Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaguusiaa

niechciane niekochane dziecko?????

Polecane posty

Gość aaaguusiaa

mam problem: bardzo chcialam miec coreczke i ją mam , ma tydzien, jest noworodkiem, kupilismy jej ladne rzeczy, zrobilismy pokoik, cieszylam sie i chcialam zeby porod byl jak najszybciej, jednak gdy sie urodzila mam jej dość!!!!! denerwuje mnie wstawanie nocccne co 2-3godziny! jej krzyk doprowadza mnie do łez-? placze razem z nia, nic mnie nie cieszy i zazdroszcze innym wolnosci.... czuje sie jak jej niewolnik i więzien.... mam dosc;( a z drugiej strony nie dalabym zrobic jej krzywdy, mam wrazenie ze chce sie dobrze nia zając a nie potrafie boje sie... ktos tak mial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atam od razu nie chciane nie kochane, po prostu przezywasz baby-blues albo depresje poporodową, powinno z czasem przejść a jesli nie to skontaktuj sie z psychologiem, a najszybciej po prostu wytlumacz sobie, że to dziecko jest teraz male i każdemu noworodek daje po tylku, ale z dnia na dzien bedzie lepiej, musisz to jakos przezyc, dziecko jest bez ciebie zupelnie bezbronne i nie powinnas teraz użalać sie nad soba i nie przespanymi nocami tylko mysleć o dziecku, żeby jemu bylo dobrze, a poza tym dziecko wyczuwa Twoj nastroj i dlatego marudzi skoro matka marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bele de jour
chyba każda kobieta, któa urodziłą dziecko tak miała. Ja do 3 miesiąca tez mialam pobudki co 2-3 godziny, wiszenie na cycku naqwet godzine i inne "przyjemnosci", tez mnie czasem szlag trafial i mialam dosc. Ale tak juz jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu???????
zamiast do psychologa isc znowu zakladasz ten temat??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelllka
poprostu masz depresje .... podobno to mija, i tego ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chba każda młoda mama
tak miała momentami :D może nie byłaś do końca gotowa na to dziecko, liczyłaś na słodkiego różowego bobasa, który cały czas śpi? niestety rzeczywistość jest troszkę inna.... zobaczysz z czasem nauczysz się rozumieć córeczkę i wszystko zacznie się zmieniać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiinnkkAA
jeszcze zaprosilam matke na tydzien do nas a ona po dwoch dniach pobytu u nas zamiast mi pomoc to mnie jeszcze zdolowała: gadała ze wszystko robie źle, odganiala mnie od dziecka twierdząc ze ona przy nim zrobi lepiej!!! że ona wie najlepiej, dodała jeszcze text:" daj mi ją do mnie do domu an wychowanie oddam ci ją za poll roku bo u ciebie sie zmarnuje!!!!!!" poklocilam sie z nią i dzisiaj poszla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiinnkkAA
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu???????
depresja i rozdwojenie jazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do psychologa
wyplacz sie porzadnie i bedize dobrze. Poza tym otaczaj sie ludzmmi, ktorzy nie zasypuja cie dobrymi radami. Na kafe nikt ci sie nie porzyna, ale wiekszoc matek na poczatku ma poczucie ze jej dziecko to ufoludek albo jakis alien.I wiekszosc rzeczy przy nim robi automatycznie. A w wiele razy ma ochote wyrzuc dziecko przez okno lub samemeu wyskoczyc. POciesz sie, ze przejdzie, z czasem bedzie coraz lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
juz ci wczesniej pisalam, zwyczajny baby blues, bo nastawilas sie na sielanke a tu masz zderzenie z rzeczywistosica. i co z tego , ze dziecku nakupowalas ladnych rzeczy, oczekujesz, ze noworodek bedzie ci wdzieczny za nie i w podziece grzecznie polozy sie sam spac do lozeczka. Noworodki maja w doopie ladne rzeczy na wszystkie tak samo ulewaja i sikaja , czy ladne nowka sztuka czy barchany z ciucha im to za jedno, jak je boli brzuch lub sa glodne lub chca byc przytulone to wrzeszcza. Te pierwsze 3 miesiace musisz jakos przetrzymac i im szybciej pogodzisz sie z tym, ze noworodki placza i sa malo atrakcyjne towarzysko a ty jestes jej jencem tyM latwiej ci bedzie, bo zamiast na rozpaczaniu uda ci sie skupic na wprowadzeniu jakies wspolnej rutyny i poznaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioriczka
Kup sobie "Jezyk niemowalt" i przeczytaj. Ewentualnie oddaj dziecko dla mnie. Mam 2 synkow i coreczke, przyda sie jej siostrzyczka. Akurat bedzie rok roznicy :-P Mi depresja nie grozi, jestem zaprawiona w bojach :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Wioriczka - hehe to mamy tak samo - tez mam dwoch chlopcow i coreczke ma teraz 17 mies. Jak twoi chlopcy zareagowali na siostre. U mnie pelen zachwyt, uwielbiaja ja i rozpieszczaja , czasem az za bardzo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuhjkgjgh
autorko ja przeszłam depresję poporodową, pomogę ci napisz na nr gg 22135638

