont, a remonty maja to do siebie, że zazwyczaj pochłaniaja wiecej kasy niz planujemy. A tak btw nie wiem jak Ty liczysz, bo mi wychodzi że On pracuje 70 godzin w tygodniu. Jakbym miała problemy finansowe tez bym pracowała wiecej. Piszesz ze bierze nadgodziny, bo macie problemy finansowe, a za chwile ze bez Jego nadgodzin tez by Wam starczyło. To czemu wciąż macie te problemy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co cie rozumie
u mnie tak siedział w pracy od 8 do20-21 przychodził i był mój...:))) no ale co z tego jak trzeba było iść już spać. Mało tego jeszcze miał pretensje do mnie ze pracuję tylko do 17. Zaczęłam mu zwracać uwagę ze o 18 góra 19 ma być w domu i tyle. Tłumaczył sie ze kupi sobie laptopa to bedzie w domu nawet koło 17 i skończy sobie w domu. No i kupił. Tak wiec z pracy przychodził nadal o tej samej porze no i rozkładał komputer w domu i tak mu zawsze zeszło do 23. to już była przesada bo co z tego ze jest w domu jak siedzi przed komputerem. No to tłumaczył ze musi jeszcze mieć dostęp do danych z firmy i wtedy już bedzie super,może całą robotę w domu robić. No i po jakimś czasie miał juz w domu dostęp do danych z firmy i okazało sie ze musi kupić drugi komputer bo jeden nie wystarcza. Także nadal z pracy wracał o 20 i siedział przed dwoma komputerami do nocy... sama radość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
nie musi tyle pracowac ,mimo tych problemow z kasa .mozna zyc skromniej , nasz zwiazek sie sypie,i niedlugo kasy wogole nie trzeba bedzie/ rok bez seksu chyba juz wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co cie rozumie
i u nas tez wiecznie były problemy finansowe...które on mi niestety wmawiał...bo dla takiego człowieka to nawet jesli masz za dużo to i tak za mało. Dopiero kiedy go zostawiłam to powiedział "przecież mieliśmy wszystko a nawet za dużo" No wiec czego zabrakło w tym wszystkim- JEGO!!!!!! Ale już było za póżno. Ja wolę mieć tyle zeby mi wystarczyło na fajne życie i być w domu o tej 17-18 poleżeć sobie razem,pogadać,pojechać gdzieś itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
jedna co cie zrozumie??? a jak jest teraz u was>>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
jedna co cie zrozumie. dokladnie o to mi chodzi.tego sie wlasnie obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
Jego brak.. dokladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co cie rozumie
i seksu tez nie było bo nawet nie miał czasu zeby mnie przytulić powiedzieć coś miłego,zagadać...a póżniej sie wielce kochać chciał i jeszcze do mnie miał pretensje... Albo najzwyczajniej w świecie przychodził do sypialni wtedy kiedy ja juz spałam...i znów miał do mnie pretensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
dzisiaj mu powiedzialam ze przez weekend tapetujemy i ze ma byc w domu. wiecie jak to wyglada wstaje o 9.45 a o 10.15 wychodzi do pracy a wraca o 12 w nocy i tak juz rok!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
chyba powinnam zerwac,wysiadam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co cie rozumie
zero znajomych, każdy dla niego był głupkiem, jak kogoś zaprosiłam to specjalnie przychodził z pracy póżniej bo on gości nie lubi. I ciągła gadka ze on to by sie najchetniej powiesił...no i jak ja sie miałam czuć. Jestem z gościem który nie widzi sensu życia,rodziny, nic( bo na dzieci szkoda kasy i niby nas nie stać no i przede wszystkim co z moją firmą jak bedę w ciąży!!!!!!!!!) Ufff dobrze ze to już za mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna co cie rozumie
no to daję ci jeszcze pół roku dłużej nie wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dosycccccccccccc
moj jest dusza towarzystwa .impreza bez niego to dupa a nie impreza.poprostu nie wiem co mu stalo.nie biedujemy itd. a tutaj w obcym kraju jestem sama. dzieki za pomoc troche naswietlilas sytuacje. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfen_lied
Ja autorkę wątku rozumiem. Spanie w jednym łóżku i widzenie się tylko rano przy śniadaniu to żaden związek. Jeśli pojawi się dramatyczna potrzeba, to można się dogadać i przez jakiś czas tak funkcjonować - ale generalnie lepiej unikać takich sytuacji, rozpieprzają związek. Koleś praktycznie na własne życzenie funduje sobie rogi jak stąd za morze. Co śmieszniejsze, facet po tym, jak laska go rzuci, będzie pełen rozczarowania i zawodu "ojej, ale ja dla ciebie robiłem wszystko". guzik prawda. jeśli ktoś jasno komunikuje ci swoje potrzeby, a ty dalej robisz to, co ci się wydaje, że będzie dla niego najlepsze - to zaspokajasz potrzeby swoje, a nie tej osoby. Facet zaharowuje się na śmierć z własnego widzimisie wypasionego kina domowego, którego autorka prawdopodobnie do szczęścia nie potrzebuje. Analogiczną sytuacją w wersji kobiecej jest często matka polka-super gosposia, która dla mężczyzny robi "wszystko" -tzn pranie, prasowanie, dom wypucowany na błysk, trzydaniowe obiadki, ale na rozmowę i seks już czasu nie ma, bo taka zapracowana tym wszystkim... A potem wielki zonk że pan mężuś porzucił, bo wolał normalnie z kimś móc przebywać, kochać się, dzielić bliskością - w niekoniecznie 100% sterylnym domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×