Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość astrud

goscie odwołuja przyjscie na wesele...

Polecane posty

Gość astrud

Witam, miał ktos sytuację, że na tydzień przed ślubem goscie (coraz więcej) odwołuja swoje przyjscie??? ja mam już dosc, miało byc piękne wesele, super zabawa a szykuje się dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo.
lepiej ze odwoluja i was informuja gorzej by bylo jakbyscie zaplacili za nich a oni by nie przyszli nie przejmuj sie weselem, przeciez to slub jest wazny i wasza przysiega wesele to dodatek, bedzie bardziej kameralnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astrud
Wiem, że może lepiej ale odwołuja ludzie na których obecności mi bardzo zależało, po drugie z wesela na 50 osób zrobiło się na 30, w tym baaaardzo mało młodzych ludzi właśnie więc kto będzie się bawił?Jak miałam cywilny to zaprosilismy tylko najbliższa rodzinę ok 20 osób bo miałam załobę więc bylo bez tanców, tylko obiad i tyle, teraz czekałam na koscielny zeby byl taki prawdziwy slub a tu znowu bedzie nasiadówka ze starymi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jest jakis konkretny powod ze odwoluja? A co do starych to oni czasem potrafia sie lepiej bawic niz mlodzi :D wiec sie nie zamartwiaj. Ostatnio tez bylam na weselu na 30 osob i tancowalismy cala noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astrud
praca-to jeden z głównych powodów i "sprawy rodzinne" tak to określają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będą ci którym na was zależy. :) A to jak się będziecie bawić zależy głównie od was, jak PM będzie uśmiechnięta i skora do zabawy to i gościom się udzieli. Uszy do góry, na pewno wszystko będzie super. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaa30
Bo widzisz dla większości osób być może liczy się ta pierwsza impreza i nie czują się w obowiązku iść po raz drugi na to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość provo.
a ja mysle ze obecnie to kasa jest glownym powodem ze ludzie odmawiaja my tez powaznie rozwazalismy mozliwosc nie pojscia na 2 wesela w tym roku, bo zwyczajnie nas nie stac na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest mi znana taka sytuacja
mój kuzyn miał bardzo podobną sytuację. Miesiąc przed ślubem kilka osób potwierdziło przybycie na przyjęcie, na 10 dni przed- odwołali. Powodem było to, że wesele miało być na 50 osób, bez orkiestry, a wybredna rodzinka stwierdziła, że to będzie zwykła nasiadówka, co to za wesele :O i nie chce im się jechać 60 km bo i tak się nie pobawią :O Na weselu było świetnie, kameralnie, fajny dj, fajna potańcówka. Po jakimś czasie szanowna ciocia stwierdziła, ze w sumie to szkoda, że nie pojechali :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie się wydaje że kasa
jest powodem - taka smutna prawda... tez mam zaproszenie na wesele, ale jakoś kiepsko nam ostatnio idzie - więc nie pojadę, bo to wydatek min 2tys na moją 4 osobową rodzinę - prezent, dojazd, coś do ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co, to jest wszystko
