Czy u was na studiach są ładni ludzie

tacy, którzy wam się podobają, z którymi byście chcieli się kiedyś umówić ?

u mnie sami policjanci niedowartościowani ....

Najładniejsi ludzie są na filozofii i informatyce

Studenckie miłości to nie romans z Final Fantasy niestety . . . studanciaki są nadambitne, a tego swoją inteligencją wcale nie reprezentują wwiększosci . . . sa w zwiazku a jedno z drugiego chce wiecej wykszesac a samo nie jest nie wiadomo kim. Studentkom podoba sie bardzioej wykladowca, niz sam studenciak i fantazje seksualne snuja o wyksztalconym kawalerze czy glowie rodziny mowiacym rzeczy madre na wykladach lub te, ktre racji bytu nie maja lub sa nieaktualne.

Ja tam osobiście wolę studentów niż wykładowców, chociaż chyba jestem w mniejszości, zważywszy na zainteresowanie moich koleżanek z roku pewnym prowadzącym :D

tak. jestem ja :D

Jednak zauważyłam, że studia sprzyjają zauroczeniom, wspólnie spędzony czas i podobne problemy łączą ludzi, którzy często rzuceni na głęboką wodę, szukają koła ratunkowego w ramionach drugiej osoby. U mnie na roku jest dużo par, a ja sama przyznaję, że podoba mi się pewien chłopak z grupy. Tylko nie wiem, czy próbować się wdawać w jakieś zaloty, bo jak nie wyjdzie, to może być potem kiepska atmosfera, od której tak po prostu nie uciekniesz.