Przyznałam się mu i ...

Jak myślicie, ile dostałabym od niego jak bym poszła do niego? Może byłby moim chłopakiem i sponsorem jednocześnie?

Co zrobiłybyście na moim miejscu?

Odbiło mi. Poszłam do niego i chyba na 99% już nie będziemy razem. Nie obrażał mnie, ale powiedział kilka niemiłych rzeczy. Cóż, nie poradzę nic na to. Jest jeszcze jakaś szansa?

Pzyznam ze kobiety czasem porafia mnei niezle rozczarowac. nie chodzi tu tylko o autorke tego tematu, ktora byla po prostu kurwą i tyle, ale o kobiety ktore bronia jej i zarzucaja temu jej chlopakowi ze to dupek, bo odszedl. Ha ha ... i to my jestesmy szownistami tak ? Co za bzdura. To kobiety niemal zawsze beda bronic swojej "siostry" i od razu skreslac faceta, bez wzgledu na okolicznosci. Ty - autorko tematu - zrujnowalas mu caly swoj wizerunek. Bo jesli ktos kiedys byl dziwką, to nie jest takie ... byle co, że mial slabosc, slaby okres w zyciu itp itd. To znaczy ze twoj system wartosci oscyluje gdzies na poziomie dna, a wlasna godnosc, wolnosc osobista mozesz wymienic na pieniadze. Dawalas dupy za kase :D A teraz dziwisz sie ze facetowi sie to nie spodobalo :D Co ty sobie myslisz, ze on ma teraz sie z toba żenic ? I cale zycie sie bac ze spotka jakiegos typa na ulicy ktory mu w twarz powie "o, ta mi ciagnela druta za 150 zl". Wiesz jak on by sie wtedy czul ? Trzeba bylo myslec wczesniej, zanim zaczelas dawac dupy dla pieniedzy.

"P.s Również miałam kilka epizodów z burdelami, nie wstydzę się tego, ale nie będę obwieszczać każdemu, bo wiadomo jak jest. Poznałam mojego obecnego męża, jesteśmy po ślubie 4 lata i jest cudownie A nie żałuję ani jednej chwili spędzonej w burdelu " Ha ha ... no ja nie moge :D Kurwa jednak zawsze pozostanie tylko kurwa :) Niestety. Biedny ten mąż. Szkoda mi go.

biedna kurewka :( tak mi ciebie żal :D

Wstydzę się tego, co robiłam i chce mu to wynagrodzić. Nie nazwał mnie kurewką ani dziwką, ale jakoś był chłodny i mówił, że jest zajęty. Jedyna taka uwaga niemiła była taka, że stracił wakacje bo był wierny "jak pies". I powiedział, że potrzebuje nieco więcej czasu.

Po 5 latach malzenstwa dowiedzialem sie ze moja zona byla prostytutka w polsce i od marca wrocila do zawodu tutaj w Kanadzie w Toronto - zlapalem ja na goraco w burdelu Myslalem ze wybacze bo ja kocham ale to odrasta jak macki meduzy w muzgu mezczyzny i jest coraz gorzej i gorzej i gorzej Psycholog powiedziala mi zeby sie rozejsc bo jesli prostytucja u kobiety pojawila sie po latach znowu to jest przypadek chroniczny i i znow sie powtorzy jak tylko bedzie okazja i wszystko przycichnie Logika mowi mi zuc Milosc sproboj ostatni raz Mam Problem i wszyscy powinni brac psychologa porade w takich sprawach i kobiety i mezczyzni