test ciążowy "domowej roboty"

niedawno wyczytałam w necie że mocz ciężarnej kobiety pozostawia na lateksie nieduży ale wyraźny granulkowaty osad. Najlepsze do tej metody są rękawiczki takie w jakich się sprząta w domu ale najlepiej jak są ciemne bo wtedy dobrez widać. Taki test najlepiej wykonać po 6 dnia od braku @, słyszałyście o tej metodzie bo mnie zaciekawiła, może kiedyś spróbuję.

a po co chcesz się babrać w siuśkach? sikać na rękawiczkę i jeszcze obserwować nie wiadomo ile? żal Ci 10 zł na porządny test, który będzie wiarygodny? Nie rozumiem...

pierwsze słysze ale ja zauważyłam na początku ciązy i to juz w dniu spodziewanej miesiączki ze w toalecie moj mocz wygladal jakby kałuza benzyny, taka lekko tlusta powłoka jakby nie wiem czy to wiazac z ciążą ale po ciązy tego nie mam

nie żal mi 10 zł, ale byłam ciekawa czy ta metoda jest skuteczna, kiedyś nie było testów ciążowych, kobiety musiały sobie jakoś radzić, z tego co wiem to ta metoda została wyczytana w jakiejś książce sprzed 20 lat.

no to jak chcesz to próbuj.. 20 lat temu też nie było podpasek takich jak teraz tylko wata zawinięta w gazę.. może tego też spróbujesz? :)

ze w latach 90tych nie bylo podpasek i testow ciazowych...troche wam nie wyszlo z tym "20lat temu" haha

dla scislosci pierwsze podpaski pojawily sie w usa w 1920 roku......

W latach 80 sikało się pół litra do słoika i zanosiło do przychodni i krzyczało w okienku "na ciąże!" a wszyscy ludzie w kolejce mieli temat do plotek. Testy ciążowe były tylko robili je w laboratoriach z moczu. Nie było testów domowego użytku. Więc 20-30 lat temu nikt nie sikał na rękawiczki.

fu to oblesne