Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość diorka-z wsiorka

Cała prawda o "Dominatorze"

Polecane posty

Gość diorka-z wsiorka

Mieszkam w Łowiczu, mam 42 lata i od pięciu lat jestem emerytowanym klawiszem miejscowego zakładu karnego. W roku 2000 trafił do nas Mariusz. Posadziliśmy go w celi czteroosobowej razem ze Staśkiem z Płońska, Ryśkiem z Kielc i Rajmundem z Sękocina. Muszę przyznać niezły ubaw z nimi mieliśmy. Stasiek ksywa „Paździoch” siedział za handel podróbkami markowej odzieży na Stadionie Dziesięciolecia, zdaje się że, chodziło o jakieś marki z Bangladeszu, chłopak miał pecha akurat zakupy na stadionie robił bangladeski konsul, doniósł do kogo trzeba i stało się. Rysiu zwany „Chuckiem” dostał dwa lata za samopobicie, aż trudno uwierzyć ale to prawda, pisali o tym nawet w Super Expressie, znał podobno wszystkie style walki, ale nie mógł ich skoordynować, ktoś go znalazł w miejskim parku całego poobijanego i we krwi, później obdukcja, protokół i prokurator uznał, że w tej sytuacji może być niebezpieczny dla otoczenia. Rajmund to też ciekawy przypadek, ten to miał papiery i to dosłownie – wyrobił sobie dyplom profesora wyższej uczelni, chociaż z zawodu był tynkarzem i to podobno marnym, a w dodatku kradł cement na budowie. Zgubiła go pazerność, pewnej nocy naładował na taczkę dwadzieścia worków z cementem naraz. Nawet udało mu się ruszyć tą masę ale zaczął padać deszcz i grunt rozmiękł. Sterta się przewróciła, kilka worków go przygniotło, i tak przeleżał do rana. Trochę go przymurowało. Stąd też uzyskał ksywę „Beton”. Z takim to towarzystwem nasz Maniek musiał przesiedzieć 14 miesięcy. Trzeba przyznać, że nie dawał sobie w kaszę dmuchać. Już wtedy dysponował potężną muskulaturą. Pracował jakiś czas na kolei, przy rozładunku wagonów, głównie opału, a w szczególności koksu. Zresztą z powodu znacznych ubytków tego ostatniego został zatrzymany. Chłopaki, jak to w więzieniu, bardzo lubili grać w karty. Grali o różne rzeczy, ale przeważnie jak ktoś przegrywał to musiał wytatuować sobie na skórze jakieś dziwolągi. Mariusz, w to nie wchodził i zawsze powtarzał, że tanio skóry nie sprzeda, chyba, że ktoś kopsnie mu sto koła zielonych. Podczas gdy oni grali w karty on układał namiętnie kostki domina. Budował różne wieże, domki. Któregoś razu zdaje się Rajmund zachwycony piękną konstrukcją z domina zwrócił się do Mariusza „niezły z ciebie Dominator” i tak zostało do dziś. Ot i cała historyja. Aha, co do dzisiejszego poranka to miłem strasznego kaca, łeb mi pęka i nie wiedziałem jak się nazywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielmożny Pan Profesor
dbr und mtzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×