kupujecie ciuchy dla dziecka w regularnych cenach ?

bo jak widze te ceny ....:O

Zależy gdzie i kiedy kupujesz.

Ja raczej nie, a jak juz to sporadycznie. Ubranka staram się wyłapywać na promocjach i przyznam ze juz sie wyleczyłam z "firmowych" ubrań. Jak Synek był mały to kupowałam mu głównie w H&M bo mi się wzornictwo bardzo podobało, ceny takie sobie, ale jak wyrósł to spokojnie mogłam je jeszcze wtedy sprzedać na allegro i spokojnie połowe kasy odzyskać. Teraz mając przedszkolaka kupuje ubranka albo na promocjach albo na allegro dlaczego? cena, i moze mi ktoś zarzucać ze chce oszczędzać na dziecku - tak, bo zdecydowanie wole kupić nowe spodnie na allegro za 20-25zł firmy "no name" i mieć luzik, Synek biega gdzie chce, gra w piłkę, jeździ a raczej toczy się na wrotkach i po całym dniu takiej przeprawy bez znaczenia czy są to spodnie za 25zł czy za 100zł - po lądowaniu na betonie albo na trawie każde są w tragicznym stanie, a ja nie stoje i nie trzese się nad nim nie biegaj, nie skacz czy nie wspinaj się bo się pobrudzisz.

Ciuszki w fajnych cenach możecie znaleźć na patryczek.pl, mamy ciuszki tylko polskich producentów

ja kupuje paki uzywanych obran od znajomych, ktore maja starsze dzieci. dzieki temu nie trzese sie nad croka, ze sie przewroci i porwie ubrania albo pobrudzi. Kupuje w Hi m i w Zarze ubranka po naormalnych cenach, ktore naprawde mi sie bardzo podobaja. Ale to wychodzi nie wiecej niz 5 sztuk na miesiac. Kupilam tez u abbki, ktore paracuje w firmie szyjacej ubranka kilka body i pizamek, po cenach dla pracownikiw ( ok 30% ceny). SPoro ciszkow tez dostalam od kuzynek, ktre mja starsze dzieci. Dzieki temu systemowi mala ma komode i szfe ciuchow a ja robie pranie dwa rzy w tygodniu.

No właśnie. Są sklepy gdzie ceny nie są wcale złe, tylko jak napisała Blondyna.d - takie sobie. Plus, w sklepach z takimi sobie cenami są często fajne akcje promocyjne (nie liczę tu wyprzedaży posezonowych, bo to już w ogóle fantastyczna okazja), ale takie zwyczajne np. 'kup 2 pary bokserek chłopięcych z jednej linii, a 3 dostajesz gratis'. Sezonowe cięcia cen to oszczędność rzędu 20% do 30% na sztuce produktu. Ja kupuję praktycznie wyłącznie w CUBUS, H&M i C&A. Czasami jeszcze w CoolClub, Reserved, KappAhl, Cocodrillo, Marks&Spencer albo Mothercare. Kupuję wyłącznie praktyczne uniwersalne rzeczy, a nie 'cuda na kiju' które zakłada się 2 razy w życiu a potem lądują w koszu Caritasu. No i rozsądne ilości. Mam dwóch synów. 11 lat i 8 miesięcy.

A ja omijam dziecięcy dział Zary i Nexta szerokim łukiem, bo podobne rzeczy można dostać praktycznie wszędzie indziej i o 30-40% taniej. Warto czasami upolować akcję na dziecięce ubrania w Carreforze (Carrefour TEX i Disney), Lidlu albo Tesco (Cherokee). Czasem są podobne akcje w innych marketach albo w MAKRO.