Gość hulaula Napisano Wrzesień 15, 2010 jestem z chłopakiem od jakichs 2 lat. róznie bywało, lepiej gorzej ale zawsze do przodu. w niedzielę strasznie mnie wkurzył, choć raczej nieświadomie. weekend spędzalismy razem. w niedziele wieczorm miał isc pic z kolegami ale stwierdził ze nie ma kasy. powiedziałam ze mu pozycze i on za 2 minuty dzwoni do kolegi ze za chwile bedzie. nawet pol godziny nie posiedzial a ja wczesniej specjalnie sie zaczełam uczyc zebysmy film zdazyli obejrzec i troche sie poprzytulac. w poniedzialek mielismy sie dogadac jak sie widzimy bo mialam miec troche spraw do zalatwienia. caly dzien sie nie odzywal a jak ja napisałam to sie dowiedzialam ze znowu pije! we wtorek to juz mi sie nawet z nim gadac nie chcialo, chyba rowniez pil z kolegami. dzis sie spotkalismy na miescie, odwiozl mnie do domu ale nawet nie mialam ochoty dac mu buziaka. wszedl na herbate ale polozylam sie i odwrócilam.zero kontaktu czy usmiechu z mojej strony pytal sie co jest, czy sie obrazilam. powiedzialam ze zmeczona jestem, bo to prawda byla, i potem sobie poszedl. czuje do niego jakis wstret taki. co jest? miał ktos tak? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach