Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fg2wgfwrgwr

o co macie zal do matki??

Polecane posty

Gość fg2wgfwrgwr

ja o to ze wychowała mnie na lenia, bez ambicji, bez checi na cokolwiek, bez planow i marzen, oraz z komplaksami;/. totalnie nic ode mnie nie wymagala- w szkole mialam tylko zdawac do nastepnej klasy wiec po co miałam sie jakos wybitnie uczyc sprzatała za mnie-generalnie mam 23 lata a nigdy nie robiłam prania;/ pierwsza zupe uugotowałam w tym roku w styczniu, wczesniej tylko jajecznica i woda na herbate wszelkie przejawy samodzielnosci byly odrazu zabijane w zarodku-jej zyciowym celem jest chyba wyreczane we wszystkim swoich dzieci;/ strasznie nas odzywiała-generalnie zamiast posiłków były cukierki, batony, ogolnie wszytsko co cieszy dzieci gorzej z ich organizmami;/ do dzisiaj borykam sie ze straszna nadwaga i uzaleznieniem od cukru i słodyczy, mam bardzo słaba odpornosc, poza tym ciezko choruje na przewlekla chorobe nic nie potrafie, nic nie umiem, boje sie isc do pracy, nie mam znajomych, mam niskie poczucie wlasnej wartosci-nie czuje sie na siłach do niczego;/ mature ledwo zdałam i wybrałam najprostsze opcje, jestem na dennych studiach ktorych nienawidze, nie mam kasy,boje sie isc do pracy-bo ktos bedzie ode mnie wymagał;/ a ja nic nie potrafie jestem tak leniwa ze całe dnie siedze w pizamie przed kompem, generalnie tak mi dobrze, mamusia posprzata, zarcie pod nos podetknie, słowa nie powie wiec co bede sie wysilac;/zreszta kazdy moj wysilek ona kwntuje słowami zostaw ja zrobie to lepiej, szybciej kurwa na łeb dostane;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvvbvbvbvbv
Nie zwalaj wszystkieog na matkę, jesteś dorosła, masz swój rozum. Weź się do roboty a nie obwiniasz innych za swoje niepowodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i po cześci to jej błąd, ale bez przesady nie wiń ja za to wszystko. zwalczaj lenistwo :P i co z tego, ze tak mówi, chyba możesz w koncu zrobic cos sama. Ja tam nie mam do mamci o nic pretensji, kocham jąąąą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrenaaa
Jak tak ci zle to zrob cos z tym... Powiedz jej! Dosc matko lepiej powiedz mi co mam zrobic. I zamaist siedziec w pokoju wez sie za siebie i zrob cos w tym domu bez jej informowania. Tyle... masz jedno zycie zrob cos z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka reaktywacja
TO SIE KURWA WEŹ ZA SIEBIE A NIE WYSŁUGUJ SIE NADOPIEKUŃCZĄ MATKĄ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fg2wgfwrgwr
niby wiem ze jestem dorosła ale taka sie czuje bezsilna, jesli mam cos zrobic to czuje jakbym miała dwie lewe rece i czekam az ktos powie mi co mam robic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko którym nigdy nie byłam
Hehe skad ja to znam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 100%
:-0 człowiek dorosły a matki latają wokół ciebie jak by się miało 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafisz wziąć ubrań wrzucic do pralki i włączyć pranie? mama zrobi lepiej?:o a co to za filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drgawka
Ja mam mojej matce do zarzucenia trochę więcej :) To jedyna osoba w moim życiu, którą nienawidzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fg2wgfwrgwr
