czy podziekowac wrednej tesciowej za "goscine"?

przez 3m mieszkam u mojego faceta w domu, w ktorym mieszka tez jego mama - niby chwilowo .... musze tu pomieszkac jeszcze 6 tyg. moj facet bywa w domu tylko w weekendy, a jego mamusia robi wszystko ,zeby dac mi do zrozumienia ,ze mnie tu nie chce. czepia sie o wszystko...o zle splukany papier w toalecie, o zaglosny dzwonek w komorce itp. ;/ mojemu facetowi powiedziala, ze nie jestem kobieta dla niego (jest miedzy nami 13 lat roznicy, ona tez wyszla za starszego o 15 lat faceta) , ze mnie nie lubi itp. choc nigdy nic jej nie zrobilam, jestem zawsze mila i uczynna.... zastanawiam sie czy jak bede sie stad wynosic to czy jakos jej ppodziekowac za goscine ktora byla tak naprawde koszmarem???? udawac grzeczna czy poprostu olac ja za cale chamstwo?

skuma a wredna nie da po sobie poznac i oleje

na Twoim miejscu już by mnie tam nie było :O

wiele razy chcialam rzucic prace i sie wynosic. ona jest straszna. nie powie mi wprost ze ma jakis problem...pisze wiadomosci pisakiem na lustrze, dzwoni do mojego faceta zeby mi kazal cos zrobic... traktuje jak powietrze. za 6 tyg konczy mi sie umowa wiec jakos wytrzymam... ;/ czyli nie ponizac sie i poprosui zlac?

Daj jej spokój i pozwól jej żyć swobodnie w jej własnym domu. Czyli wyprowadź się stamtąd. Albo przynajmniej dobrze spłukuj papier - ja bym tez nie życzyła sobie oglądac cudzego gówna w swojej łazience. NO i tą komórke wycisz. Siedzisz jej na głowie, korzystasz z jej domu to się przynajmniej zachowuj jak należy.

1. odplacac sie tym samym i za kazdym razem zaznaczac ze zachowuje sie tak samo 2. oznajmic,ze z nia nie wystrzymasz, bo jest dla Ciebie podla i nie dasz sie nikomu ponizac - niech sobie facet wybiera

a z tego co zrozumialam, to autorka mieszka w mieszkaniu faceta, a w nim chwilowo mieszka jego matka a nie w domu matki sorry, ale stare baby maja znacznie gorsze nawyki i bardziej obrzydliwe przyzwyczajenia, mozna jej sie zaczac czepiac o byle pierdole i nich siwieje i marszczy sie ze zlosci jeszcze bardziej

A czy teściowa zapraszała cię do swojego domu?

>a z tego co zrozumialam, to autorka mieszka w mieszkaniu faceta, a w nim chwilowo mieszka jego matka a nie w domu matki To chyba źle zrozumiałas. Wygląda na to, że to wspólny dom faceta i matki. Ona pisze;" w którym mieszka tez jego matka" a nie " w jego domu mieszka tez jego matka"

to nie jest JEJ dom! to jest dom mojego faceta. jej dom stoi obok niedokonczony. moj facet zawsze powtarza : to moj dom a ty jestes moim gosciem.olej ja. nie zostawiam gowien. poporostu gdy raz wciskam spluczke (zeby szambo sie tak szybko nie zapelnialo) to jakis papierek zostaje ( i to po siusianiu!!!) .ona np nie opuszcza deski...wiadomo ,ze to nie higieniczne... i ostatnio w ogolnej lazience przykleila ja tasma !!!! moj facet ostatnio musial kupic druga wanne bo ona sie poplakala,ze nie chce jej z nikim dzielic... ;/

no to niech spieprza byle dalej:) co to za moda,zeby sie z tesciowa tak swatac - prawie kazda bedzie ogrzyca, bo zapomniala juz,jak to bylo, kiedy sama byla mloda, a jako upierdliwa cud mamusia wie najlepiej,co jej synus lubi. po co przyspieszac i wywolywac wilka z lasu? takie stare poczwary niech mieszkaja spokojnie w swoich norach i ich nie ruszac!

to jeszcze raz- niech facet decyduje czy chce mieszkac z popierdolona mauska czy Toba

moj facet twierdzi ,ze ona nienawidzi kobiet....i cos w tym jest. ona jest zazdrosna o kazdego faceta (kolege mojego czy jej) ktory okazuje mi zainteresowanie... nie chodzi o to ,ze JA jestem jakas dziwna ale o to ze jestem kobieta jej synka ;/

zarowno ja jak i jego najlepszy przyjaciel postawilismy mu tego typu ultimatum. on twierdzi ,ze jak skoncze studia (1,5 roku) to zaczniemy budowac nasza przyszlosc... ze byc moze sprzeda dom ,ze juz o tym mysli

niech mysli sparwniej i nie mieszkac po sasiedzku!

wetrzyj jej strannie świńską krew w podłoge w całym domu, i pomaluj ściany surowym jajkiem. ucieszy sie

nic jej dziękuj :) facet też nie powinien mieć pretensji o to. ja bym po prostu wyszła, rzucając od niechcenia- "do widzenia" i tyle w tym temacie.

Myślałam, że jesteś u niej. Współczuję. Raczej ewakuowałabym się :(

nie raz mialam ochote ;/ ale musze zostac do konca umowy ;/