Syn nie idzie na studia!!

Kiepsko zdana matura, brak dodatkowego przedmiotu na maturze i kilkumiesięczny kurs, oto takie życie zorganizował sobie mój syn. Narazie sobie zarabia dorywczo w każdy możliwy sposób ale powiedziałam mu jasno i wyraźnie żeby nie liczył na moje wsparcie.

Trochę kiepską drogę sobie wybrał... Może przemów mu do rozsądku?

moze bedzie mial pieniadze po tym kursie tylko powiedz jaki?

Po nam kolejny sfrustrowany produkt uboczny uczelni wyższych, który w wieku 24 lat wchodzi na rynek pracy i nie potrafi dać pracodawcy niczego więcej niż goownowarty papierek ukończenia studiów? Niech twój syn porobi kursy zawodowe i zdobędzie doświadczenie zawodowe w danym fachu, a wyjdzie na tym znacznie lepiej niż większość tych debili chcących sobie przedłużyć dzieciństwo studiując

Kurs ochroniarski, czyli pieniędzy nie będzie miał wcale i jeszcze będzie narażał życie. On nawet nie pomyślał o tym jakie ja mam plany względem niego, tylko zrobił po swojemu.

Ty masz plany wobec Niego??? Raczysz sobie żartować, Ty już swoje plany zrealizowałaś. Teraz pozwól by on zrealizował swoje... No i dobrze,że zrobił po swojemu a nie realizował jakiś durny pomysł swojej "mamusi". Jak mnie drażnią tacy ludzie, którzy wtrącają się w życie swoich dorosłych dzieci. Masz jakieś niezrealizowane plany z dzieciństwa? Co?

oj tym w zyciu wazny jest tylko seks

Mamuska pozwól swojemu synowi decydować o swoiim życiu. wkroczyl w dorosłość i jesli wybrał taką drogę to nie sprawiaj mu wyrzutów. Musisz uwierzyć w niego, że może mu się uda - uwierz mi, że mówiąc mu, że nie będzie mógł na Ciebie liczyć to w razie porażki stracisz syna. Nawet jeśli ten kurs okaże się błędem to pozwól mu na to. Może się czegoś nauczy. A jak mu wyjdzie i znajdzie dzięki temu prace to przyznaj się, że nie do końca miałaś rację. A zdaj sobie sprawe, że studia to 5 lat -w tych czasach straconych. A jako ochroniarz po tylu latach też może lepiej zarobić.

"ja mam plany względem niego" wolne żarty?