chore. Ludzie widzą tylko kasę kasę kasę.... Na większości forach, albo wsród rodzinnych rozmów panuje zasada "no jak masz dać 200zł od pary to lepiej nie idź, bo to kicha" a potem własnie pojawiają się takie topiki jak ten. W dzisiejszych czasach nie liczy się już wspólne świętowanie, liczy się tylko to, by się komuś zwróciło :O O wymaganiach młodych nie wspomnę bo wystarczy poczytać istniejące tu topiki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie pojechałam na 3 wesela, zobaczyłam listę prezentów i mnie zatkało odmówiłam, lecz w żadnym z 3 przypadków nie usłyszałam: ale przyjdźcie kasa ani prezenty się nie liczą tylko Wasza obecność ktoś tam pisał, że dla 200 zł nie warto trochę drożej to kosztuje ubrać siebie, chłopa i dzieciaki, jakiś kwiatek i prezent/kasa, sorki ale nie wydam 3/4 mojej pensji, ja muszę dbać o podstawowe potrzeby rodziny fajnie że młodych stać (wszak dzieci jeszcze nie mają), choć w większości wypadków to rodzice fundują im wesele więc młodzi pojęcia nie mają o realnych kosztach życia, lepiej się obrazić na gości ;) niestety ale społeczeństwo ubożeje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co, to jest wszystko
Mumi Ja bym powiedziała, że społeczeństwo nie ubożeje, tylko potencjalni młodzi "wzbogacają się" o nowe zachcianki :O i niestety to ludzi odpycha od wesel. Większość uważa, że jak ma "pompować" kasę w kogoś bo takie są wymagania, bo tak wypada to wolą przeznaczyć to dla siebie, na swoje potrzeby. To naturalne. Pomijam oczywiście potrzebę ubrania całej rodziny na tę imprezę. Tak sobie myślę, że jeszcze trochę to o weselach zapomnimy bo nikt ich nie będzie urządzał, bo nie będzie chętnych na imprezowanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astrud
Dużo negatywnych wypowiedzi pod moim adresem wiec odpowiem tak:ślub finansujemy sami, listy prezentów nie mamy, gości zapraszaliśmy bo chcemy być w tym ważnym dniu z najbliższymi, każdemu kto odwoływał mówilismy, że rozumiemy ale jeśli to pieniądze są przeszkodą to mu nic nie chcemy (mamy swoje mieszkanie urządzone i nic nam nie trzeba),że zalezy nam na obecności przyjaciół i rodziny. Ktoś tu napisał, że młodzi nie znają realnych kosztów... ja organizauję wszystko z mężem, sami płacimy a do tego dziecko już mamy więć dobrze wiem co ile kosztuje. Zaraz ktoś zapyta po co nam ślub w takim razie-bo jesteśmy wierzący i to się dla nas liczy a nie kasa a poza tym jak wspomniałam na cywilnym była najbliższa rodzina a teraz chcieliśmy ugościć jeszcze przyjaciół, zaprosić ich żeby świętowali z nami ważny dla nas dzień. I nie uważam, że mam poprzewracane w głowie. Zalożyłam topik bo było mi przykro, że bliscy mi ludzie, zapewniający mnie od pół roku, że będą na weselu odwołuja przyjście na tydzień przed,po prostu było mi smutno.To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
OK, ze powodem może być kasa, to sie zgodzę - ale dlaczego te osoby w takim razie potwierdziły wcześniej swoją obecność? Nie wiedziały, że nie będą mieli pieniędzy? Dla mnie to jest bardzo niegrzeczne. Jesli sie nie chce isć - to sie o tym mówi w terminie i wtedy para młoda ma jeszcze szansę sobie dobrać gości z "listy rezerwowej" - takich, których też by chętnie zaprosila, ale nie chciala przekraczac budżetu. I co? Ma sale, w ktorej by sie zmieściło 50 osób, jest w stanie zaprosic 50 osób - a bedzie miała 30. Bo 20 osób było zdania, że najwazniejsze jes w tej sytuacji to, żeby oni mieli do ostatniego momentu otwartą furtkę. Bo jak wypali wyjazd na ryby do norwegii, to sie najwyżej zadzwoni i powie, ze sie nie przyjdzie na wesele. Super postawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość astrud
felicjanna, wiesz co w ostatnich dniach się dowiedziałam?że głownie im chodzi o to,że mają pracę (ślub jest w piatek), że nie moga wziąć wolnego ale od czerwca wiedzą o slubie i wszyscy zapewniali, że będą, że z wolnym problemu nie będzie, bo i tak ceremonia ma miejsce popołudniu.Teraz "nagle" nie mogą. Dla mnie też to niegrzeczne jest ale trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wystarczło na zaproszeniach
