Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewczyna z lipca

owoce morza dla dziecka

Polecane posty

Dziewczyny, czy dzieci mogą jeść owoce morza? Bo mój roczniak, który jest rybo- i tranojadem dziś zamiast swojego obiadu zeżarł nam całe nasze rosotto z robalami i był zadowolony jak diabli. I tak się zastanawiam, czy można mu normalnie to podawać, kiedy my mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mu smakuje to dobrze. Trzeba tylko uważać bo owoce może mają sporo rtęci i lubią uczulać także obserwuj poprostu dzieciaka:) a jak coś to ogranicz. Owoce dwa razy w tygodniu zupełnie wystarczą , więcej się nie zaleca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, no właśnie ta rtęć jest największym problemem. Bo my wszyscy jesteśmy rybożerni i potrafimy dwa razy dziennie jeść ryby. Dziecku staramy się ograniczać, i tak pochłania wszystko, no ale ryby uwielbia- no to staramy się chociaż "sprawdzone" dla niego zdobywać. Ale w sumie fakt, nic mu nie dzieje po dzisiejszych owocach morza, wiec raz w tygodniu może się nimi żywić z nami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kupujcie mu małe i młode ryby , te mają najmniej rtęci, najgorsze to tuńczyk i wszystkie ryby wieloletnie i duże. Jednak te duże i starsze są najbardziej wartościowe :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marina z morza
boże, są jeszcze takie głupie baby?! po co takie paskudztwo dziecku dawać!!! Daj mu coś zdrowego, odżywczego a nie jakieś gówniane robale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam osobiście bym nie jadła, bo dla mnie to paskudztwo jakieś, ale jeśli dziecko lubi... zwłaszcza, że są ponoć zdrowe. A swoją drogą ciekawe, bo żaden ze schematów żywienia jakie mam ich nie uwzględnia... A sprawdzałam od wczoraj wieczorem jak się topik pojawił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do marina z morza
paskudztwo? ty pewnie dajesz pędzone kurczaki i parówki z wymion kozich :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POPRAWKA - OWOCE MORZA
NIE MAJĄ NIEBEZPIECZNEGO STERZENIA RTECI, TYLKO DUZE RYBY DRAPIEZNE KTORE ZYWIA SIE MNIEJSZYMI RYBAMI I ORGANIZMAMI PRZEZ CO METYLAN RTECI KUMULUJE SIE W NICH W NIEPOROWNYWALNIE WYZSZYCH PROPORCJACH! JAK CZEGOS NIE WIECIE NA 100%, TO NIE WPROWADZAJCIE LUDZI W BLAD!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja się nie pytam o osobiste zdanie na temat owoców morza, tylko o to, czy mogę je podawać! Wiem, że są bardzo zdrowe (pomijając metale ciężkie), a skoro dziecko je lubi, nie będę mu odmawiać. A pytam tutaj, bo też nie mogę znaleźć info w żadnym schemacie żywienia... ciekawe, czy to moje dziecko jest tak wyjątkowe, że je je, że nikt o tym nie wspomina :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam
we wloszec ja i moje dziecko jemy swieze owoce morza.kupuje czasmi jeszcze zywe:)nie ma lepszej dawki witamin.co do podawania malemu dziecku to mozna ale po roczku a muszeli od 1,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam
muszelki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje dziecko nie jest wyjatko
we tylko mieszkasz w wyjatkowo ubogim spoleczenstwie w ktorym obowiazuja wyjatkowo ubogie schematy zywieniowe (skrojone na miare polskiego obywatela, jego kieszeni i ubogich upodoban kulinarnych). jak znasz inny jezyk poza polskim to korzystaj z zachodnich schematow zywieniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tramaaa
po 6 msc mozna dziecku podawac owoce morza.w Polsce nie sa one jeszcze popularne,dlatego nie ma ich w schematach,ale na zachodzie zalecaja po 6 msc wprowadzac. wazne by nie byly surowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje dziecko nie jest wyjatko
! nie po 6 tylko po 12 miesiacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie macie rację. Choć uważam, że sposób żywienia (przynajmniej u dzieci) powinien być oparty na produktach regionalnych- stąd np dużo kasz u nas. A ze mój ma skończony rok, to la nas bez różnicy, czy po 6 czy 12 miesiącu. W każdym razie dzięki śliczne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoje dziecko nie jest wyjatko
i nie dlatego ze nie wolno a dlatego ze moga uczulac. mozna podac od 6 miesiaca ale trzeba obserwowac czy nie ma objawow reakcji alergicznych. a po 12 miesiacu to spokojnie, bo dziecko moze juz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam artykuł jakie rybki i jak przyrządzać:) Czy możesz podawać ośmiomiesięcznemu dziecku rybę? W jaki sposób najlepiej ją przyrządzać? Przeczytaj rady dietetyka. Dowiedziałam się, że mogę podawać mojej ośmiomiesięcznej Kasi dwa razy w tygodniu rybę. W jaki sposób najlepiej ją przyrządzać? Czy tak małemu dziecku to nie zaszkodzi? Bożenna z Krasnegostawu Ryby są równie cenne odżywczo jak mięso. Morskie zawierają wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 (są niezbędne do prawidłowego rozwoju mózgu i siatkówki oka), łatwo przyswajalne białko, a także wapń, fosfor, magnez i cynk oraz jod, którego jest w nich więcej niż w innych produktach. Kawałeczek ryby (trzeba usunąć ości) proszę włożyć do wrzącej zupki i gotować z jarzynami 10 minut. Potem wyjąć rybę, jeszcze raz sprawdzić, czy nie ma w niej ości, i zmiksować z jarzynami. Na początku proszę podawać małej dwie, trzy łyżeczki takiej zupki i obserwować, jak córeczka na nią reaguje. Do zupek oprócz ryb morskich, np. soli, mintaja, morszczuka, łososia (lepszy jest dziki niż hodowlany), może Pani dodawać ryby słodkowodne, np. pstrąga, karpia, okonia, sandacza. W następnym miesiącu można już podać Kasi kawałek gotowanej ryby z jarzynką. W słoiczkach są też gotowe potrawy z rybą. Odpowiada: dietetyk dr Halina Weker. Od 17 lat kieruje Zakładem Żywienia w Instytucie Matki i Dziecka. Autorka przepisów kulinarnych dla najmłodszych, poradników o karmieniu zdrowych i chorych maluchów, współautorka schematu żywienia niemowląt. Wykłada również dietetykę pediatryczną na AM w Warszawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taaa, polskie słoiczki z rybą
to jest śmiech na sali. Przeanalizowałam składy słoiczków w 3 różnych firm i nie dość że każda ma tylko po jednej, góra dwóch takich ofertach rybnych, to na dodatek tylko jedna firma określiła w składzie nazwę ryby!!!!!! :o Reszta nie była nawet w stanie określić gatunku (widać ryba była niezidentyfikowanego pochodzenia) :o i opisali "filet z ryby morskiej" albo "ryba morska". Myślę sobie ...to zajebiście. :o O owocach morza to już w ogóle nie wspomnę bo w żadnym słoiku z obiadkiem dla niemowlątich nie dostaniecie w Polsce, a za granicą są np. z krewetkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×