Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejny przypadek

spoznilam sie na samolot!!!

Polecane posty

Gość beznadziejny przypadek
wycieczka i tak sie odbedzie pozwolili nam za mega oplata przeniesc lot na inny dzien ale z innego lotniska 400km dalej bo tu nie bylo juz miejsc wiec bedziemy troche w plecy chodzi o to ze zaczynaja mi sie wakacje i juz mam zrabany humor na cale 2 tyg. i teraz zamiast sie cieszyc z wyjazdu bede ciagle pamietac i sie wsciekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monique2222
no ale przynajmniej pojedziesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejny przypadek
pojade ale od samego poczatku mam skaze na moich cudownych wymarzonych wyczekiwanych od miesiecy wakacji mam zepsuty humor i zal do swiata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal to możesz mieć do siebie
a nie do świata. ja zawsze, przed każdym lotem jestem duuużo wcześniej. biorę książkę, siedzę i czytam. wolę to niż stres, że nie zdążę. a skoro stać cię na wakacje w azji, to stać cię na dopłatę :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em ej di oh en en ej
Ja mialam prawie taki przypadek. Raz z koleżanką w Niemczech jechałyśmy ze Stuttgartu do Frankfurtu. Normalnie jedzie sie ok. 2,5 godzin wyjechałyśmy 3 godziny przed a na lotnisku z powodu mega korka na autostradzie byłyśmy 40 min przed odprawą. W kolejce stały przede mną tylko 2 osoby i jakimś cudem zdążyłam. Miałam jednak już wizje ze bede sie wlec autokarem do domu 24 godziny :p Drugi raz wyjeżdzalam na lotnisko 2 godziny przed i niestety nie sprawdzilam z którego terminalu. Okazalo sie, ze musze jechac skylinem 5 przystanków. Pozniej jeszcze z wywalonym jezykiem lecialam do bramki - tylko nie do tej co trzeba - bo spojrzalam na inna karte pokladaowa. Wpadlam do bramki to juz wpuszczali bizness klasę. Wypilam pol litra zimnej coli jednym tchem taka bylam mokra :) Takie przeżycia sa koszmarne. Czlowiek sie boi, mysli co dalej, pozniej po prostu rezygnuje i sie z tym godzi. Co ma byc to bedzie. Wspolczuję Tobie. Tym bardziej, ze to mial byc fajny urlop. Ja do Mx jak lecialam to spakowalam sie w 40 min i wyszlam z domu. Na lotnisku bylam szybko bo wolałam czekac jak glupia niz sie spoznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×