Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gangrena1397

Tylko ja pielegnuje ta przyjazn

Polecane posty

Gość gangrena1397

Czemu to tylko ja pielegnuje nasza przyjazn? Tak mnie zapewnia jak sie spotykamy ze jestem dla niej jak siostra. Mieszkam w innym kraju. Tylko wlasnie... czemu nie jest zainteresowana co tam u mnie gdy juz wyjade. Zawsze to ja musze pierwsza zagadac bo gdybym tego nie robila to chyba bysmy kontaktowaly sie moze ten 1 raz na pol roku. To jest tak dobijajce gdy masz przyjaciela ale on nie dba o ciebie. Ot tak zebys tylko byl. Jest dla mnie tak wazna ze trudno mi przejsc kolo tego bezinteresowanie. Potrzebuje od niej jakiejkolwiek uwagi. Pisalam do niej maila. Chyba z dwa wyslalam. Do dzis nie odpisala choc wie i na dodatek codziennie ma dostep do internetu. Ma czas ale nie ma checi... a ja potrzebuje tak niewiele a i tak nie dostaje. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to by można było nazwać przyjaźnią, to tylko jednostronną, a to totalny oksymoron. :O Porozmawiaj o swoich uczuciach z koleżanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena1397
Tak tez sie zastanawiam nad ta przyjaznia... ale tyle razem przezylysmy. Mam juz tego potąd. Moja cierpliwosc jest jeszcze do nagiecia. Poczekam zobacze moze sie odezwie bo ja teraz nie mam zamiaru. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggnie
skad ja to znam ....bardzo podobna sytuacje mialam z moja 'przyjaciolka'.... na poczatku musisz zdac sobie sprawe ze to wcale nie jest przyjazn. Pomysl, skoro ona nie interesuje sie tym co u ciebie slychac to tym bardziej nie mozesz liczyc na jej pomoc, przeciez to wymaga o wiele wiecej czasu, uwagi a moze nawet jakichs poswiecen... W moim przypadku, mieszkalysmy w tym samym miescie a przez ostatni rok bylysmy nawet sasiadkami,a mimo to kazdy kontakt to ja musialam inicjowac i wcale nie widywalysmy sie zbyt czesto. Ona ciagle pisala cos w stylu 'wybacz, ze sie nie odzywalam, ale wiesz bylam zajeta na uczelni, albo M. ( jej chlopak) cos tam wymyslil.....' itp itd ..... Tak tylko ze ja tez studiuje dziennie, mam chlopaka i mase innych zajec, na ktore rowniez musze znalezc czas, a mimo to potrafilam zawsze miec dla niej godzinke lub dwie. Przelomem byla pewna sytuacja, nie bede wchodzic w szczegoly, ale bardzo mocno mnie zawiodla....powiedzmy ze swiadomie postawila mnie w bardzo trudnej sytuacji, bo taka byla fanaberia jej faceta.... No i w koncu zdalam sobie sprawe czym jest ( lub raczej czym nie jest) ta nasza kilkuletnia znajomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrena1397
Tak to ci mezczyzni. Oczywiscie nie wszyscy ale jakis procent z nich. ;) Tak sobie mysle ze w jej przypadku ten jej chlopak za duzo czasu jej zabiera a ona juz poprostu nie ma ochoty na dodatkowy kontakt ze mna. Musze chyba jej nablzugac ze boli mnie to! ''Hallo ja tu jestem zauwaz mnie! :/''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×