schlalam sie, jeszcze tylko petla na szyje

zalamalam sie, moje zycie jest gowno warte... widzisz i nie grzmisz...

nikt mnie nie zdołuje?

nikt mnie nie zdołuje?

ja mogę pocieszyć, ale na pewno nie dołować , to opowiadaj jaki jest problem, z chęcią posłucham i pomogę.

zwązek - 4 lata, kocham go, robie wszystko to co chce, umarłabym za niego...wczoraj mała sprzeczkam, mowi ze sciagnał fajnt film i ze dzis obejrzy. Ja - kochanie a nie mozesz poczekac do jutra? Razem obejrzymy, na co on na mnie z ryjem... dzwonie dzis do niego, przepraszam, ze go zdenerwowałam na co on - ze go wkur wiam, znudzilam mu sie itd itp... ja sie zabije;( nie chce zyc bez niego;(

jakby mi chlopak powiedzial ze go nudze i wkur,,,,to powiedzialabym Droga Wolna Ksieciuniu. No chyba Ty nie masz zamiaru za nim latac...?

miałam podobnie, tyle że to było pół roku temu, zapierda*ałam za nim, wszystko mogłam zrobić by odzyskać, oczywiście się nie udało, bo popełniłam błąd i pokazałam mu że jestem jego. A tak nie można!! Nie możesz za nim biegać! Wiem że jest ci ciężko, ale jak chcesz by było okej to musisz mu pokazać że nie będziesz za nim biegać, jak się zorientuje to się przestaraszy że cię starci i wtedy wygrasz.;) Ta taktyka naprawdę działa, tylko trzeba cierpliwości. Nie od razu są efekty. W takim temacie jak ten pomogłam już multum ludzi i każdym się udało dojść do szczęścia. Doświadczenie mnie tego nauczyło. Nie ma co się zamartwiać, głowa do góry. Jesteś z pewnością więcej warta niż on cały razem wzięty. Nie daj sobą pomiatać.;)

Jest nawet takie powiedzenie " martwimy się nie o to co możemy stracić, ale o to co straciliśmy" najmądrzejsze i najbardziej sprawdzalne powiedzenie jakie w życiu słyszałam.;)

tyle lat...całą młodość mu poświęciłam.... nie wiem, naprawde dziewczyny nie wiem co mam zrobić:( podczas tej rozmowy dzwonie i sie pytam czy spotkamy sie dzis, na co on, ze mu sie nie chce, Po jakims czasie, ze jak chce, moge przyjechac, na to ja, ze chce, noo... i mam jechac...nie wiem co robic, nie wiem co mowic, z tego wszystkiego az sie schlałam...jest tylko jeden mały problem, mimo wielu krzywd, jakie mi wyrządził, kocham go! kocham go bezapelacyjnie;(.

nie jedz i sie nie odzywaj do niego. juz sie upij. schowaj telefon albo oddaj go komus i nie poniazaj sie dziewczyno.

tzn schowaj albo oddaj bo jak sie upijesz to bardziej bedziesz chciala zadzwonic.

takiejjeszczeniebylo - dziekuje ci bardzo, siedze od tej rozmowy i rycze w rekaw, chowam sie przed rodzicami, zeby sie wstudu nie najesc, ze on cos znowu spartoczyl. Tyle razy mu wybaczalam, bo kocham...a on mnie traktuje jak gow no. wiem o tym, caly czas mysle ze sie zmieni, do dzisiaj bylam peewna ze mnie kocha. Po jutrze mam egzamin, nic nie umiem, w ej sytuacji raczej nic sie nie naucze. Bo dół u mnie trwa i trwa.... Smierc to najlepsze rozwiazanie. teraz wiem, ze pzegralam zycie, ze jestem nic nie warta...

dokładnie!! Nie jedź, nie pozwól by on cię miał w garści by się tobą bawił! Pokaż że ty też masz go gdzieś może się otrząśnie, bo jak będziesz robić tak jak teraz to zostaniesz co najwyżej jego służącą. jesteś więcej warta niż myślisz, to on jest nic nie wartym ch*jem! Kobieto nie marnuj się! Uspokój się troszkę, i wylej na niego po całości, a ręczę za siebie że za jakiś czas będzie cię błagał na kolanach byś wróciła! Dzisiaj odpocznij, a jutro się poucz do tego egzaminu, na pewno sobie poradzisz, nie myśl o tym dupku, wiem że ciężko tak ale tak będzie lepiej, włącz sobie ulubione wesołe piosenki, potańcz pośpiewaj. Będzie dobrze na pewno.;) Wiele zrobię, zrobię wszystko, zrobię jeszcze więcej.

