Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IwonkaPL

Gdzie mam sie udac po przyjezdzie do Uk?

Polecane posty

Gość IwonkaPL

Witam wszystkich.Mam pytanie i prosbe do Was.Czy ktos moglby mi wytlumaczyc jak Abel krowie co powinnam zrobic i gdzie sie udac po przyjezdzie do UK?Za 3 tyg bede na miejscu a osoba ktora miala mi pomoc zmienila zdanie a ja mam juz wykupione bilety.Masakra.Gdyby znalazl sie ktos chetny zeby mi wszystko wytlumaczyc bede bardzo wdzieczna i zobowiazana.Bardzo prosze o pomoc.Podaje moje gg 19025293

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to gdzie masz
sie udac? Masz chodzic i szukac pracy w sklepach, restauracjach, pubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to gdzie masz
to możesz też przez te 3 tygodnie wysyłac cv w różne miejsca przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to gdzie masz
Moze wytłumacz wszystko dokładniej Co tam będziesz miała, o czego nie będziesz miała i czego się spodziewasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A przynajmniej nocleg będziesz
miała zapewniony? Dobrze znasz angielski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I też zależy do jakiego miasta
Jeżeli te mniejsze , to od razu daruj sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaPL
Na poczatek dziekuje za odzew,bardzo.A wiec ,jest tam moj maz(od 3 tyg) wiec bede miala wynajete mieszkanie.Chodzi mi o wizyty we wszystkich biurach,maz mi nie pomoze bo jest troche "przymulony"nie obrazajac go i sam nie orientuje sie bardzo slabo.Nie wiem co zalatwiac od poczatku,czy konto w banku,potem agencje,jak wybrac lekarza itp.Mam taki natlok wiadomosci ze wszystko mi sie myli,dlatego napisalam "jak abel krowie".jezyk angielski tylko podstawy znam,ucze sie sama,jestem zaradan kobieta :) ale wiem ze tam sama zaradnosc mi nie wystarczy.Opada na mnie mgla,ten krok czyli wyjazd jest bardzo wazna decyzj w moim zyciu i stanelam na rozdrozu.Nie wiem czy poprostu olac te bilety i sciaganc meza spowrotem czy tez leciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaPL
Zmienila zdanie tzn ze nie bede mogla liczyc na jakakolwiek pomoc tzn nic mi nie podpowie gdzie mam pojsc,co zalatwic itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz tyle dobrze że masz gdzie mieszkać po co zaraz załatwiać lekarza chorujesz? albo masz w planach zachorować od razu? rozejrzysz się ogarniesz i znajdziesz sobie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A do jakiego miasta , bo duże
ma to znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to gdzie masz
na poczatku szukaj pracy i załatw to konto w banku na lekarzach się nie znam, ale to może poczekac- poznasz potem ludzi i się dopytasz. po jakich agencjach ty chcesz chodzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to gdzie masz
jeśli mąż ma tam prace, to nie ma sensu go sciągac Jeżeli masz wynajęte mieszkanie - to lec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaPL
Towarzyskich oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na Twoim miejscu nie
wyjeżdżałbym . Bez angielskiego szans na normalną pracę nie masz . Nie jest tak kolorowo jak to niektórzy opisują . Może do Londynu to jeszcze. Inne miasta odradzam . Klimat też beznadziejny . Smutno , szaro , deszcz co chwilę . Beznadziejne miejsce do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmetyczka już była
A gdzie Twój mąż pracuje? Nie ma szans, abyś zatrudniła się w tym samym miejscu? Ja też leciałam w sumie z podstawowym angielskim, a zaczynałam pracować w... polu. Wiem, tragedia :) Po 6 miesiącach mam zupełnie inną pracę a język nie stanowi żadnego problemu. Także... Kto ryzykuje, ten nic nie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kosmetyczka już była
kto nie ryzykuje*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaPL
Widze ze ktos zyczliwy podszywa sie podemnie.Nie agencje towarzyskie mnie nie interesuja.Chodzilo mi agencje pracy.Miasteczko nazywa sie Hull.Lekarz potrzebny mi do wypelnienia ankiety przedszkolnej dla synka.Wiejm ze tam jest beznadziejny klimat,ze trzeba znac jezyk bardzo dobrze lecz ja juz dosyc zainwestowalam w ten wyjazd i raczej bede musiala sprobowac sie tam odnalezc.Zycie w Pl stalo sie bardzo ciezkie,w sumie nic mnie tu nie trzyma ,nie mam mieszkania,wciaz na wynajmie wiec chcialam sprobowac zarobic chociaz na mieszkanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pozostaje życzyć powodzenia
Oby Ci się udało , ale na pewno nie będzie łatwiej niż w Polsce . Będą chwile zwątpienia , ale nie łam się .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaPL
Mam taka nadzieje ale slyszalam ze zagranica rodacy potrafia zajsc za skore a ja jestem teraz zywym przykladem tego jak sie "pomaga" Dziekuje Wam wszystkim za odpowiedzi i slowa pociechy jak i ostrzezenia.Jeszcze wierze w to ze sa dobrzy ludzie na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to gdzie masz
to z synkiem jedziesz od razu? Pewnie jeszcze trzeba będzie wyrobic sobie ten numer podatkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IwonkaPL
Tak z synkiem,dlatego tak panikuje.Gdybym jechala sama byloby lzej.Numer podatkowy czyli insurance.Moj maz sobie wyrabia tzn czeka juz na odpowiedz a ja po podjeciu pracy rowniez bede musiala wyrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×