Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dzidzia1980

Co mam robic?

Polecane posty

Gość dzidzia1980

Witam! Mieszkam za granica. Mam 31 lat i przed dwoma laty spotkalam faceta 6 lat starszego w ktorym sie zakochalam po uszy-po miesiacu powiedzial mi ze odszedl od zony bo nie mogli ze soba juz wytrzymac ona powiedziala ze go nie kocha. Bylo nam ze soba cudownie mielismy wspolne hobby, moglismy godzinami rozmawiac i spacerowac przytulajac sie . On mowil ze jego zona jest dobrym czlowiekiem ale nie moze mu dac milosci i przyznala sie do tego -a oni maja tez corke 6 letnia. Po pewnym czasie jednak corka zaczela plakac i bardzo tesknic za ojcem popadla w histerie i on opowiedzial mi otym wszystkim. Powiedzial ze musi wrocic do domu bo corka go potrzebuje. Ja po pewnym czasie nie moglam jednak byc z nim przez caly czas cierpialam ze on nie moze byc przy mnie-odeszlam-chociaz oboje plakalismy jak sie rozstawalismy. Pozniej przez kilka miesiecy nie moglam sie pozbierac-popadlam w depresje. Po roku poznalam faceta rok starszego ode mnie, ktory tak jak ja nie chcial byc sam -mial tez za soba nieudany zwiazek po ktorym strasznie cierpial i przez dwa lata nie mial dziewczyny. Po pewnym czasie zamieszkalismy razem. Nawet nam sie uklada -ale caly czas porownuje go do tamtego , ktorego bardzo kochalam. Obecnie jestem z nim ponad rok on studiuje i ma malo czasu dla mnie. Ale co jest najgorsze on mowie ze mnie nie kocha tylko bardzo bardzo lubi. Ja przyzwyczailam sie bardzo do niego ale nie wiem czy to jest jeszcze milosc. On nie jest polakiem. On mowi ze po rozstaniu ze swoja ex jest jakis zamkniety-ze bardzo by chcial mnie pokochac ale nie moze. Ostatnio chcialam sie z nim rozstac bo jezeli on mnie teraz nie kocha to chyba juz nigdy nie pokocha. Bardzo plakalam ale stwierdzilam ze nie moge sie juz dluzej tak meczyc-wole byc sama. On bardzo mnie prosil zebym mu dala pare miesiecy czasu bo on ma teraz egzaminy na uniwersytecie i nie moze sie na naszym zwiazku skupic. Zgodzilam sie. Po pewnym czasie odkrylam w jego telefonie smsy do jakiejs Any ;Myle o tobie; , ; To ciesze sie ze jestes na miejscu teraz moge juz spokojnie spac; itd. Jak zobaczylam te smsy to mnie wrylo. Spytalam co to jest. Strasznie mnie to bolalo. On powiedzial ze tylko raz sie z nia spotkal kiedy sie poklocilismy ale chce byc ze mna a nie znia. Chcialam znowu zeby sie wyprowadzil, ze jak mam mu znowu zaufac kiedy on mowi ze mnie nie kocha i pisze z innymi. On bardzo mnie prosil zebym mu dala 4 miesiace czasu-on nie byl juz 2 lata w domu rodzinnym i w grudniu leci na 2 miesiace. Powiedzial ze tam przemysli wszystko czy nasz zwiazek ma sens czy nie-bo on nie jest pewien dokladnie co do mnie czuje ale jestem dla niego bardzo wazna. Zgodzilam sie. Czy dobrze zrobilam? Nie chce zostac sama ale nie chce byc z czlowiekiem ktory mnie nie kocha co mam robic? Sprawe utrudnia jeszcze fakt ze pare dni temu odezwal sie do mnie moj exfreund z informacja ze sie rozwiodl, ze wreszcie mozemy byc razem, ze mnie kocha i teskni -ze jego corka jest juz dwa lata starsza i zrozumiala ze rodzice nie chca byc razem, pytal czy jestem sama. Ja na poczatku nie chcialam z nim rozmawiac, ale nocami nie moge zasnac i mysle co mam zrobic , bo wlasciwie kocham go chyba, my pasujemy do siebie jak sloik z przykrywka-mamy te same hobby, lubimy przebywac ze soba ale on jest rozwiedziony a moja rodzina nigdy nie zaakceptuje rozwodnika. Poza tym nie jestem sama mieszkam z kims, kto jest tez w pewnym sensie dla mnie wazny. Nie wiem co mam dalej robic-jest mi tak ciezko -nie chce nikogo zranic ale chce tez byc szczesliwa. Prosze pomozcie. Zaznaczam ze z tym ex rozwiedzionym nie mialam przez dwa lata kontaktu ale teraz gdy jest rozwiedziony chce z nim byc...nie wiem co mam robic.....pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu poszukałabym sobie zupełnie innego męzczyzny.Po prostu trzeciego.Tak naprawdę nie będziesz szczęsliwa ani z tym rozwiedzionym ani z tym obecnym.Ten obecny traktuje Cię jako "tabletkę na zapomnienie".Po Tobie widać,że Ty też go tak traktujesz.Ja rozumiem egzaminy,bla bla ale tak naprawdę to tylko pretekst i wiem,co mówię z doświadczenia. Byłego bardzo kochałas ale nie możecie być razem.On chciał być ojcem dla córki i zawsze tak będzie.Będzie już zawsze podporządkowywał się córce i bedzie miał obowiązki z nią związane.Nie warto odgrzewać byłych związków.Ja bym skończyła i jedną i drugą historię i poszukała sobie normalnego,zupełnie innego faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram anioła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzidzia1980
dziekuje za porady i prosze o dalsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×