Pogadacie?

w teorii wszystko mozliwe nawet pamietamy sie zachowywac :p

A ja zauważyłam ciekawą zależność. Faceci, którzy mają ścisłe umysły - skończyli techniczne studia, są inżynierami... zupełnie są pozbawieni fantazji. To takie proste samce z jaskini... Bezpośredni są, to prawda, ale całkiem brak im polotu... Humaniści zaś - istna bajka :P Tacy umieją flirtować że ho ho :P

no cos musza potrafic :D

Hmm, a mnie się zdarzało li tylko z bardzo nieśmiałymi samcami... Albo odwrotnie - takimi prawie pua, co już na podrywaniu zęby zjedi. Z tym, że oni bardzo szybko przechodzą do rzeczy, jak maczo z dyskotek. A taki spokojny programista to będzie i pół roku flirtował, podrywał... Słodkie :)

Też prawda :P Fortuny nie zbiją raczej w życiu... i wówczas, kiedy ich partnerka nie ma co włożyć do garnka oni ją karmią czułymi słówkami... coś za coś :P

a no wlasnie, jak tam podryw niesmialego? :D

bo kobieta jest jak kwiat ;) niesmialy bedzie sie zachwycal pieknem, podziwial delikatne platki, dbal, podlewal, nei osmieli sie dotknac a osiol przyjdzie i zezre ;)

A ja właśnie jak trafiałam na chłopaka z kierunku technicznego, to zawsze... owszem było miło... ale jakoś tak zwyczajnie. Brakowało mu fantazji, wyobraźni... nie potrafił pleść o głupotach dla samego plecenia... a czytanie poezji to już w ogóle nie wchodziło w rachubę... W ogóle oni nie mieli za bardzo w zwyczaju czytać jakichkolwiek książek poza podręcznikami akademickimi. Zdecydowanie wolę humanistów :D

lepiej popoznawaj jeszcze troche chlopakow ;) :D

A może tylko ja miałam jakiegoś pecha do tych facetów? Nie wiem...

Ostatecznie partnerka może zarabiać :) Poza tym programiści raczej zawsze będą mieli pracę :D Noo, chyba, że jeszcze stolarze/piekarze :D

zupa, jak tam z niesmalkiem? ;)