Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość september 3333

toksyczny zwiazek

Polecane posty

Gość september 3333
szanuje twoja decyzje.nie bede o nic pytac. od takich ludzi jak ty,czy tttttoootak trzeba brac przyklad.dzieki wam bede twardsza. same wiecie jak trudno sie od tego uwolnic,dlatego wazne jest dla mnie wasze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biale wino
moj byl w stanie sie dla mnie zmienic,udalo mu sie.ale na poczatku byl straszny,egoista..taki jak twoj.zostawialam go chyba z dziesiec razy.poskutkowalo.nie wszyscy sa przegrani. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misslady
Osobiscie wydaje mi sie, ze analiza takiego przypadku, choc ciekawa z pewnoscia, mija sie z celem. Jego problem psychiczny jest zlozony, i bez pomocy specalisty niemozliwy do usuniecia. Pomoc specjalisty jednak nie wchodzi w rachube, gdyz potencjalny pacjent twierdzi, ze nic mu nie dolega. jego zachowania wplywa na ciebie destrukcyjnie, na twoja psychike. niewyklucozne, ze jestes skolowana i zastanawiasz sie czasem czy aby faktycznie on nie ma racji? zaczynasz szukac winy w sobie; poczucie winy narasta. a on? to osoba, ktora uzaleznia psychicznie. potrafi wiele dac, ale wiele tez zadac, zbyt. i nie jest zdolny do zadnych ustepstw, i malych chocby aktow tolerancji. Mowiac krotko, nie analizuj, tylko spieprzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość september 3333
misslady,robie to by go troche zrozumiec,ustrzec sie prze takimi osobami w przyszlosci,a takze otworzyc oczy dziewczynom,ktore przechodza to samo co ja. dziekuje za twoja odpowiedz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misslady
Moim zdaniem takie zachowanie wynika z pewnych deficytow w obrebie emocji juz w okresie dziecinstwa. W dalszym ciagu to skutuje niskim poczuciem wartosci... potem mamy frustracje i agresje skierowana na zewnatrz... manipulacje, odwracanie kota ogonem to dzieje sie mniej lub bardziej swiadomie, z jednej strony po to, zeby po prostu komus dowalic i na chwile poczuc sie lepiej=silniejszym, a takze po to, by zwrocic na siebie uwage... to dziecinne, ale wlasnie te osoby sa niedojrzale emocjonalnie... plawia sie wrecz swym smutku czasem, w tym jakie sa nieszczesliwe i za wszelka cene chca by druga osoba czula sie tak samo zle jak oni... ich zdaniem wrecz powinna, jesli mowi, ze kocha... mysle tez, ze te osoby mimo ze chca pewnie, nie potrafia stworzyc poprawnych relacji. ze strachu, z braku dobrych wzorcow itd. krok w przod, dwa kroki w tyl. zycie z kims takim to pasmo udrek, a zerwanie=dzien niepodleglosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość september 3333
duzo w tym madrosci misslady,wlasnie tak oreslilam moje postepy w zwiazku jednej kolezance z ktora nie widzialam sie pare miesiecy."krok w przod,dwa w tyl" hhmm cos w tym jest. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gr3grgr3gr3g4
a moze on ma zaburzenia psychopatyczne i jest najzwyczajnniej w swiecie psychopatą?? poczytaj o nich w internecie, objawy sie w sumie zgadzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttooootak
hej dziewczyny, widze ze temat sie rozwija i berdzo dobrze. Moj nadal sie ani słowa nie odezwał, zero telefonow,smsa teskno mi za nim ale co to za zycie powoli dociera to do mnie. troche mi lepiej jak czytam Was tu kochane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttttttttttttooootak
uciekam spac jutro zajrzę do Was, słodkich snów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość september 3333
biale wino,nie wiem co wplynelo na zmiane jego postepowania.byc moze rozpoznal u siebie bledy i zdobyl sie na prace nad soba. szczerze mowiac watpie czy w moim przypadku doczekalabym sie takiej gotowosci do zmian mojego partnera. serce by chcialo,a rozum mowi ze to niemozliwe. jak widze niektorzy znaja takie przypadki,natomiast nikt o takich sklonnosciach nie chce sie wypowiadac.chyba faktycznie ci ktorzy wykazuja takie cechy,nie rozpoznaja ich u siebie,albo nie chca sie do tego przyznac. mimo to czekam na kolejne wypowiedzi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po toksycznym związku
ja jestem po takim związku ponad rok i jeszcze się nie wyleczyłam do końca, wytrzymałam 2,5 roku, poza twoimi opisami dochodziło jeszcze ponizanie,wyzywanie,bicie. Nie wiem dlaczego tak jest że dajemy szansę draniom i wierzymy że nasza milośc coś zmieni. Otóz nie! nic takiego sie nie zdarzy,oni sie nie zmieniaja, wiem jak cięzko jest zakończyc taki związek,sam fakt że go zakończyłaś świadczy o tym że wkońcu dojrzałas do tej dedyzji.Piszesz że zastanawiasz się dlaczego to? dlaczego tamto? tak jest i już, my równiez po takich związkach jestesmy skaleczeni psychicznie,pytania na które nie ma odpowiedzi siedza w glowie i meczą nas a tak naprawdę to nie ty ale on jest winien rozpadowi, nie ma co sie zastanawiac,czas wyleczy rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość september 3333
po toksycznym zwiazku,na szczescie u mnie nie dochodzilo do przemocy,nie ponizal mnie nigdy.zdobywal sie nawet czesto do komplementow,ale na przyklad nie docenial moich osiagniec.kazdy moj sukces komentowal tym,ze nie jedna tak potrafi...no coz. mowisz ze rok zajelo ci osiagniecie rownowagi,wiec nie dziw sie ze podejmuje ten temat.u mnie to kwestia paru dni. po prostu czytanie waszych opinii i doswiadcze pomaga mi przez to przejsc. dziekuje za twoja wypowiedz...i pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×