Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieszczęśliwa, nie ma nic...

Popełniłam NAJGORSZY błąd w swoim życiu!

Polecane posty

Gość Nieszczęśliwa, nie ma nic...

Popełniłam największy błąd w swoim życiu Muszę się komuś wygadać, bo sama już nie wiem co robić Kiedy zaczęłam studiować, poznałam dziewczynę, z którą się szybko zaprzyjaźniłam. Wydawało mi się, że jest moją prawdziwą przyjaciółką. Jakiś czas temu zerwałam ze swoim chłopakiem i byłam z tego powodu przybita, więc ona zaproponowała mi, żebym dla rozrywki poderwała pewnego chłopaka. Wydawało mi się to dość nie fair, ale w końcu się zgodziłam. Do tej pory nie miałam problemów z facetami, wielu uważało mnie za ładną, więc sądziłam, że nie będę miała z tym problemu. Ale ten chłopak był inny od reszty. Większość czasu spędzał sam, nie miał żadnej grupki kumpli. Początkowo myślałam, że to taka wyalienowana sierota, ale potem zrozumiałam, że inni po prostu nie byli mu potrzebni, że miał swój własny świat. Bardzo się namęczyłam, żeby się do niego zbliżyć. Początkowo chciałam go poderwać, bo tak chciała moja „przyjaciółka, ale później naprawdę zaczęło mi na nim zależeć. Najlepsze w tym wszystkim było to, że on w ogóle nie był przystojny. Dopiero teraz widzę jaka byłam płytka umawiając się tylko z przystojniakami. Ale tak naprawdę dopiero przy nim zaczęłam czuć się piękna. Potrafił ze mną rozmawiać o czymś więcej niż o samochodach i piłce nożnej, był wrażliwy i łagodny. Nigdy się nie gniewał. Kiedy po raz pierwszy się całowaliśmy po raz pierwszy (po kilku miesiącach znajomości!) naprawdę poczułam się szczęśliwa. Zaraz wtedy jednak moja przyjaciółka stwierdziła, że już wystarczy, że teraz mogę go zostawić i po sprawie. Powiedziałam, że chcę z nim być na poważnie. No i ona uderzyła w moją najczulszą strunę w próżność. Wiedziała, że zawsze byłam lubiana, że lubię błyszczeć. A chłopak, który jest brzydkim odludkiem sprawi, że moi znajomi się ode mnie odsuną A ja głupia się tym przejęłam Przekonałam samą siebie, że wcale mi na nim nie zależy, że polubiłam go tylko dlatego, bo zerwałam z poprzednim chłopakiem. I kiedy po naszym pierwszym pocałunku przyszedł do mnie uśmiechnięty z kwiatami, powiedziałam, że nie chcę z nim być. Przepłakałam całą noc, zadzwoniłam do mojej przyjaciółki. Miałam nadzieję, że mnie jakoś pocieszy. A ona się śmiała Powiedziała, że lubi bawić się uczuciami innych, że od początku mnie nie lubiła i tylko czekała, żeby mnie zranić. Ale czy ja mam prawo ją winić? Gdyby nie zależało mi na opinii znajomych, nikt by nie rozdzielił mnie i mojego ukochanego. A tak on pewnie nie zechce ze mną nigdy rozmawiać, a ona będzie się ze mnie śmiać do końca życia. Jestem żałosna Nie szukam tu pocieszenia. Jeśli ktoś przeczyta całą tę historię, to niech pamięta: najważniejsza jest miłość. Nawet jeśli znajomi będą się śmiać z waszego chłopaka/dziewczyny, to ich olejcie. Ja już drugiej szansy nie dostanę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hankaaaaaaaaa
człowiek uczy sie na własnych błedach, ale tez pamietaj autorko: nic nie zieje sie bez przyczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet jeśli to nie jest prawda
to i tak osoby na tym świecie żyją. mówię o Twojej "przyjaciółce"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to już byłooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym kieruje się człowiek
warta jesteś takiej przyjaciółki :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ęą
dlatego też nigdy nie miałam i nie mam zamiaru mieć przyjaciółki ani przyjaciela ,nikomu z niczego się nie zwierzam bo to tylko prowadzi do problemów . Jeśli ci zależy na chłopaczku to idź do niego i pogadaj ,przeproś przede wszystkim za głupie zachowanie .oczywiście nie radzę wspominać o zabawie w uczucia do których tak ładnie namówiła cię koleżanka bo będziesz przegrana z góry . Zabawiłaś się uczuciami chłopaka ,więc potrafisz dobrze kłamać także wymyśl niezła bajurę dlaczego tak postąpiłaś i przepraszaj ,chłopak to też człowiek do kurwy nędzy ,swoje uczucia ma a tobie korona z głowy nie spadnie jak pierwsza wyciągniesz rękę ,w końcu to tylko twoja wina ,wyłącznie twoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa, nie ma nic...
Tak, to jest tylko i wyłącznie moja wina. Tak, jestem warta takiej przyjaciółki. Rzecz w tym, że on na pewno mi nie wybaczy... Kręciłam się koło niego chyba ze 3 tygodnie zanim zaczął mnie traktować przynajmniej jak koleżankę a nie intruza, a jakieś cieplejsze uczucia zaczął powoli okazywać po jakichś 2 miesiącach. Tu nie chodzi o to, że spadnie mi korona z głowy, jeśli go przeproszę. Ja go naprawdę kocham i mogłabym go przepraszać codziennie, ale on tak długo wychodził ze swojej skorupy zanim się dla mnie otworzył, że teraz już na pewno przeze mnie zamknie się w sobie bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ęą
jeszcze nic nie zrobiłaś a spekulujesz cuda cudeńka pogadaj z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czym kieruje się człowiek
że teraz już na pewno przeze mnie zamknie się w sobie bardziej... zwłaszcza, jak go zostawisz z przekonamiem, że dla ciebie to tylko zabawa. sądzę, że przepraszam to się facetowi należy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAhaaaaaassss
Wyciągnij do chłopaka rękę. Jestem pewna, że on o niczym tak nie marzy. A Ty masz nauczkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieszczęśliwa, nie ma nic...
Od wczoraj próbowałam się do niego dodzwonić, ale ma wyłączony telefon. Spróbuję dziś odwiedzić go w domu, najwyżej mnie wyrzuci. Muszę coś zrobić, bo oszaleję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...........oj............
posrane prowo:O nie ma tak dennych ludzi, a przynajmniej do dziś tak myślałam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×