Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Euforia24euforia

ex... obecny partner.. załamka

Polecane posty

Gość Euforia24euforia

jestem z moim chłopakiem 2 lata, niedawno się zaręczyliśmy... lecz nie kocham go tak jak powinnam. Mam w sercu swoją pierwszą miłość, z nim przeżyłam swój pierwszy raz, byliśmy rok ale nadal go kocham, on ma panne, ale wiem że też o mnie myśli, czasem się widujemy, wraca do nas, do tego co nas łączyło. Byłam z nim 5lat temu... i nadal nie mogę zapomnieć :( nie wiem co robić, nie chcę zranić obecnego chłopaka, nie chce z nim zrywać ale też nie mogę zapomnieć o tamtym... kiedyś myślałam że może gdybym zaszła w ciąże... może by to coś zmieniło... nie wiem co robić... to wszystko mnie przytłacza... z byłym mam dobry kontakt tzn rozmawiamy gdy się widzimy, śmiejemy się... żartujemy... w ogóle przy nim świetnie się czuje... z moim obecnym chłopakiem też jest mi dobrze... kocham go choć pierwsze miejsce w moim sercu ma Kamil... Kacprowi, obecnemu chłopakowi czasem nie mówię gdy spotykam Kamila, bo strasznie jest zazdrosny o niego... może powinnam być sama... :( nie mam pojęcia jak żyć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
wiesz... Kocham go ale nie tak mocno jak powinnam, bo jest Kamil... może jak wyjdę za mąż to wszystko się ułoży... sama nie wiem... cholernie mi ciężko z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diabxliczka
Zanim zajdziesz w ciąże lub zerwiesz z obecnym chlopakiem , może powiedź temu całemu Kamilowi co naprawde czjesz i czy on czuje to samo. Może to jest tylko romantyczny powrót do przeszłości??? Wiesz, zeby sie nie okazalo że zdecydujesz się zmienić swoje zycie, a koleś cię wystawi ... Nie wiem, ja bym chyba ograniczyła kontakty z tym Kamilem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno temu, jadąc samotnie do Poznania pociągiem usiadłam w przedziale macierzyńskim (konduktor mi pozwolił). Całą podróż odbyłam w towarzystwie młodej (ok 28 lat) kobiety z małym dzieckiem. Wracając z Poznania zdarzyło mi się ponownie jechać z nią. Tamtej nocy bardzo mi się zwierzyła. Kilka lat wcześniej była w dokładnie takiej samej sytuacji w jakiej jesteś Ty. Wybrała rozsądek i życie z obecnym mężczyzną. Żyje z nim do dziś. Nie jest jednak szczęśliwa. Kocha go, ale nie w taki sposób, w jaki powinna. Prędzej łączy ich przyjaźń i przywiązanie. A tamtego? Swoją pierwszą miłość? Nadal kocha. Kiedyś zdradziła nawet swojego męża z nim. Ma drugiego syna, który jest właśnie owocem związku jej, z jej dawną miłością. Nadal tęskni, nie wie czy żałuje. Chyba boi się do tego przyznać. Póki jest szansa, aby coś z tym, zrobić, póki nie wygasiliście tego uczucia do cna - próbujcie. Może nie jesteście sobie przeznaczeni, czas to sprawdzić... A ze swoimi obecnymi partnerami nie stworzycie cudownych związków, bo to przecież niemożliwe, skoro nadal myślicie o sobie wzajemnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czomczom
jak bd cały czas myśleć o nim, to nigdy o nim nie zapomnisz :/ weź się w garść i przestań rozpaczać o tym starym, a jak CI będzie lepiej, to nawet ucieknij od obydwu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
Kamil mój ex mieszka tam gdzie ja :( widujemy się choćby w sklepie, na przystanku, w kościele... wiem że on nadal czuje coś do mnie... sam mi powiedział że tęskni za mną, że szkoda że się rozstaliśmy, że było nam dobrze... kiedyś nawet mnie pocałował, miałam ochote zanurzyć się w jego ramionach i zostać tak jak najdłużej, chciałam żeby ta chwila trwała i trwała... to jest takie trudne, wiem że obecny partner kocha mnie, dba o mnie... wiadomo czasem mamy kłotnie... ale nie chce go zranić, to byłby dla niego straszny cios... a Kamil... był, jest i będzie w moim życiu... bezsensu to wszystko, wiem... serce mam tak rozdarte....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
nie życzę nikomu aby był w takiej sytuacji :/ tak sobie myślę może po ślubie lub gdy będę w ciąży to wszystko się zmieni... mam taką cichą nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinea
czytając o Tobie czuje się jakbym czytała o sobie, tylko ja nie myślę o tym w taki sposób,o ex staram się zapomnieć,ale nie umiem, po nocach mówię jego imię, a mój teraźniejszy facet jakoś to znosi,nie robi awantur ale jest mu przykro. My rozstaliśmy się 2 lata temu. Dopiero po roku zaczęłam się spotykać z moim M. Nie będę ukrywać wtedy jemu bardziej zależało,teraz jest inaczej. Myślę o byłym bardzo często,i nie powiem bardzo tęsknię za tym co było,ale czy kocham byłego? Sama nie wiem, też mnie to wszystko przytłacza,a z obecnym też od niedawna jestem zareczona. Uwierz mi wiem co czujesz... Chciałabym Ci pomoc ale chyba nie potrafię skoro samej mi ciężko z tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
katherinea czyli jest nas dwie, a na pewno jeszcze więcej jest dziewczyn w podobnej sytuacji. ja tez próbuje zapomnieć, uwierz bardzo się staram ale cholera nie potrafie... gdyby nie mieszkał w mojej miejscowosci to byloby mi o niebo lepiej a tak... często gęsto się widujemy... a wtedy on przewaznie zaczyna mówić "o nas" albo wypytuje jak mi jest z Kacprem.. choć wypieram się, że nie myślę o nim, on wie swoje, zna mnie bardzo dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinea
będę jutro koło 10 rano to popiszemy, będziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka reaktywacja
ile masz lat? 14? bez jaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
postaram się być ;) jak nie o 10 to będę troszkę później. nie! mam akurat 24

