Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mika mika ....

dla mam które straciły dziecko - swojego aniołka

Polecane posty

Gość gość
Bardzo mi przykro :( wiem co czujesz mój synek nie żyje już rok a tęsknie za nim coraz mocniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja straciłam dziecko rok temu, w 12 tygodniu. Widziałam już bijące serduszko, rączki, nóżki, główkę. Nie ma dnia bym o nim nie myślała. I nie uważam tego za rozdrapywanie ran, tylko za pamięc o nim. Choc na co dzien zyje normalnie, śmieje sie itd. to bede pamietac zawsze i nic tego nie zmieni. Uważam, że nikt nie może mowic osobie, która stracila dziecko ile czasu i w jaki sposob może cierpiec. DLa otoczenie lepiej, gdy taka osoba zamknie w sobie swoje emocje, ból i łzy, ponieważ postronni ludzie nie umieją i nie chcą o tym rozmawiac, to drażliwy temat, temat tabu. Nie przepracowanie tej straty właśnie moze skutkowac depresja nawet po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopóki samemu się tego nie przeżyje nie powinno się oceniać innych i tego jak się zachowuje.Mój synek umarł a ja nawet nie zdążyłam go zobaczyć ,jedynie co mi pozostało to jego zdjęcie ;( Najgorsze jest to że już nie mogę mieć więcej dzieci,a mam dopiero 28lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ możesz mieć dzieci. I nie martw się. Są osoby, które robią wszystko aby dzieci nie mieć :). Zawsze możesz adoptować i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłam dziecko w 11 tygodniu ciąży. W sierpniu w zeszłym roku... rutynowa kontrola usg u lekarza, na którą tak się cieszyłam okazała się zmienić całe moje życie. Czekałam z niecierpliwością by móc zobaczyć rysy ciała swojego dziecka zamiast tego na ekranie widać było tylko plamy... zaśniad groniasty taka reakcja lekarza brak wsparcia rady uczucia. .. po cało nalonocnym bólu z powodu straty dziecka trafiłam do szpitala. Tam wszystko przebiegło dość książkowo. ... dla mnie tragicznie ! Leżałam na sali z kobietami, które masowaly się po brzuszkach. Widać było w nich radość mnie zaczął ogarniać ból po zażyciu tabletek. Do końca życia będę zadawala sobie pytanie dlaczego kobiety, które tracą dziecko w we wczesnej fazie ciąży są tak traktowane. ... pozostawiona sama sobie cierpialam całą noc. Pielęgniarki odpowiadały ze tak musi być ! Tak musi być! ? Czy to normalne że w 21 wieku kobieta slaniajaca się z bólu rodzi swoje dziecko do szpitalnej toalety !? To było dziecko nie satysfakcjonujące jest dla mnie usłyszeć ze dobrze ze to się stało tak wcześnie może gdyby stało się to później mogła bym przeżyć to straszne przeżycie godniej. Tylko my to wiemy jakie to straszne patrzeć na to gdy nikogo nie ma przy tobie a w jednej chwili tracisz dziecko i to w tak okrutny sposób. Następnego dnia zrobiono mi zabieg niestety nie było już co badać wszystko wydalilam. . Nie wiem czy lekarz miał rację nie wiem jak skończy nie kolejna ciąża jeśli wogule się na nią zdecyduje. .. musiałam się w końcu tym z kimś podzielić przykro mi ze musicie lub to poprostu przeczytalysvie ale wiedzcie ze mnie jest lżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PMC
Nie rozumiem tego podlego swiata , nie wiem do kogo mam mieć zal do Boga , do losu .....Moja ciaza była idealna , az do 37 tyg . Stracilam swoja jedyna Coreczke 3 tyg przed porodem . Zawalil mi się mój swiat , nie umiem sobie z tym poradzić . Musialam rodzic naturalnie , widziałam Moja Malutka 2 dni gdyż pozwolono mnie Ja mieć przy sobie .To był najpiękniejszy a zarazem najgorszy moment w moim zyciu . Skoro jestem zdrowa , Malutka tak ze była zdrowiutka wiec jak tak po prostu samoistnie może zakonczyc się zycie Jej i zarazem moje .Bo mnie już nie ma , wszystko stracilo sens ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:29 co mowili lekarze? :( czy to "nagła śmierć łóżeczkowa"? jest coś takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również 28.08.2016 roku straciłam jedyna i upragniona córeczkę w 39 tygodniu i dwa dni Olivcię.wszystko było dobrze wyniki ona rozwinięta zdrowa dziewczynka.nagle dostałam bóle podbrzusza to nie były skurcze potem krew i szpital .wody były zatrute zielone .lekarze mówili ze to stres wewnatrzmaciczny był ze zrobiła kupkę siedziała w tych wodach i była zatruta już .urodzila się martwa.probowali ja reanimować ale nic ja w tym czasie spałam po cesarce .nie chciała do nas wrócić bardzo cierpię i płacze Bp długo die staraliśmy o nią a bóg ja odebral tak brutalnie i niesprawiedliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela22_ed
witam..Moj synek Dawidek zginą w wypadku samochodowym 19 lipca 2016 w sierpniu 16 skończył by 4 latka..:( Jestem teraz w drugiej ciazy w 22 tygodniu lecz brak mi mojego synka bez Niego jest mi ciezko i smiutno bede o Nim pamietac i kochac zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straciłam córkę w 7 mies. ciąży. Ciąża wyczekana, po latach starań i kilku próbach im vitro. Udusiła się pępowiną. Ból był ogromny, ale zdecydowaliśmy się na kolejne próby. I warto było :-) Mamy dziś kochanego urwisa, ale córeczka jest wciąż że naszych sercach i zawsze tam będzie. Współczuję innym mamom, które straciły swoje dzieci :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem razem z wami wszystkimi. Ja urodziłam a zarazem straciłam swoja córeczkę w 20 tyg ciąży. Bez powodu odeszły mi wody płodowe i nikt nie potrafi do dnia dzisiejszego odpowiedzieć mi z jakiego powodu ale to nie jest najgorsze. Obecnie najgorsze dla mnie jest że każdy mówi mi że muszę żyć i funkcjonować normalnie dla mojej pierwszej córeczki która obecnie ma 2,5 l. zgadzam ale nikt nie rozumie jaką odczuwam pustkę w sercu. Jak ciągle czegoś mi brakuje. Nie ma dnia żebym nie myślała o swojej Nikoli tym bardziej że 27 lutego miałem ustaloną datę porodu. Kobitki łącze się z wami wszystkimi w bólu bo dopóki mnie to nie spotkało to nie miałam pojęcia że jest nas tak dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej ja niestety nie wiem jak mam walczyc z tym w roku bym urodzila chlopca albo dzieczynke ale je stracilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja stracilam ciaze 6 miesiecy temu 12 tygodniu niepotrafie sobie poradzic zwlaszcza ze moja bratowa dowiedzila sie ze jest w ciazy w dniu kiedy ja dowiedzialam sie ze serduszko mojego dziecka sie zatrzymalo juz 7 cykl sie staramy i nic musze sie pogodzic ze juz pewnie nigdy nikt niepowie mamo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poroniłam w 19 tc. W tym cyklu mogę zacząć starania. Wiem co czujesz ale pozytywne myślenie to połowa sukcesu:-) Po stracie synka się załamałam ale dziś wiem że, muszę iść do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka93
Straciłam syna w drugiej dobie jego życia. Przez całą ciążę wszystko było w porządku.... syn urodził się z wadą serca nic nie wiedziałam, nikt nie mógł mu pomóc...rodziłam w zwykłym szpitalu, który nie był przygotowany na dzieci z taką wadą serca...Zostałam sama..choć nie koniecznie jest se mną ból, smutek, żal i rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2dzieciwniebie
Czesc wszystkie mamy. Ja w tym roku stracilam dwie ciaze. Pierwsze musialam miec lyzeczkowanie bo serduszko umarlo. A przy drugim poronilam w domu. Z mezem nie moge rozmawiac, on idzie do przodu. Ja nir moge sie z tym pogodzic. Czesto mi sie snią, wolaja mnie a ja nie moge ich dosiegnac. To byly nasze pierwsze dzieci. Staralismy sie o nie. Nie rozumiem tego ze Ci co chca nie maja dzieci a maja Ci co nie kiedy nie zasluguja. Czemu taka niesprawirdliwosc jest. Nie moge sie z tym pogodzic. Niszczy mnie od srodka. Nie wiem jak mam sie z tym pogodzic. Nir daje rady. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×