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioriczka
wiesz, ja mam blizniaki parke i starszego synka - 3 latka :-D coreczka jest straszna rozrabiara, dobrze sie dogaduje z chlopakami :-P A u Ciebie jaka roznica wieku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Chlopcy rok po roku - straszy 10 lat, mlodszy 9, coreczka ma teraz 17 mies. - taka wesolutka mala przylepka, ale psocic tez potrafi i strasznie uparta. Chlopcy non- stop sie nia zachwycaja, tula, caluja , nosza na rekach - czasem boje sie az , ze taka mala ksiezniczka z niej wyrosnie. Jak sobie dajesz rade z trojka takich maluch dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaguuusiaaa
moze ktos jeszscze cos powie??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz decyzje podjelam
No juz ci przeciez powiedzialy - idz do lekarza, masz depresje poporodowa najprawdopodobniej :O Ile mozna??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mialam na poczatku, cieszylam sie ze jest malenstwo ale bylo jednbak cos nie tak. jestes zmeczona, niewyspana, masz tysiac watpliwosci czy dobrze zajmujesz sie dzieckiem, to minie. najgorszy jest poczatek, musicie sie poznac z maluszkiem. kiedys myslalam ze dziecko od poczatku bezie wiedziallo ze ejstem jego mama, a ono wszystko mialo gdzies chcialo byc tylko najedzonye i spalc. a po kilku tgodniach widze ze juz wie ze jestem jego mama, usmiecha sie do mnie jak rano mnie widzi, chociaz jest glodna. bedzie dobrze. jak masz mozliwosc to zostaw maluszka na kilka godzin z mama i wyjdz do kolezanki na plotki, do fryzjera, albo po prosty na spacer i pobadz chwile sama lub porzadnie sie wyspij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak czytam takie tematy, to zawsze sie zastanawiam, o czym myslalay kobiety jak zakladaly rodziny, cieszyly sie z ciazy......Myslaly, ze co? Ze urodzi i dziecko na wlasnych nogach wroci do domu, a mamusia, w tym czasie bedzie miala czas na pomalowanie sie, wroci, a tam nowonarodzona corka czy synek nagotuje obiad, posprzata i jeszcze wieczorem pozwoli mamie isc na dyskoteke? Ludzie kochani, dziecko to obowiazek, wyzwanie, nieprzespane noce......Trzeba sie zorganizowac, wziac w garsc i przejsc przez macierzynstwo z usmiechem na twarzy......:classic_cool: ps. daj sobie pomoc, mama naprawde lepiej wie. Nie zawsze mozesz sie z nia zgadzac, ale wtedy pogadajcie i wspolnie ustalcie zakresy pomocy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze faktycznie to jakas depresja, ale powinno to minac, nie przejmuj sie , mysle ze wiele osob tak ma. Dziecko to obowiazek, nowy czlonek z rodzinie. Pewna rutyna w zyciu musi byc. Oczywiste , ze wstawanie po nocach do milych rzeczy nie nalezy , ale to twoj skarb :*. I na pewno to przejdzie, twoje dziecko nie jest niekochane , na pewno je kochasz i zobaczysz jak bedziesz sie cieszyc , gdy bedzie mowic do ciebie mamusiu:*.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t43t34t
