Może Wy bi obiektywnie napiszecie co o tym myslicie? Tęsknie za nim!!

Poznaliśmy się przez internet... pisaliśmy ze sobą ok 4 miesiące az do spotkania, pisaliśmy jak to bedzie, jak za sobą tesknimy,ze na spotkaniu rzucimy się na siebie. I tak było, pojechałam pociągiem, on wyjechał po mnie na PKP, to było takie przywitanie jakbyśy nie raz sie widzieli. pojechaliśmy z jego znajomymi na zabawę, potem wróciliśmy do mieszkania wszyscy, siedzieliśmy, wypiliśmy trochę, potem położyliśmy sie spać, na dobranoc obsypał mnie pocałunkami, dużo rozmawialiśmy i zasnęliśmy wtuleni w siebie. On rano szedł do pracy, wiec odwiózł mnie do domu. Potem pisaliśmy ze sobą cały czas, jak to było cudownie, jak za sobą tesknimy,ze nie jestem mu obojętna. Dzwonił do mnie... ja chyba się zakochałam, on powiedział,ze tylko ze mną miał takie coś. po 3 miesiącach znowu się spotkaliśmy, poszliśmy na spacer, oczywiscie szliśmy za rękę, pocałunki. No i potem stało sie... tak nas poniosło,ze zczęlismy sie kochać:-( po tym wszystkim było normalnie, mówił,ze on chyba mnie kocha, odprowadził mnie za ręke na pociąg, potem pisał tak jak zawsze, normalnie jak zakochani, po 2 tyg pisania jemu coś odwaliło, napisał,ze chciał mnie przeleciec tak nagle,bardzo sie pokłociliśmy, poszły w ruch wulgaryzmy, I wytłumaczcie mi dlaczego tak nagle to sie stało? Po tym całym seksie pisał normalnie i nagle mi to napisał. A ja ciągle o nim myśle, nie odzywamy sie od 2 miesiecy . Mieliśmy kiedys "kryzys" ale odezwał sie po miesiącu a teraz nic, ciągle o nim mysle