smierc to najlepsze rozwiaznie? przegralas zycie i jestes nic nie warta? przeczytaj to 30 razy i pomysl ze muslisz tak i czujesz dzieki swojemu chlopakowi. zapewne nie masz jeszcze 70 lat wiec zycia jako tako nie przegralas. smierc? nigdy nie jest najlepszym rozwiazaniem. i uwierz ze jestes warta- bo kazdy czlowiek jest cos warty. niesamowite ze przez takiego kogos masz takie mysli, ON zamiast Cie uszczesliwiac.....sama widzisz. Daj sobie spokoj- wiem ze to trudne, ale lepiej teraz niz poźniej.

nie no;(((( rozwaliłam sie na łopatki;( ja coś warta?? ja cos warta?? najwidoczniej nie! mam niecałe 30 lat, staram sie, pracuje, ucze dziennie, staram sie znaleść czas dla znjomych a przede wszytskim dla niego! a on ma pretensje ze bedzie musiał mnie przytulać jak sie spotkamy! ;((((((((

nie dziewczyne . KObiete sie rucha

Napisałaś że najwidoczniej nie jesteś nic warta, najwidoczniej to ten frajer jest zwykłym debilem i musiał się dowartościować, dlatego zniżył twoją samoocene do jego poziomu, widzisz jakie zero z niego? To on nie jest wart ani jednej twojej łzy.

i co miejsce dla innego zrobil,nie badz smata miej swoja godnosc, jak on zobaczy ze ty sie szanujesz ,zacznei za taba latac, A pomsyl sobie jak by sbyla jego zona, i tak by cie traktowal, lotr ,nawet naojca sie nie nadaje twoich dzeici,noo chyba ze ejstes szmata to sie nadaje,

jak czytam to co piszecie to nie koge, leje sie strumien łez... jestem niczym...bez niego,.. ;((((((((((((((((((((

jak widze takie kretynki jak autorka to chętnie powiesiłabym na sznurze na pierwszym drzewie taką debilkę co facet jest dla niej całym światem,liże mu stopy a on ją kopie z pogardą w ten ryj węź sie zastrzeli idiotko ...zrobisz coś pożytecznego dla świata jak najmniej takich gnid na ziemi :-O

Otwórz oczy, to on jest niczym bez ciebie! Hrabianka ma rację.

głupia małpa sie poryczała bo robi wszystko a on na nią pluje :-O wyliż mu osraną doope pisdo ...rzygać sie chce :-O

z przyjemnością również cie kopnę w zad pusta lewusko co nie wie jak żyć bez chłopa i robi mu wszystko a on na nią sra

nawet nie wiecie, jak bolą mnie wasze słowa.... dobrze, ze mnie teraz nie widzicie... ... wiem, ze sie nie szanuje, ale tak go kocham, ze nie mysle o tym... ja szmata? on jest moim pierwszym facetem na stałe, z nim straciłam cnote...on mnie wiele razy zostawiał, zawsze wybaczałam.... teraz znowu, ja juz nie mam sił.... boje sie, ze nikt mnie nie pokocha, ze bede sama... nie mam oparcia w rodzienie, miałam jedyie w nim, teraz nie ma juz nic,,,, nic... i nic nie ma sensu...

powieś się

przez takie babki jak ty są takie dranie i chooje na tym świecie:O na głowę by ci nasrał a ty powycierasz i dalej za nim,nie nauczyli cię rodzice co to godność osobista:O to sobie wygugluj i poczytaj,on ciebie nigdy nie będzie szanował jesteś dla niego tylko worem na sperme a najbardziej mnie wkurza że przez takiego chama masz takiego kosmicznego doła,ja zadzwoni do ciebie to powiedz - wiesz ja to mam wszystko w doopie muszę odpocząć i tyle ,telefon wyłącz i poczekaj chociaż z tydzień jak mnie nie posłuchasz to ci wpiertole:P;)

polstra - tak, nie wiem jak zyc bez niego... mimo tego, ze on na mnie sra;/

chce z nim być bo nią rozdziewiczył :D gdzie ty sie uchowałaś ? w lesie ? jesteś z zapadłej wsi pegeeru ? bosz ...cnote z nim straciła i nie zakocha sie w innym:D powieś się ..proszę cię

"to ja cie zdoluje" - 100% racja! Dziewczyno weź sobie jej posłuchaj, nie daj sobie nadskakiwać.

jakbyś miała honor, charyzmę ,znała własną wartość,pewna siebie to byś miała wielu facetów zakochanych i wielbicieli ale jesteś spłoszoną myszą nic nie wartą ,zasługujesz na takie traktowanie sama je powodujesz