Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość google nie parzy, nie gryzie

Gryzzelda - jak to jest z tymi rybkami?

Polecane posty

Gość google nie parzy, nie gryzie

Dziewczyny piszą że jesteś kompetentną osobą w tym temacie, więc proszę wypowiedz się. Ja sama kupiłam łososia i teraz nie wiem czy dziecku podać - zwariować można :( Mam nadzieję że nie będziesz zła ze w temacie Twój nick załączyłam ale chyba w ten sposób szybciej do Ciebie trafię ;) z góry wielkie dzięki :D Ryby powinno się podawać napisała: "Jeśli chcielibyście dowiedzieć się jakie gatunki ryb są najczęściej serwowane dzieciom na (bogatszym niestety) zachodzie i północy, poszukajcie starych wypowiedzi dziewczyny o nicku Aaaby, która miała styczność ze słoikami dla niemowląt ze Szwecji i podpytajcie Gryzzeldy, która żyje w Norwegii i wie jakie gatunki są w słoikach dla tamtejszych niemowląt (poza tym Gryzzelda zajmuje się rybkami zawodowo, więc powinna sporo wam o nich powiedzieć wiedzieć). A osobom którym nie straszny angielski polecam ten (bardzo rzetelny zresztą) artykuł z BC: http://www.babycenter.com/0_should-your-kids- eat-fish-how-they-can-avoid-mercury-and-sti_10319857.bc?page =1 "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jak google nie parzy
to czemu w google nie wpiszesz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jak google nie parzy
a masz co jak ci sie szukac nie chce: Zgodnie z obowiązującymi od maja 2007 roku zaleceniami, ryby w diecie dziecka mogą pojawić się już w 6 miesiącu życia u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym i 7 miesiącu życia u dzieci karmionych piersią. Alergią pokarmową na rybie białko dotkniętych jest tylko 3-7 proc. dzieci. W diecie małych Francuzów, Szwedów, Włochów czy Japończyków od dawna ryby wprowadzano znacznie wcześniej niż w Polsce. Ryby do diety dziecka wprowadzaj ostrożnie, do tej pory zalecano ich podawanie po 12 miesiącu, ze względu na to ze ich białko może okazać się alergenem. Na początku podawaj niewielką ilość (ok. 10g) gotowanej na parze lub upieczonej w folii ryby jako dodatek do zupki lub papki - zamiast mięsa. Jeśli nie wystąpią żadne objawy alergii np.: wysypka, biegunka, bóle brzucha, możesz zwiększać porcje i podawać je częściej - najmniej dwa razy w tygodniu. Jeżli dziecko nie zaakceptuje rybnych potraw, nie zmuszaj do ich jedzenia. Dzieci instynktownie unikają pokarmów, które im szkodzą - może okazać się, że dziecko jest po prostu na rybie białko uczulone. Dlaczego warto karmić dzieci rybami? Podstawowy skład ryb to woda, tłuszcz i białko. Chude ryby (dorsz, morszczuk, szczupak) zawierają do 1 proc. tłuszczu, średnio tłuste (karp, płotka, karmazyn) do 5 proc., zaś tłuste (halibut, łosoś, makrela, sardynka, szprotki, śledź) - ponad 5 proc. Rybie mięso dostracza witaminy i minerały potrzebne do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania układów: nerwowego, krwionośnego, hormonalnego, immunologicznego. Tłuste ryby dostarczają witamin A i D oraz białka, które jest potrzebne jako budulec tkanek, głównie mięśni. Tłuste morskie ryby, są źródłem kwasów tłuszczowych omega 3 potrzebnych do rozwoju mózgu, wzmacniania odporności, łagodzenia stanów zapalnych. Częste jedzenie ryb może zapobiegać rozwojowi chorób cywilizacyjnych - nadciśnienia, miażdżycy, chorób układu krążenia. Jakie ryby dla malucha? W diecie dziecka mogą pojawić się ryby zarówno słodkowodne, jak i morskie. Ideałem jest łosoś, który żyje w wodzie i słonej, i słodkiej. Dobrze, by dziecko jadło zarówno ryby chude tj.: dorsz, mintaj, morszczuk, sandacz, jak i tłuste: łososia, halibuta, makrelę. Możesz też podawać dziecku na zmianę z rybami owoce morza. Najlepiej by owoce morza i ryby były świeże lub mrożone. Najbezpieczniejsze w przygotowaniu są filety oczyszczone z ości. Ryby w zalewie solonej, marynowane, konserwowe, wędzone i panierowane kostki z ryb nie są odpowiednie dla dzieci. Ryby mogą stanowić dodatek do papek, zupek. Rybę możesz ugotowane na parze ( taka jest najzdrowsza), udusić, upiec w folii lub na elektrycznym grillu ewentualnie usmażyć. Jak gotować ? Gotowane na parze. Przygotowane w ten sposób są niezwykle delikatne. Nie trzeba dodawać tłuszczu i przypraw. Gotowane w wodzie, mleku, lub wywarze warzywnym. Ugotuj kawałek mięsa ryby w garnuszku i rozdrobnioną dodaj do zupki bez wywaru. Pieczone. W naczyniu do zapiekania, w rękawie do pieczenia lub w folii. Rybę można obłożyć ziołami lub startymi na tarce o grubych oczkach warzywami, tak przygotowana ryba jest mniej wysuszona niż pieczona w tradycyjny sposób. Smażone. Ryba smaż na świeżym gorącym oleju - chłodny olej wsiąknie w mięso. Zamiast obtaczać ją w panierce z jajka i bułki tartej, lepiej usmażyć rybę na niewielkiej ilości oliwy - skropioną sokiem z cytryny, obsypana ziołami i oprószoną mąką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten polski artykol nie jest