Jasne, na pewno sporo kobiet tak miało. Ja na przykład męczyłam się bardzo przez tzry miesiące i gdy tylko mogłam, uciekałam od swojej córki. A przecież spokojna, pogodna, dobrze jedząca i śpiąca mi się trafiła. Potem było lepiej, gdy dało się nawiązać z nią większy kontakt. Teraz mija rok od jej narodzin i dopiero tak na dobre czuję się z nią emocjonalnie związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rgerge
"Ludzie kochani, dziecko to obowiazek, wyzwanie, nieprzespane noce......Trzeba sie zorganizowac, wziac w garsc i przejsc przez macierzynstwo z usmiechem na twarzy......?" A niby dlaczego nie mogłybyśmy ponarzekać i poszukać wsparcia u innych kobiet? Najgorzej jak kobieta kobiecie dosrywa, jakby nie wiedziała że można czasem (lub częściej) mieć dosyć. Innymi słowy - do pani pouczającej - wsadź sobie swój uśmiech gdzieś. Ja sobie zostawiam prawo do takiego nastroju, jaki mi pasuje. I autorka tematu takie same, niezbywalne prawo ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaooo
to co przezywasz jest calkiem normalne na początku z czasem sie przyzwyczaisz i to wszystko nie bedzie juz takie dołujące i męczące :) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pogadasz
mnie tylko zastanawia jedna rzecz...ostatnio tego typu tematow sporo sie namnozylo,wiec mam swoje przemyslenia...ciaze niby chciane,upragnione,kupowanie ciuszkow i innych dupereli,wielkie oczekiwanie,a kiedy dziecko juz jest na swiecie to wielki dramat,bo przeciez nie tak mialo byc,nikt nie uprzedzal,ze bedzie ciezko itpchyba decydujac sie na dziecko trzeba sobie zdawac sprawe,ze zycie przewraca sie do gory nogami,ale bez przesady.moze ludzie sa teraz tacy wygodni...nie wiem,ale nie przypominam sobie,aby babcie,ciotki,mama,tesciowa opowiadaly jaka to one traume z dzieckiem przechodzily.widze,ze modne jest uzalanie sie nad soba...mnie od samego poczatku nikt oprocz meza(ktory pracowal od razu po porodzie) nie pomagal,bo rodzina i kolezanki daleko.mialam cc,wiec wielce sprawna tez nie bylam,ale poradzialm sobie,bo wiedzialam,ze musze sobie dac rade,bo nikt inny mi sie dzieckiem nie zajmie.byly ciezkie chwile,ale do przetrwania.wszystko zalezy od nastawienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamama80
ja też tak miałam to nazywa si ę depresja poporodowa zgłoś się do lekarza ja tak zrobiłam i bardzo mi pomógł teraz synek ma 15 miesięcy i jest moim skarbem nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rgerge......bo noworodek, niemowlak to nie zabawka i trzeba od poczatku zdawac sobie sprawe, ze to nie tylko rozowe wstazeczki, tiulowe sukieneczki, buty nike. To zapieprz 24 godziny na dobe. Mozna miec dosc i ja o tym doskonale wiem :D, ale czytajac te tematy, ze " to nie tak mialo byc", "to mnie przeroslo", "placze razem z dzieckiem", "jestem zmeczona", " nie umiem sobie poradzic z moim nowonarodzonym dzieckiem" poprostu sa smieszne. Taka rola kobiety, urodzic i wychowac, a pomiedzy tym jest wlasnie zmeczenie, zlosc, frustracja, ale to nie znaczy, ze kazda ma wychodzic z tym na ulice i manifestowac swoj zal do Pana Boga......;:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×