co ja poradze ze ona taka jest? zaborcza i nadskakujaca/ moje dwie siosttry sa takie same jak ja...cos w tym jest chyba?? miałam isc ns studia dzienne i wyrwac sie z domu ale sie nie dostałam;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko którym nigdy nie byłam
Wiesz, nie powiem, ze miałam identycznie, ale bardzo podobnie. Najsmieszniejsze jest to, ze wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że główna przyczyną moich niepowodzen jest moja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drgawka
No jak to co? Wejdź do kuchni i zrób obiad mamie, jak będzie w pracy. Myślisz, że się nie ucieszy,jak wróci do domu i będzie na nią już gotowy czekał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fg2wgfwrgwr
z tym praniem to jest wogole smieszna sprawa.. kiedys chciałam sie za to zabrac, ale schowała instrukcje i powiedziała zebym dała sobie spokoj bo napewno zafarbuje jakies ubrania heh i tyle widziałam z serii obsluga pralki;/ niby nic a nie mam pojecia jak sie ja włacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gangrenaaa
Rozni ludzie chodza po swiecie. Jeszcze nie raz sie zdziwim. :D Dziewczyno zrob cos ze soba bo sie marnujesz. Mozesz zmienic swoje zycie o 360 pamietaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OknoNaCmentarz
"wychowała mnie na lenia, bez ambicji, bez checi na cokolwiek, bez planow i marzen, oraz z komplaksami;/. totalnie nic ode mnie nie wymagala- w szkole mialam tylko zdawac do nastepnej klasy wiec po co miałam sie jakos wybitnie uczyc sprzatała za mnie-generalnie mam 23 lata a nigdy nie robiłam prania;/ pierwsza zupe uugotowałam w tym roku w styczniu, wczesniej tylko jajecznica i woda na herbate" Haha, jakbym o sobie czytała :D Słowo w słowo się zgadza oprócz wieku :D No i tego, że ja nie mam pretensji do matki, bo to że jestem leniem itd. to wyłącznie moja zasługa. Mogłam coś zrobić, ale mi się nie chciało, bo wiedziałam, że mama zrobi. Teraz to zmieniam. Nauczyłam się gotować i piec, staram się systematycznie sprzątać (co jest koszmarem, bo nie potrafię odkładać rzeczy na miejsce zaraz po tym jak ich używam, więc bałagan mam codziennie). Piorę sobie też sama. Szczerze, to głupio by mi było żeby kobieta w wieku 60 lat robiła za mnie wszystko. Weź się za siebie, to jedyna rada. Może i matka popełniała błędy, ale zdałaś sobie teraz sprawę z tego co jest źle i możesz to powoli zacząć zmieniać. Siedzenie i ględzenie o matce nic nie zmieni. To Twoje życie, wiec zrób z nim coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fg2wgfwrgwr
ona nie pracuje i ma 46 lat wiec w sile wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko którym nigdy nie byłam
Warti jest znać przyczyne pewnycj kwestii, ale nie ma co na tym poprzestać, znasz juz przyczynę, skutki.. teraz nalezy coś z tym zrobić. Ja jeszcze do niedawna tez się bałam poszukac pracy, cos ugotować, ale zaczęłam nad soba pracować i są efekty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
Do znajdź pracę i się kuźwa wyprowadź, co to w ogóle za studia dzienne byś miała? Akademik za darmo? Jedzenie za darmo? Materiały szkolne za darmo? Dostałabyś się na studia to dalej byś była zależna jak jesteś teraz. Szukaj pracy gdzieś w dużym mieście, wynajmij pokój i wynocha od mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drgawka
No to jak pójdzie na zakupy czy do kościoła, przecież chyba wychodzi czasem z domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo polak to juz jest ...
