Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Life its great

Pierwsza jazda samochodem, porażka!

Polecane posty

Gość Life its great

Słuchajcie... jestem załamana ;x Pojechałam dzisiaj z rodzicami odebrać prawko i szok - każą mi wsiadać za kierownicę i jechać! :O tłumaczę im, że nie chcę, bo nie znam ich samochodu - nie znam pedałów, biegów, szerokości auta - wolałabym najpierw przed domem oswoić się ze sprzęgłem, gazem, biegami i potem ruszyć w drogę - oni w ryk, że mam jechać! To było straszne, w Lce leciutko się hamuje i auto od razu staje, elegancko się ruszało na jedynce, a w samochodzie rodziców!? sprzęgło zjechane, ja dodaję gaz, a auto nic! hamowanie - ja hamulec do dechy, a auto dalej się toczy :O Nie potrafiłam ze świateł ruszyć, myślałam, że się rozpłaczę! Robiłam wszystko jak trzeba, a on gasnął, bo sprzęgło było inne i nie zdązyłam się oswoić. Na szczęście nikt nie trąbił, ale tata zaczął klnąć, co mnie zestresowało jeszcze bardziej. I po co mnie zmuszali? Tylko się zniechęciłam do tego samochodu i już nie mam ochoty nim jeździć :( A jaka była wasza pierwsza samodzielna jazda bez L na dachu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life its great
A taka byłam pozytywnie nastawiona, na spokojnie chciałam zaznajomić się z samochodem a nie od razu na głęboką wodę, teraz jestem zniechęcona przez tą sytuację na światłach ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic się nie przejmuj, fatalnie było, ale skoro zdałaś to znaczy, że jest ok. Opanuj emocje i sama sobie potestuj auto. Bardzo dobry pomysł miałaś, szkoda, że zabrakło rozsądku rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw się. grunt to nie panikować, nauczysz się jak większość z czasem. jak to powiedział znajomy, najważniejsze że prawko już masz to teraz nauczysz się jeździć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life its great
Walą mi do drzwi, a ja chcę być sama, tak mi się humor zepsuł :( Boję się, że teraz będę tak zniechęcona, że już nie będę chciała do tego auta wsiąść. A pierwszy mój błąd - jechać z rodzicami! tata od początku miał uwagi, że za blisko prawej krawędzi (auto jest szersze niż punto, nie umiałam wyczuć!) i parę innych. I to na światłach, boże, za mną korek a ja zestresowana i nie umiem ruszyć, dzięki bogu, że nikt nie zatrąbił bo bym w ogóle nie wytrzymała, ale i tak jest mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life its great
Nigdy nie zapomnę twarzy tych przechodniów, który znikali pod maską mojego samochodu, gdy jechałam 100km/h po miejskim bulwarze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life its great
Dzięki za podszyw, udany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mialam podobna sytuacje. odebralam prawko i od razu rodzinka chce na przejazdzke :/ zrobilam mnostwo bledow, a to ruszyc nie moglam, a to jechalam przez kilkaset metrow na recznym, bo zapomnialam spuscic:D oczywiscie nie obylo sie bez uwag mojego taty... i powiem Ci, ze od tego czasu wole jezdzic sama. niewielkie dystanse, ale sie wprawiam. moj blad byl taki, ze przez rok po zdobyciu prawka praktycznie nie jezdzilam :/ dopiero od niedawna znow probuje... i powiem Ci, ze samej sie jezdzi duzo lepiej :) Twoi rodzice nie zachowali sie najlepiej, no ale wiesz.. pewnie chcieli dopelnic tego waznego momentu ;) wedlug nich pewnie, po zdaniu prawka jestes swietnym kierowca, a kazdy przeciez wie, ze dluga droga do tego :) tak wiec nie zalamuj sie, wszystko kwestia praktyki :) pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life its great
Dzięki. Tylko ja jestem osobą bardzo emocjonalną i przejmującą się i teraz mogę mieć uraz do naszego samochodu i niechęć, żeby się na nim uczyć :/ Jeszcze mnie teraz wyzywają od małego dziecka, bo chciałam posiedzieć sama i uspokoić się a nie z nimi gadać i wysłuchiwać "mądrych" rad, to się obrazili. A staliście na światłach z minutę? :/ z 5 razy nie udało mi się ruszyć, a obok siedzi kurwujący na wszystko tata, a za mną ustawiający się sznur aut. Cud, że żaden nie zątrabił, ale byłam mega zestresowana i teraz mam uraz przez tą sytuację. Najgorsze jest to, że nie rozumiem, po co robiłam prawko, skoro nie mogę tym samochodem jeździć sama :/ i muszę z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale robisz problemy
po co sie rozpisujesz o glupotach? nie masz mądrzejszego tematu? co nas to obchodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedzie dobrze!
ja tez wole jezdzic sama , niedawno zdalam egzami na prawko. jak jezdze sama to mniej sie stresuje niz jak jadzie ktos ze mna. nie przejmuj sie, mi niedawno przed wjazem na rondo zgasl silnik 2 razy nim ruszylam;) stalo za mna pare samochodow:) najwazniesze w takich momentach to opanowanie i nie przejmowanie sie ze toba stoja . niech stoja! poczekaja :) ja tak zawsze mysle i jest coraz lepiej;) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×