widzialam zdradził mnie..

4 lata związku, on idealny, nigdy nie pomyslalalabymz e jest zdolny do takiego czegos.. nie umiem sie z tym oporac, wczoraj w nocy w koncu to do mnie doszlo bo widzialam ja jego. a ja bylam za sciana.

proszxe pomozcie. ja wciaz czzekam od niego na jakis znak.. mam teleon przy uchu..

że CIe zdradził ?

bylismy na bankiecie, obok byla dyskoteka, po polnocy niespodziwanie zobaczylismy jego kolegow z dziewczynami, bankiet byl organizowany przez wlasciciela hotelu dyskoteki restauracji wiec smialo moglismy wychodzic, dziewczyny tych kolegow byly nowo poznanymi "panienkami" bo znam prawdziwe dziewczyny ich, impreza przeniosla siedo hotelu oni tez przyszli byla jeszcze jedna para znajomych.. moj partner zaczal sie klocic z jedna z tych " panienek" kazal jej wyjsc, ona wstala i powiedziala" lepiej uwazaj co mowisz bo serdecznie wspolczuje twojej dziewczynie gdyby sie dowiedziala wystzkiego co o tobie wiem wiec uwazaj !" on sie wogole caly wieczor wobec niej zachowywal dziwinie.. tak jak by sie skads zznali .. ona go pocigala .. a ja sie dzialam na przeciwko. nagle zrobilo sie zamieszanie atmosfera sie popsula ja dostaalm jakiegos ataku histerii nie wiem dlaczego.. poprstu moe juz czulam.. ze bylam oszukiwana.. on i ona wyszli za nimi kolega po chwili kolega wraca..ja wybiegam i slysze jak on mowi " no to teraz bedzie" i ledwo zdazyli zdjac z siebie rece.. on jest duzo starszy odemnie.. spedzilam z nim 4lata niedawno widzilalam go w samochodzie z jakimis dziewczynami zatrzymalam sie na drodze i nie wiedzailama co mamz robic oczywisce wytlumaczyl sie z tego zwalaajac wine ze jaa jestem schizofreniczka.. ze dopowiadam.. tak bylo teraz.. wpasdlam w szal uderzylam goo.. ja.. a onii stali.. stali.. i nic nie zrobili.. on oburzony wyszedl a oa zlapala mnie za rece i mowila ze nie byla by do tego zdolna ze miala faceta 5 lat..i ci wyszscy ktorzy byli w pokoju hotelowym spakowali rzeczy i wyszli razem znimi ona i moj ....