taką mendą ze zawsze mu w dupie zle i nie dobrze, matka latała koło ciebie,cukiereczki, sprzatanie za lalunie a Ty masz do niej pretensje ze masz za grubą dupe ???????????? mogłabys pisac takie cos mająć lat 10 ale nie jako dorosła panna , Ty masz objawy deprasji i szukasz winnych dookoła tylkko nie w sobie , moją córką powinnas byc to bym ci wybiła ten syf z głowy w 5 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa bardzo fajne
powiedz mamie to wszystko co napisalas tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeByla
mam żal że była mało ciepła dla mnie... ""Żal do matki, która była w subiektywnym odczuciu za mało czuła i troskliwa, wraca za każdym razem, gdy dany człowiek czuje się odtrącony przez otoczenie. Szuka on w otoczeniu matczynego ciepła, jakby chcąc wynagrodzić sobie jego niedostatek w dzieciństwie, a nie znajdując go, wpada w smutek, u którego podłoża leżą uczucia negatywne wobec frustrującego otoczenia." "W nerwicach pod fasadą smutku, kryją się często uczucia tłumionej nienawiści bądź urazy, trwające niejednokrotnie od lat dziecinnych, które na zasadzie psychicznego rezonansu za każdym razem odżywają, gdy tylko sytuacja aktualna choć trochę przypomina dawną sytuację urazową." - A.Kępiński - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość disco diva
a może tak w końcu przestaniemy obwiniać tych rodziców o wszystko?? jesteśmy dorosłymi ludźmi i nasze obecne życie zależy w bardzo dużej mierze od nas. moja mama też ode mnie nie wymagała, szkołą się nie bardzo interesowała, grunt żebym zdawała z klasy do klasy, na studiach to samo, bylebym sesje zaliczyła, nieważne na ilu poprawkach :P fakt, mama miała ambicje względem mnie, ale jej ambicje nie pokrywały się z moim wyobrażeniem o tym, co chcę robić, więc kobieta odpuściła. jest upierdliwa czasem, nie przyjmuje żadnej krytyki, uważa, że umie wszystko zrobić lepiej niż ja - i co z tego? czyż te cechy nie są typowe dla większości rodziców?? ona mnie urodziła i wychowała najlepiej jak umiała, a reszta już zależy ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo polak to juz jest ...
kto cie utrzymuje skoro ani sie nie uczysz ani nie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko którym nigdy nie byłam
do; polak to juz .... Wiesz, przykre to co piszesz, gówno wiesz, a się udzielasz. Ja po cześci rozumiem te dziewczynę i to wszystko nie jest takie proste jak Ci sie wydaje. Najlepiej jest komus powiedzieć weź się w garść, haha jakie to proste nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeByla
"We współczesnej psychopatologii schizofrenii wiele uwagi poświęca się wczesnemu dzieciństwu, szukając w tym okresie zawiązków przyszłej choroby. Pustka uczuciowa, jaka wokół dziecka tworzy się na skutek patologicznej atmosfery uczuciowej rodziny (dziecko niechciane, matka pokrywająca swój brak uczuć macierzyńskich przesadną troskliwością, tendencją do dominowania, lub objawiająca go swoją niepewnością, obojętnością lub wręcz wrogością; ojciec wrogi, despotyczny lub jak w wypadku małżeństwa odwróconego słaby, uległy, spełniający rolę matki; oderwanie dziecka w pierwszym roku życia na kilka miesięcy spod opieki matki itd.) uniemożliwia wytworzenie się ostatecznie silnego stereotypu uczuciowego. Dziecko takie wyrasta na człowieka uczuciowo niepewnego, który w nowych sytuacjach nie ma wzoru, na jakim mógłby się oprzeć; decyzja uczuciowa przychodzi u niego z opóźnieniem po krótszych lub dłuższych oscylacjach. "...Dziecko, przyzwyczajone zawsze do znajdowania się na pierwszym planie, czuje się pokrzywdzone, gdy nie znajdzie się w uprzywilejowanej pozycji, mimo że już dawno przestało być dzieckiem. W ten sposób człowiek ciągnie za sobą bagaż przeszłości w swoich reakcjach uczuciowych, które wskutek tego, że są tym bagażem obciążane, mogą wydawać się niewspółmierne do aktualnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeByla
