Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kulinka87

moja niezaradnośc już mnie przerosła...

Polecane posty

Gość kulinka87

boje się iść na studia dzienne do nowego miasta, zawsze wszędzie szłam z koleżankami.nie znam miasta, nie znam ludzi nie wiem co gdzie jak...nie daje sobie rady...moje znajome idą na zaoczne...bo to już II st a ja chcialam na dzienne bo mam jakieś ambicje... jednak boje się wszystkiego panicznie.... sa tu takie osoby, które przez strach rezygnują z niektórych planów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem taką osobą ale niestety,z pewnych rzeczy nie można zrezygnowac z tak prozaicznego powodu,trzeba się z nimi zmierzyć,a może okaże się to najlepsza decyzja w życiu?Nawet jeśli na początku będzie cięzko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyżby kolejna jedynaczka
będzie Ci łątwej jeśli uświadomię Cię że to co czujesz to wina nadopiekuńczych rodziców ? nie jesteś już dzieckiem więc weź się w garść i zacznij kierować sama swoim życiem, bo ewidentnie Twoim rodzicom to nie wychodziło skoro nie umieli nauczyć Cię samodzielności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
tez mogłabym iść na zaoczne ...z poczuciem winy ... mam wrażenie ,że wszystko mi nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
mam brata i znam super zaradne jedynaczki...znam te regułki weź się w garść,ale jak przyjdzie to stosować w praktyce zupełnie się załamuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolanda weranda
pojscie na dzienne nie jest zadnym miernikiem ambicji. no chyba ze sie nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
jeśli chodzi o języki obce to jednak jest...więcej się nauczę na dziennych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehjj
Hej tez idac na studia sie wszystkiego przerazliwie balam, tym bardziej pochodze z malej wsi i nigdy np nie jezdzilam tranwajem :D zamieszkalam w akademiku i powie ze to byl moj najfajnieszy rok,imprezy , przerozni ludzie, nowe miasto... wiec stanowczo namawiam na dzienne, obecnie jestem na 3 rok , studiuje i pracuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
podziwiam takich zaradnych ludzi jak Ty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolanda weranda
no to trafiła kosa na kamien bo tez studiuje filologie. licencjat robiłam na dziennych, sum robie zaocznie. swiadomie zrezygnowałam, niestety nauka jezyka nawet na dziennych jest do dupy. najwiecej pracy musisz zrobic sama, w domu - da rade tez na zaocznych. natomiast ani na tych ani na tych sie nie nauczysz dobrze. ja to zrozumiałam jak po licencjacie pojachałam za granice i zaczełam rozmawiac na zywo. szkoda czasu na dzienne. teraz jestem na zaocznych a w tygodniu jezdze do niemiec i dopiero moge powiedziec ze zaczynam mowic elegancko i płynnie. no ale jak ty masz takie podejscie to raczej sama za granice sie nie wybierzesz :O wiec juz moze lepiej te dzienne :o w sumie szokujace, jak w tym wieku mozna sie bac isc bez kolezanek??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
tylko ,że ja idę na II st jedne studia mam za sobą, plus jeden nieudany rok na innych i teraz znowu idę w nowe miejsce...sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehjj
sluchaj trzeba jakos przezwyciezyc strach, sama w tym roku zaczynam noowy kierunek , co prawda calkowicie rozny od mojego dotychczasowego ale zobaczymy jako to bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
no szokujące dla Ciebie , ale są takie osoby tez studiuje germanistykę...na dziennych miałabym kontakt z językiem, mogłabym pogadać trochę a w domu praca rozumiem grama te sprawy ...ale z kim pokonwersuję. trzeba mieć pieniądze na te wyjazdy i jeszcze studia opłacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulinka87
znając życie stchórz i pójdę na zaoczne... odo dłuższego czasu walczę z takim czymś ale mi nie wychodzi ciągle jakieś porażki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoteczkaMareczka
kulinka jak pójdziesz na zaoczne to będzie MEGA ŻAŁOSNE. wiesz ja poszłam do internatu w innym mieście już do liceum... i bałam się przeokropnie wszystkiego! prowadziłam dziennik w którym odnotowywałam swoje sukcesy, a wtedy dla mnie sukcesem było spytanie koleżanki czy pożyczy zeszyt! teraz jestem na studiach, nadal jestem strachliwa i nieśmiała ale radze sobie mam kilku przyjaciół i fajny związek. naprawdę można tylko trzeba się przełamywać, czasem nawet zamknąć oczy i skoczyć na głęboką wodę. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×