zaznaczyć ostateczny termin potwierdzenia obecności odpowiednio wcześniej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś napisał, że młodzi
nie znają realnych kosztów. a to młodzi żyją w innym świecie? nie chodzą do sklepów, nie płacą rachunków? nie są zapraszani na inne wesela i nie wiedzą, że to oznacza prezent, strój, jakieś kwiaty, dojazd? już bez przesady. a że nie mają dzieci no to tak to przeważnie jest - najpierw się ludzie pobierają a potem budują wspólne życie i decydują się na dzieci, więc trudno wymagać, żeby najpierw żyli ileś tam lat na kocią łapę, żeby poznać ,,realne koszty" czy jak to tam ktoś napisał, a potem robił wesele i wczuwał się na dodatek w sytuację każdej jednej zaproszonej osoby. najeżdżacie tylko na młodą parę, że w ogóle robią wesele. ktoś nie ma pieniędzy, żeby iść na wesele ale skąd młodzi mają to wiedzieć? no chyba, że ktoś przy każdej możliwej okazji narzeka, jak to mu ciężko. co do listy prezentów - u nas nikt tego mnie praktykuje (podobnie jak wierszyków) ale myślę, że jakby się kupiło coś innego to też nikt by z wesela nie wygonił. ale najlepiej narzekać na młodych, że pazerni, że rodzice fundują (bo to przecież grzech), że nie zapewniają tego czy owego. odechciewa się robić wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to chyba normalne że nie
nie każdy zaproszony może przyjść i chyba trzeba się z tym liczyć, skoro się wie jak życie wygląda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
Oczywiscie, że nie każdy moze przyjsć, ale o tym, ze sie nie przyjdzie, wypadałoby poinformowac już wcześniej, a nie tydzień przed imprezą. Zawsze moze nagle cos wypasć - a to bardzo pilna delegacja, a to problem zdrowotny, ale chyba nie zdarza się to 40% gosci. Autorka WYRAŹNIE pisze, że te osoby JUZ POTWIERDZIŁY PÓŁ ROKU WCZESNIEJ, że przyjdą, po czym tydzień przed weselem nagle odmawiają. To jest zwykły brak kultury i szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
Sama odmówiłam przyjścia na ładnych parę wesel. Miałam daleko, to raz, poza tym nie miałam forsy na zbyciu i zwyczajnie szkoda mi było wydawać 3 stówek na prezent, paru stówek na noclegi (bo mieszkam za granicą, wiec bym musiała te pare nocy zoistac, żeby taki wyjazd w ogóle miał sens) i jeszcze na dojazd. Ale o tym, że nie przyjdę, informowałam zaraz po tym, jak dostalam zaproszenie. Żeby para młoda mogła sobie znalexć inną osobę na to wolne miejsce. A nie "przyjadę przyjadę' a potem tydzień przed imprezą - nie przyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale to chyba normalne że nie
skoro nie zaznaczyła ostatecznego terminu potwierdzenia obecności to pewnie uznali, że nie jest to dla niej tak istotne, ... hmmm pewnie nie jest to szczyt kultury i taktu, ale co ma tak osoba zrobić, której np nagle szef odmówił urlopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś napisał, że młodzi
w ostatnią sobotę moja znajoma wychodziła za mąż i ludzie odmawiali jej W PIĄTEK. mam wrażenie, że ludzie robią to ze złośliwości. bo o ile dziecko może zachorować w piątek rano albo nawet i w sobotę to szef chyba odpowiednio wczesniej powie, że z wolnego nici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
a to szef im tak tydzień przed nagle odmówił? Czy one po prostu dopiero wtedy zaczęły o ten urlop pytać? Nie można było miesiac wcześniej juz spytać o wolny dzień? No i 20 osobom szef odmówił wolnego w piątek? Wszystkie grzecznie miesiac przed spytaly i wszystkim nagle tydzien przed imprezą szef mówi, że nie da rady? Zawsze moze cos wypasć. Ale rzadko kiedy zdarza sie tak, zeby coś tak niespodziewanego zdarzyło sie 20 na 50 osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