mam żal że była mało ciepła dla mnie... ""Żal do matki, która była w subiektywnym odczuciu za mało czuła i troskliwa, wraca za każdym razem, gdy dany człowiek czuje się odtrącony przez otoczenie. Szuka on w otoczeniu matczynego ciepła, jakby chcąc wynagrodzić sobie jego niedostatek w dzieciństwie, a nie znajdując go, wpada w smutek, u którego podłoża leżą uczucia negatywne wobec frustrującego otoczenia." "W nerwicach pod fasadą smutku, kryją się często uczucia tłumionej nienawiści bądź urazy, trwające niejednokrotnie od lat dziecinnych, które na zasadzie psychicznego rezonansu za każdym razem odżywają, gdy tylko sytuacja aktualna choć trochę przypomina dawną sytuację urazową." - A.Kępiński - Psychopatologia nerwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeByla
W nerwicach pod fasadą smutku, kryją się często uczucia tłumionej nienawiści bądź urazy, trwające niejednokrotnie od lat dziecinnych, które na zasadzie psychicznego rezonansu za każdym razem odżywają, gdy tylko sytuacja aktualna choć trochę przypomina dawną sytuację urazową. I tak uczucia negatywne do zbyt surowego ojca, które musiały zostać stłumione z lęku przed karą, wracają z tą samą siłą np. wobec przełożonego, który staje się w ten sposób jakby figurą zastępczą ojca. Żal do matki, która była w subiektywnym odczuciu za mało czuła i troskliwa, wraca za każdym razem, gdy dany człowiek czuje się odtrącony przez otoczenie. Szuka on w otoczeniu matczynego ciepła, jakby chcąc wynagrodzić sobie jego niedostatek w dzieciństwie, a nie znajdując go, wpada w smutek, u którego podłoża leżą uczucia negatywne wobec na pierwszym planie, czuje się pokrzywdzone, gdy nie znajdzie się w uprzywilejowanej pozycji, mimo że już dawno przestało być dzieckiem. W ten sposób człowiek ciągnie za sobą bagaż przeszłości w swoich reakcjach uczuciowych, które wskutek tego, że są tym bagażem obciążane, mogą wydawać się niewspółmierne do aktualnej sytuacji. W ujęciu pawlowowskim reakcje emocjonalne są ontogenetycznie starsze niż reakcje typu poznawczego lub manipulacyjnego; na skutek tego powstałe powiązania odruchowe są silniejsze i trwalsze. Dynamiczny stereotyp emocjonalny jest w porównaniu z innymi stereotypami najmniej zmienny. Pod nerwicowym smutkiem można odkryć uczucia wrogości, pogardy, wstrętu, pokrzywdzenia, nienawiści do osób najbliższych. Trzeba być jednak ostrożnym w ocenie, co jest pierwotne; negatywne nastawienie emocjonalne do otoczenia czy obniżenie nastroju. Samo obniżenie nastroju łączy się bowiem niejednokrotnie z postawą lękową lub agresywną w stosunku do otoczenia. Fakt ten szczególnie silnie podkreślają psychiatrzy amerykańscy, co może wyniknąć z obowiązujących tam wzorów zachowania się, mianowicie z zasady „keep smilling", kto jest smutny, jest społecznie potępiony, a tym samym zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa bardzo fajne
ja mam nzal do mojej mamy o to ze ona za wszelka cene chciala byc dla mnie kolezanka, przyjaciolka, a ja potrzebowalam po prostu mamy, za to ze obarczala mnie swoimi problemami i przez to moje dziecinstwo nie bylo beztroskie, bo o niektorych sprawach lepiej dzieciom nie opowieadac, za to ze wymagala ode mnie wsparcia a nigdy nie wspierala mnie, za to ze ja bylam tak jakby matka a ona corka, za to ze teraz cokolwiek bym nie zrobila dla siebie i tylko dla siebie to mam poczucie winny, ze nie robie tego dla kogos, za to ze nie mieszkam juz w rodzinnym domu a ona mi potrafi powiedziec "to kiedy wrocisz, gdzie podziala sie moja corka...ze ja zostawialm", bo co, bo swoje zycie mam a powinnam zyc jej problemami,mam wrazenie czasem ze ona by chciala bym cale zycie byla przy niej, mam jeszcze rodzenstwo- brata i siostre ale do nich nie ma takiego stosunku jak do mnie. o to kurwa mam wlasnie zallllllll!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×