Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pinacoladaa

chyba jestem zepsuta ,brak zainteresowania moją osobą

Polecane posty

Gość Pinacoladaa

:O ja już sama nie wiem.. czy to problemy rodzinne(alkoholizm mojej mamy) bojowośc mojego wojskowego ojca ,czy po prostu mój charakter wszystkich odstrasza.. czasem mam wrażenie,ze wyglądam na taka co wyżej sra niz dupe ma,a ja po prostu boje sie na ludzi patrzec bo tak wszyscy wszystkich obserwują co mnie po prostu krępuje.. chodze do 3LO życie w sumie jak na 18lat mam ciężkie .. pięniędzy nie brakuje,ale moja psychika i zmęczenie tym wszystkim wytwarza jakąś blokadę na otoczenie..mam znajomych,przyjaciół ,ale nigdy nie mialam chłopaka .. zawsze na domówkach po alkoholu(którego postanowiłam już więcej nie pić -jestem dzieckiem DDA)byłam śmialsza i faceci w stosunku do mnie też.. tylko ja za każdym razem mialam wrażenie ,ze im jedno w głowie ..a jak mi się jakiś porządny podoba to on najzwyczajniej na świecie nie zwraca na mnie uwagi .. porządny wcale nie równa się przystojny,bo większość tych co mi się podoba nie są zbyt urodziwi chociaz ja w nich widze coś pięknego..znajomi się zawsze śmieją (taakk ty to w nich widzisz pryszcze,smród,bród i ubóstwo)albo wmawiają mi ,ze szukam sobie kogos na siłe.. a tak nie jest ,mam zasady ..może i głupie,ale niestety .. sa rygorystyczne ,nazywają mnie w szkole wśród chłopaków zakonnicą.. ale jak mnie już bliżej poznają to się z tego śmieją i nie wiedzą skąd się to zrodziło przezwisko...powiem tak: wiem,ze jestem młoda 18lat niedługo 19 i ze na chłopaka to mam czas .. ale tak mi przykro kiedy znajomi mają do kogo otworzyć buzie z kim poprzebywać,popłakać,a ja po każdej awanturze z pijaną matką ląduje w ramionach PRZYJACIÓŁKI za co jej bardzo z resztą dziękuję i jestem wdzięczna,ze mnie rozumie i potrafi pomóc.. z pozoru ludzie myślą,ze jestem z idealnego domu,ze jestem zadbana i nie mam zadnych problemów rodzinnych.. poznając bliżej moją mame stweirdzają,ze jest to świetna i wyluzowana kobieta,ale ona pokazuje swoją twarz dopiero wtedy kiedy wszyscy wyjdą,mnie się akurat nie boi .. kiedyś chowala alkohol po szafkach teraz juz sie z tym nie kryje,chybaze mój ojciec wróci z zagranicy to wtedy znowu się maskuje.. i tak na okrągło .. czuje sie sama jak palec,aż nie wiem jak to nazwać tak dosłowniej ...czuje wielką rozpacz,żal do życia (zbyt wiele się działo oprócz alkoholizmu panującego w domu) zbyt wiele mam urazów do ludzi i nieufności .. jestem zakompleksiona i to bardzo .. i czasem ludzie otwierają mi oczy i sprawiają,ze kompleksy znikają ,ale z czasem kiedy sama tak siedze własnie późnymi porami i nie odzywam się do mamy(pokłócone jestesmy przez jej ostatnie pijaństwo) to znowu wpadam w tą niską samoocene.. już nie wiem co mam ze sobą zrobić.. notorycznie się odchudzam.. a mam 173 waże 58kg .. ćwicze,powiększam garderobe(bo tylko jeszcze namacalny widok moich ubrań sprawia mi przyjemność) popadam w jakis zakupoholizm .. chodzilam do psychologa,ale zrezygnowalam bo w niczym mi nie pomagali,każdy tylko współczuł i mówił " skończ szkołę,a potem wyjedz i to nie na studia,a na terapie bo jest mi ona pilnie ponoć potrzebna) .. spotykałam się swego czasu z wieloma chłopakami ,ale bardzo się zaczynałam spinać i zamykać w sobie ..od razu jak coś zaczynałam czuć niezręcznego to uciekalam i się ukrywałam.. potrafiłam wybiec z autobusu bo widzialam wsiadającego chłopaka z którym się spotykałam .. z jednym w tym roku próbowałam zbudować związek ,naprawde starałam się,ale okazał się babiarzem ,chłopak który chciał mieć dziewczyne na pokaz ..i tak na okągło moje zycie jest nudne i pozbawione kolorów ..bez pasji i większych celów ..to mnie strasznie upokarza czuje się jak taka ofiara losu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pinacoladaa
*śmielsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×