"skoro nie zaznaczyła ostatecznego terminu potwierdzenia obecności to pewnie uznali, że nie jest to dla niej tak istotne" Ale ona mówi o osobach, które JUZ POTWIERDZIŁY WCZESNIEJ. Nie o takich, które nic nie mówiły na temat swojej obecnosci czy nieobecnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy faktycznie KAZDEGO tak drogo kosztuje wyjazd na wesele? Rozumiem, ze kobiety nie chca w rodzinie pokazać się w tej samej sukience, ale zeby facet w tym samym garniaku nie poszedl? To jest tak mało charakterystyczny strój, ze nikt nie będzie pamiętał, czy miał ten czy inny na weselu kuzynki Aldony. A nie wierze, ze wasi mężczyźni maja tylko jedna 'wyjściowa' koszule i to samo z krawatem (ktory nawet jezeli trzeba kupić nowy to sa to śmieszne pienaidze). Ja na wesele potrafie sobie kupić fajna sukienke za 100zł a buty zawsze wybiore z tych co mam. Fryzjer? Można uczesać się samemu, nigdy z tym problemu nie mialam, to samo z makijażem. Wychodzi na to, ze abym ja mogła pojechać na wesele to potrzebuje tylko ok. 100zł na sukienke, a jezeli będe szła w miejsce, w którym nikt mnie nie zna, nie widział na poprzednich imprezach to ubiore to co już mam, więc wychodzi na to, ze nie place nic, no moze 2-3 par rajstop! Nie popadajmy w paranoje, bo wlasnie zaczyna się robic tak jak ktoś napisał wyzej, ze ludzie podchodza do sprawy tak, ze jak maja dac 200zł od pary to w ogole maja nie jechac, bo to wstyd... No i trzeba się jeszcze pokazać przed rodzina, nowe buty, sukienka, fryzjer, moze kosmetyczka, to faktycznie wychodzi, ze każde wesele na pare to koszt 2-3 tys zł, bo taniej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
To jest też tak, ze na dwoje babka wróżyła. Jeden ma nastawienie "chcę, zeby były ze mna osoby, które lubię", inny ma nastawienie "oby sie tylko zwróciło, bo z czego spłacę kredyt". Jedn pisze, ze niech i 50 zł ktoś przyniesie, inny będzie zdania, ze 200 zł to żenada, bo "o weselu wie sie wcześniej i można uzbierać". Więc nie da sie tak kategorycznie powiedzieć, ze jest tak albo tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem głupio
daś mniej niż kosztoło miejsce - jak się idzie 4 osobowa rodziną to wychodzi spora sumka niestety! dzieci wyrastają z ciuchów błyskawicznie więc im zawsze trzeba kupić nowe rzeczy, ja też nie mam w szafie 10 sukni balowych żeby sobie z nich wybierać, tylko zazwyczja musze coś kupić bo to stara albo nie pasuej do pory rokum albo jest kompletnie nie modne, mąż w garniturze chodzi na co dzień do pracy, więc te garnitury sa podniszczone zazwyczaj i też na okazje zdałoby coś nowego, do tego dojazd, noclegi, opiekunka dla dzieci - bo przecież nie wyjdę o 9 z imprezy bo one musza iść spać - i tak wyjdzie 1500 jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
felicjanna, masz dużo racji, ale nie ma żadnego oficjalnie obowiazujacego cennika ;) Zreszta takie nastawienie ludzi, ze można nazbierac, pokazuje tylko to jacy to sa ludzie i tyle... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
Ja sama nie mam żadnego problemu z tym, żeby pójsć na wesele w tej samej kiecce, w której już na jakimś weselu byłam, nawet jeśli to ma byc to samo towarzystwo. Nie mam problemu, żeby dac 2 czy 3 stówki w prezencie. Ale mam problem, jak dodatkowo za lot mam zapłacić 200-300 euro, za jakiś pociag czy autobus cy taxi jeszcze dodatkowo, do tego 2-3 noclegi, bo z tego sie robi powazna sumka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×