rzetelny, bo poleca ryby ktorych nie wolno podawac ze wzgledu na metylan rteci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten polski artykol nie jest
we wczesniejszym topie jedna z was pisala o rteci! cytuje: "Ryby powinno się podawać od momentu kiedy rozszerza się dzieciom dietę o mięso (dokładnie wtedy kiedy podajecie kurczaki, indyki i króliki). U nas akurat ryby są drogie, więc rzadko goszczą na polskich stołach i poniekąd tym samym znalezienie w Polsce słoika z posiłkiem rybnym dla niemowląt graniczy z cudem, ale na przykład na zachodzie jest ich mnóstwo i zaczynają się od 6 miesiąca (lub trochę rzadziej 5 miesiąca). Należy jedynie unikać ryb z gatunku dużych drapieżnych, ze względu na niebezpieczne stężenie rtęci w ich organizmie. Chodzi o m.in. miecznika, makrelę królewską, i kilka innych których tłumaczenia nazw nie mogę znaleźć. Są też rybki o trochę mniej groźnym stężeniu tego pierwiastka, ale zaleca się je wprowadzać dopiero po 6 roku (!) życia, a są to: tuńczyk, labraks, żaglicowate, gardłosz atlantycki, seriole, hiszpańska makrela z zatoki meksykańskiej, sandacz. Rybki to fantastyczne źródło jodu i omega-3 (dha i epa), witaminy d, cennych protein i wielu innych składników odżywczych."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfhggujhjklj
Aaaby pisała, ze w szwedzkich słoiczkach dla dzieci 6 miesięcznych są m.in. węgorze i sole (znalazłam ten stary temat). No to teraz jeszcze niech się Gryzelda wypowie. :) Hop hop Gryzzi, gdzie jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej ja bylam na polnocy tego
lata i pamietam ze w sloikach byly takie ryby: /posegregowalam wiekowo/ od 6 miesiaca: - dorszowate (pollachius) - gładzica - sola od 8 miesiaca: - łosoś (choc czesciej byl od 12 miesiaca) od 12 miesiąca (czyli od 1 roku): - łosoś - dorsz - krewetki (te małe, a nie jumbo) - pstrąg Poza tym te słoiki mialy niesamowicie duzo przypraw (dragon, oregano, przerozne rodzaje pieprzu i dlugo by wymieniac.. generalnie wszystko poza sola i cukrem, do tego koper, szczypior, sok z cytryny itd.). No roznica z polskimi, co najwyzej lekko slodkimi daniami dla niemowlat jest kolosalna! Do tego te skandynawskie maja grudki i dziecko musi je troche porozcierac o podniebienie, a polskie sa cale gladkie. Trudno bylo sie nam na poczatku przestawic. To zupelnie inne doswiadczenie smakowe dla dziecka wychowanego na polskich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon to estragon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up gryzzeldo!!! jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nie bylo mnie jakis czas na kafe. Na poczatek powiem tak: ekspertem od zywnienia nie jestem, zwlaszcza niemowlat. Owszem, pracuje w firmie produkujacej karme, ale zajmuje sie procesem produkcyjnym, a nie wartoscia odzywcza karmy. Moge tylko napisac z doswiadczenia, ze w Norwegii sloikow dla dzieci wybor jest niewielki, a z ryb to tylko kulki rybne w bialym sosie od 8 miesiaca (chyba z dorsza ale nie jestem pewna, bo nie sprawdzalam, moje dzieci tym pluly). Od poloznej dostalam kiedys taka ksiazeczke o rozszerzaniu diety dziecka i tam bylo napisane, ze ryby bez ograniczen mozna wprowadzac od 6 miesiaca zycia, a te tluste, np. losos zawieraja wiecej wielonienasyconych kwasow tluszczowych. Tyle ze tu i tak sie zaleca tran od 6 tygodnia zycia. Tu w ogole nie ma sztywnych regul, rame, wszystko sie bierze na zdrowy rozum i spokojnie. A wczoraj widzialam w gazecie (typu tabloid, wiec nie wiem ile w tym prawdy :P) zeby wprowadzac stale pokarmy juz od 3 miesiaca zycia, kiedy rok temu trabili, ze do 6 miesiaca to tylko mleko. Aa.. co do rteci, to niedawno gadalam z szefem wydzialu zywienia wlasnie u mnie i powiedzial mi, ze ta rtec to jest przereklamowana :P Najwieksze stezenia osiaga w starych rybach drapieznych typu tunczyk, ale i tak wartosci te nie stanowia zagrozenia. Ja tam nie wiem :P ale tunczyka lubie i moje dzieci tez dostaja od czasu do czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×