Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość esteban cambiasso

czy mieliscie mysli zeby zabic własnego rodzica?

Polecane posty

Gość esteban cambiasso

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwiunka
Nie! Moze zgłoś sie do psychologa ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be my man
nie, ale miałam żeby roztrzaskać o ścianę łeb mojego "brata" :o nienawidzę go .. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be my man
kiedyś już mu wbiłam widelec w ryja, ale chciałabym widzieć jak zdycha w męczarniach, marzę aby wylać na niego silny kwas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tryhtrytryr
jestem facetem, od dawna doroslym,, chcialbym zeby moj ojciec wreszcie zdechl w snach pare razy dzgalem go nozem ale to bylo pare lat temu jestem jak najbardziej zrownowazony, nie mieszkam juz z nim ale mam taki gleboki uraz do niego, tkwiacy tak gleboko w mojej podswiadomosci, ze na wiesc o jego smierci nie plakalbym a predzej bym sie ucieszyl oczywiscie w zadnym wypadku nie mysle o tym zeby go zabijac, nie tedy droga, trzeba byc cierpliwym, starac sie izolowac psychicznie od toksycznych osob, predzej czy pozniej sam umrze jesli jestes duzo mlodsza, to wspolczuje, zwiazek z rodzicami wtedy sila rzeczy jest silniejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sylwiunka
nie obrażaj autorki, PSYCHIATRY potrzebuje jej rodzic i więzienia za coś takiego. Tak, miałam (mam) nie tylko myśli. Czasem jest to jedyne rozwiązanie. Jak się ma rodzicielkę- morderczynię, prześladowczynię i bezczelną "świnię".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sylwiunka
Lepiej zabić niż samemu zostać zabitym lub skrajnie poniżonym itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be my man
No dokładnie. Niekiedy ludzie myślą: "Przecież to ojciec/matka, brat/siostra, wujek czy dziadek". Ja jednak zdaję sobie sprawę jak ci "najbliżsi" potrafią człowieka niszczyć fizycznie bądź psychicznie. Moja nienawiść też nie wzięła się znikąd, po prostu inaczej się nie da a poza tym łatwiej wybacza się komuś obcemu niż bliskiemu od którego oczekiwałoby się ciepła, okazania dobroci i przede wszystkim zaufania czy bezpieczeństwa. Hasta la vista...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odkad ojciec poczul oddech smierci na swojej szyji,przestal bic moja matke bo przekonal sie ze jestem nieobliczalna.Nieraz trzymalam noz w reku i mialam ochote mu wbic w klatke,raz za razem jak spal pijany ale cos mnie powstrzymywalo :| Dzis wiem ze nie warto bylo.Kilka razy go podtruwalam,ale nic mu nie bylo :| On ma silny organizm.Teraz sie pogodzilam z tym.Wiem ze moj ojciec to nie moj ojciec.Szatan ukradl i uwiezil jego dusze upijajac alkocholem,robiac z niego czlowieka pozbawionego ludzkich uczuc.Czasem mial przeswity normalnosci,poprzez co miewalam watpliwosci co do pielegnowanej latami nienawisci.Na dzien dzisiejszy zal mi go.Bo to slaby czlowiek,czlowiek z depresja i zalem do swiata,ludzi..topiacy smutki w alkocholu...wylewal latami na nas swoja gorycz w postaci awantur i bijatyk :| Juz mu dawno wybaczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sylwiunka
Ja przez swoją mendę ("matkę") na 99,9% rzucę studia (od października zaczynałby mi się 3 rok-ostatni) i poprzestanę na stażu (proponowali mi pracę). TYle zrobiła ta szuja nieśmiertelna. Ze wszystko rzucę, zresztą po co mi te studia, skoro przez nią mi się nie chce o to nie ma sensu...Nie chcę jej ryja widzieć!!! I nie życzę sobie, żeby była nieśmiertelna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Sylwiunka
I to nie ma sensu- miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×