chcial sie kochac ... a ja sie rozplakalam

Mamy problemy. Chcial sie kochac, powiedzialam jakos tak jakbym sie bronila, zeby mnie zostawil. nastepnego dnia zaczal sie przytulac. Nie moglam zniesc jego ust na moim ciele, wbilam sie w kat kanapy i rozplakalam sie. Przestal, obrazil sie. Nie wiem co sie ze mna dzieje. Kiedy chce mnie pocalowac, automatycznie sie odsuwam, on to widzi i probuje coraz rzadziej. Tak jest juz pare miesiecy. Ale ze sie rozplakalam to juz porazka. Odbija mi.

Tu ktos pisze o rozpadajacyhc sie malzenstwach. My nawet nie jestesmy zareczeni. Ale wiezi juz raczej nie ma. kazde z nas ma swoje problemy i nie rozumie tego drugiego.

to dlaczego z nim jestes, skoro między Wami nie ma już żadnej więzi?

az dziw ze jeszcze cie chce

No wlasnie ... Nie wiem jak on to wytrzymuje. I nie wiem co odbija mnie.

moze masz jakas depresje?

mam nadzieje ,ze babka faceta w ktorym sie kocha robi mi takie same numery co ty,wtedy bym mogla go szybko przejac