Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Maja222222

nie kocham swojego faceta

Polecane posty

mam problem - nie kocham swojego faceta i zarazem ojca mojego dziecka, nie jestem jeszcze do konca pewna czy cos tylko przycmilo moja milosc (nowa sytuacja zwiazana z urodzeniem dziecka itp) czy po prostu milosc umarla smiercia naturalna.. waham sie juz od kilku miesiecy, nie umiem podjac decyzji, nie wiem czy powinnam sie z nim rozstac, czy bedac samotna matka w ogole mam szanse na zwiazanie sie jeszcze kiedys z kims?? macie jakies podobne doswiadczenia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie spokojnie
Nie podejmuj pochopnej decyzji. Radzę poczekać, miłość zmienia sie z czasem, zastanów sie czy na pewno nic nie czujesz do partnera... Jakim jest ojcem, mezem/ partnerem? Zastanów sie na chłodno jakie są plusy i minusy bycia razem. Czy mozesz go nazwac przyjacielem? Nie rezygnuj tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie spokojnie
Moje uczucie przezywa ogromny kryzys ale nie poddaje sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość getge
Co do doświadczeń, to ja mam tylko z dziedziny odczuć i mogę powiedzieć że co jakiś czas zdaje mi się że nie kocham już mojego partnera (od sześciu lat) i ojca dziecka (od niespełna roku). Dzieje się tak gdy jestem w stresie i chętnie cisnęłabym wszystko w cholerę, i poszła sobie. W szczególności brak pieniędzy tak na mnie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojcem jest ogolnie dobrym soedza duzo czasu z dzieckiem, ale do mnie jest nastawiony raczej anty, mysli ze to ja bede o niego zabiegac, starac sie, jest bardzo bierny w tym zwiazku w ogole sie nie stara, uwaza ze wszystko jest w moich rekach i to ja mam dbac o dobra atmosfere w zwiazku itp, przeciez tak byc nie moze, musi tez cos dawac od siebie, ale on tego nie rozumie roznowa z nim na ten temat to jak grochem o sciane juz dluzej nie zniose tego.. on mysli ze jest pepkiem swiata..a ja mam tez jeszcze jeden problem, otóż wydaje mi sie ze samotna matka do tego panna nie znajdzie sobie juz faceta itp a ja jestem mloda mam 23 lata... juz nie wiem co mam dalej robic tkwie w beznadziejnym punkcie pomozcie mi jakos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie spokojnie
Getge masz racje czuje podobnie, mam teraz rózne problemy i moze dlatego tak sie dzieje... Autorka tematu jest po urodzeniu dziecka a wiadomo ze to nowy etap w zyciu, moze dlatego te trudności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Internetowa Czekoladka
Masz 23 lata a nie 83, masz szanse sobie kogoś znaleść. Nie musisz całe życie spędzać z facetem w obawie, że będziesz samotna. Czasem lepiej być samotną niż z kimś i nieszczęśliwą. Nie doradzam Ci odejście, ale musisz się zastanowić nad tym co Cię przy nim trzyma. Bo jeśli tylko to że się boisz samotności to trochę mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie spokojnie
Maja mnie sie wydaje ze kazdy ma szanse na miłość, jesli Cie ktos NAPRAWDE pokocha to dziecko nie bedzie przeszkodą. Ja mam 21 lat z tym że moj P. bardzo przezywa sytuacje miedzy nami i widze ze mu zalezy. Faceci sa rozni moze Twoj przyjął taką ''pozę'' obojętności, uwazam ze powinnas nalegac na rozmowe ile sie da, nie daj sie zbyć. Powiedz prawde ze jest Ci źle, spróbujcie pogadac spokojnie, bez nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urodzenie dziecka to ogromna rewolucja w zyciu ale wtedy partnerzy powinni sie wspierac i rozumiec a nie na odwrót a jego zachowanie w stosnku do mnie swiadczy ze jest wlasnie na odwrót.. sama nie wiem czy to milosc czy przyzwyczajenie z mojej strony. planowalismy slub za dwa lata teraz w ogole nie ma o tym mowy czyli ani w tą ani w tą nie wiem czego on chce i nie wiem do konca czego ja chce beznadzieja:/:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojebane baby
Sprawa jest banalna. Facet jest potrzebny do zrobienia dzieciora, a potem ma być bankomatem i tyle. Słowa "nie kocham mojego faceta" wiele tłumaczą, facet ma być do posiadania, nie do kochania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszawiak.....
daj mu aluzje do tego aby to zauwazyl. moze cos wskóra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bankomatem to on raczej nie bedzie bo ja mam wieksze dochody od niego, a jestem z nim jeszcze bo mysle, ze moze to byc przejsciowy kryzys - z reguły nie podejmuje pchopnych decyzji, chcialam sie wymienic dswiadczeniami z kims, pogadac itp moze to pomoze mi nakierowac pstepowanie na odpowiednie tory.. a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×