Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość whateverrr

Brak PMS i brązowe plamienia

Polecane posty

Gość whateverrr

Poradźcie, moi drodzy, bo nic nie rozumiem. Cykle mam w miarę regularne, w granicach 30-32 dni. Dziś jest 33 dzień i okresu brak. Na dodatek cały ten cykl jakiś dziwny. W okolicy 12 dnia cyklu nagle ni z tego, ni z owego, pojawiły się brązowe plamienia, które trwały 4 dni. Nie okres, po prostu nieco większa ilość śluzu o brunatnym zabarwieniu (ale taka, że wkładka wystarczała). Nigdy wcześniej nic takiego nie miałam. Poczytałam, poszperałam, dowiedziałam się, że zdarzają się plamienia okołoowulacyjne i doszłam do wniosku, że może właśnie coś takiego mi się przytrafiło. To jednak jeszcze nie koniec dziwności tego cyklu. Otóż zawsze, bez wyjątku, przed okresem pogarsza mi się okropnie cera, czuję się spuchnięta i okrutnie bolą mnie piersi. Objawy pojawiają się zazwyczaj niedługo po owulacji i narastają przez niemal dwa tygodnie, aż do okresu. Drugiego dnia okresu jak ręką odjął, czuję się, jakby ktoś ze mnie spuścił powietrze. A w tym cyklu..nic. Nie spuchłam, piersi nie bolą, cera w porządku. Ciążę wykluczam, test zrobiłam na wszelki wypadek, ale wyszedł negatywnie. Zafrasowana dziwnością zachowania mojego organizmu od tygodnia co rano mierzę temperaturę zgodnie z wszelkimi zaleceniami dotyczącymi takich pomiarów - i tu kolejne zdziwienie. Teoretycznie po owulacji temperatura powinna wzrosnąć, utrzymywać się na podwyższonym poziomie i spaść dopiero tuż przed okresem. A u mnie.. waha się w granicach 36.2-36.4! (żeby nie było wątpliwości, NIE mierzę pod pachą i mierzę po odpowiedniej dawce snu, jeszcze przed wstaniem). O co tutaj chodzi? Jak nigdy kompletnie nie wiem, kiedy się okresu spodziewać. Nadmienię, że obserwuję również szyjkę macicy (jest zamknięta, twarda i nisko) oraz śluz (biały, kleisty, w niewielkiej ilości - jak zawsze przed okresem). Czy ktoś z Was ma pomysł, skąd te plamienia, brak PMSu oraz niskie temperatury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MCH
tak, pomysl ma ginekolog :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whateverrr
Ma albo i nie ma, zależy od ginekologa, w końcu też człowiek ;) Planuję się wybrać, jednak jakoś tak głupio mi się w tej chwili już i natychmiast umawiać, skoro tak naprawdę w każdej chwili mogę dostać okres - więc mądry doradco pozwól, że zrobię to po okresie. Do tego chyba służy forum, żeby móc podyskutować na temat tego, nad czym się zastanawiamy. A nóż ktoś ma podobny problem, już to przerabiał i wie co to MOŻE oznaczać (może, nie musi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie grzeb po tej szyjce macicy bo jeszcze nadżerki się nabaiwsz. zrób sobie odpowiednia badania i do ginekologa. A czasem nawet w 40 d.c może wyjść negatywny test a ciąża będzie, różne psikusy się zdarzają, i wiem co mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whateverrr
Okres przyszedł, więc ciąża wykluczona. Zresztą i tak na logikę można ją było wykluczyć, bo wiatropylna nie jestem. Bardziej mnie zastanawia brak jakichkolwiek objawów PMS-owych i te niskie temperatury. Czy to może oznaczać, że owulacji tym razem nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×