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinea
euforio jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
no teraz tak... katherinea a Ty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinea
Witaj :) u mnie jest podobnie jak u Ciebie, mój były też mieszka w mojej miejscowości i to w tym wszystkim chyba jest najgorsze. Ja wiem że ma kogoś, mam nadzieje że to spełnienie jego marzeń, i najszczerzej jak potrafie chce żeby był szcześliwy. Ja tak jak pisałam od ponad roku jestem w związku, czy szczesliwym?? sama nie wiem, jest zupełnie inaczej, kocham go, wiem że on mnie też ale za dużo jest w naszym związku kłótni i nieporozumień. Ale ja myśle że tamten rozdział w moim życiu jest już zamknięty, nawet jak rozmawiam z byłym to nie poruszamy pewnych spraw, nie mówimy już o "nas" bo przeciez nas juz nie ma... chociaż czasem przykro strasznie, tyle wspomnień tyle pięknych chwil... aż łzy sie cisną do oczu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość askaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
hej. ja mam identycznie. teraz nie napisze bo zaraz ma przyjechac moj obecny ;) ale jak wroce to troszzke naklikam. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinea
witamy asie:) nie wiem jak Ty euforio ale ja pewnie spedze samotnie niedziele, bo niestety kolejna kłótnia... dlatego to wszystko tak bardzo boli i dlatego mi tak ciężko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
ehh.... no właśnie... ja tez nie chce wracać do przeszłości, chciałabym to zostawić raz na zawsze ale no nawet te przypadkowe spotkania, zamiana kilka zdań i widzę jego błysk w oku... czasem jak zaczniemy rozmawiać to czas tak szybko mija, z 5min robi się godzina... z obecnym chłopakiem dobrze się dogaduje, choć nie jest tak jak być powinno... ;/ czy tak będzie już do końca? nie umię zapomnieć.... :( Mój były twierdzi że jest ze swoja szczęśliwy ale nie jest tak jak ze mną... w pewnym sensie mój obecny chłopak przypomina w zachowaniu czy charakterze mojego ex... męczę się tak i męczę i sama nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie się wydaje ze to tylko
tutaj wyjście za mąż raczej nic nie zmieni skoro teraz czujesz że to wszystko nie bardzo takie:/ nie ma tak że kocham go ale mniej....ty się po prostu niestety sama oszukujesz, że go kochasz(prawdopodobnie jesteś z nim bardzo związana emocjonalnie, jesteście do siebie już przyzwyczajeni, przywiązani itp) i moze dlatego mówisz że go kochasz. No bo tamtego kochasz bardzo a tego kochasz mniej, ? moze kochasz go jako przyjaciela bardziej?? Ja nie wiem, ale na twoim miejscu bym się powaznie zastanowiła, po co się pchać w coś na siłę, bo może po ślubie się ułoży.(nawet jakbyś miała być sama, nie z tym byłym). Później sobie będziesz sama wyrzuty robiła, i tym bardziej jego zranisz, może nie specjalnie ale do tego wszystko dąży. Nie wiem jaka jest dokładnie syt. ale skoro pytasz, to ja mówię, lepiej sie jeszcze zastanów, bo nie sztuka sobie i komuś życia zmarnować. Po prostu musisz być na 100 pewna czy ta "mniejsza miłość" to na pewno miłość, a nie mocne przywiązanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
również witam asie ;) no ja też raczej spędze sama niedziele... chłopak obecnie wyjechał za granicę i za tydzień wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
to wszystko jest takie trudne... może faktycznie powinnam być sama.. ale nie chce ranić chłopaka, wiem że on mnie bardzo kocha... przede mną był w związku, panna go zostawiła po 3 latach związku... on twierdzi że dzięki mnie ma po co żyć, że jestem jego promyczkiem.... kurcze mętlik w głowie, wielki zamęt... płakać się chce... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherinea
ja też myśle podobnie jak ktoś kto wyraził taką opinie, że trzeba sie porzadnie nad tym wszystkim zastanowić, czasem tez tak myśle że może lepiej bedzie samej? miec takie poczucie wrtości że nie zniszcze komuś życia, chociaż już na takim etapie jak narzeczenstwo jest dużo trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka co tego nie lubi
eh, mam tak samo, tylko że nie mam obecnie nikogo bo nie chcę nikogo krzydzić, nie umiem być z nikim już taka szczęśliwa jak z byłym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
no właśnie... narzeczeństwo... tyle pytań, odpowiedzi bardzo mało... chyba najlepiej być samą.... ciężka sprawa dziewczyny.... bardzo ciężka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Euforia24euforia
muszę Was na chwile opuścić.... będę po 16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×