zerwał zaręczyny, czy inny też by tak postąpił?

pikolinka zaraz jak tylko dostalam pierscionek polecialam ogladac suknie ceny fasony zaraz forum slubne obraczki itd

ja nie polecialam moze jestem nienormalna

Pierwsze słyszę by facet ustalał z dziewczyną termin, formę i sposób oświadczyn. Zawsze jak świat światem oświadczyny były niespodzianką. Miłą niespodzianką i to oczekiwaną. Durnoty, pierdoły i wygłupy. Autorce mylą się fakty, sposoby komunikacji z facetem. Totalna bzdura i brak odpowiedzialności . I m a facet rację co do jednego. Poczuj jak smakuje olewanie drugiegoo człowieka.

Cezary_Cezary dzisiaj slub i zareczyny nie sa laska pana i wladcy dzisiaj kobieta jest rownoprawna strona w zwiakzu i nie zyczy sobie byc zalezna od pierdniecia faceta termin slubu zareczyn itd omawia sie wspolnie kto kiedy chce na co jest gotowy i jakie ma priotytety

ja mysle ze on tez czul ze ty jakos nie podskakujesz na mysl o tym slubie ja juz po tygodniu pokazywalam narzeczonemu suknie slubna jaka chce i pytalam czy moja wizja i miejsce slubu sie mu podobaja i powaznie gdyby nie pieniadze studia rozsadek jakies terminy wzielabym ten slub zaraz po przyjeciu pierscionka

Ty koktajlowa co ty pierniczysz. Oświadczyny to chyba przed przyszłymi teściami. Oświadcza to się chłopak dziewczynie i pierwsze słyszę by wpierw ustalał to z panną. Wiadomo jak kocha to się oświadcza. A czy dostanie czarną polewkę czy zostanie przyjęty to już inna sprawa. Tu facet został porzyjęty i ty mi tu koktajlowa nie smutaj żadnych durnot pseudo filozoficznych.

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4520411 to chyba ten temat o którym pisały dziewczyny wcześniej.

Cezary_Cezary zluzuj koles po 1 mnie facet zapytal czy czuje to samo co on i czy tez chce spedzic z nim reszte zycia wziasc slub i zalozyc rodzine bo to podstawa i tu sie musza ludzie zgadzac bo jak im nie podrodze to skzoda tracic czas po rozmowie na temat tego ze czujemy to samo chcemy tego samego zaczelismy planowac kiedy slub uzgodnilismy wstepnie ze jet taka a taka sytuacja i ze slub z aok 1.5 roku zareczyny sa wstepem do slubu wiec trzeba bylo cos takiego uzgodnic zbeys ie nie okazlao ze lazimy bezmyslnie wnarzeczenstwie kilka lat jak sie okazalo ze slub szybko to doszlismy do wniosku ze zareczyny moglyby juz tez byc ja nie znalam dokladnie terminu ale wiedzialam z eon chce to zorbic i wiedzialam ze max do konca roku sie to odbedzie po 2 moich rodzicow nikt nie prosil o moja reke tylko wspolnie poinformowalismy naszych rodzicow ze chcemy sie pobrac i sie zareczylismy i gwarantuje ci ze dzisiaj tak to wyglada i nieliczni o tym nie rozmawiaja partnertwo do czegos zobowiazuje i co to za glupoty prosic o reke kobiety jej rodzicow skoro to ona podejmuje decyzje a rodzice nie maja nic do powiedzenia a pytac zeby zapytac kompletnie bez sensu

fgggghhhhheeee tak to ten temat ale potem chyba ten facet zalozyl drugi w ktorym pisal ze ja zostawil

matat w grudniu oswiadczylem sie mojej dziewczynie. spotykalismy sie od wakacji 2007, z mala przerwa na zeszle wakacje. przyjela zareczyny, byla zadowolona... w pierwszym tygodniu poinformowalismy rodzicow, ustalilismy ze slub odbedzie sie w wakacje, i zaczelismy szukac odpowiedniego lokalu im dluzej to trwalo tym moja dziewczyna zaczela miec coraz wiecej watliwosci....nie moglismy sie dogadac.... czy koscielny czy cywilny, kogo zaprosic, kiedy, gdzie. ona najchetniej by zrobila tak zeby bylo minimalnie. w koncu temat ucichl....mielismy razem zamieszkac, wiec rodzina zaczela sie pytac czy cos ustalilismy, czy w ogole mamy zamiar sie pobrac ja jej powiedzialem ze czekam az ona wszystko ustali i mi powie co i jak... w maju zaczela wahac sie nad samym slubem. ze moze nie teraz jeszcze. ze ona nie wie. ze jej mama uwaza ze to ze nie potrafi sie zdecydowac oznacza ze powinna sdie wstrzymac narazie. ja sie wscieklem, chyba sie z nia rozstane bo ilez mozna?!

jak czytam co piszą niektóre z Was to zastanawiam się czy się śmiać czy płakać? pierścionek ma się brać tylko wtedy kiedy myśli się, w niedługim czasie o ślubie? A co to za pierdoła! Zaręczyny są deklaracją czegoś pewniejszego, czegoś na zasadzie "wiem na czym stoję" i to jest głupota jak każdy myśli jest pierścionek - od razu trzeba wyznaczyć datę ślubu. A przepraszam co z usamodzielnieniem, w miarę pewną pracą, mieszkaniem. Jak chcecie się hajtać bez tego? Może zamieszkacie razem z rodzicami i jeszcze spłodzicie dziecko które będzie na ich utrzymaniu. Może facet ma jeszcze "bzdziu" w głowie i nie zdaje sobie sprawy jakim wielkim krokiem jest ślub. Może nie przekalkulował tego wszystkiego, że wtedy już trzeba zacząć polegać na sobie, nie można zawsze liczyć na rodziców itp

matat najpierw byla raczej entuzjastycznie nastawiona zgadzalismy sie na to, zeby uroczystosc byla mala ja mialem taki problem ze pochodze z daleka wiec nie wiedzislimy jak to zorganizowac zostala ustalona wersja ze moze zrobimy dwa mniejsze prfzyjecia u niej i u mnie moja mama zaczela cos mowic ze moze to u nas byloby takie bardziej uroczyste, i pewnie niewielu z gosci by nie przyjechal tutaj do jej miasta ona sie wkurzyla ze goscie sa wazniejsi niz ona, nasze uczucie, ze ma tego dosc, ze nie chce zeby jej rzyjecie odbywalo sie na drugim koncu polski potem byl pomysl jednego przyjecia, potem powiedzialem jej ze proponuje zeby jednak zrobic jakies przyjecie u mnie w domu chociaz, ona powiedziala ze ok, potem zaproponowalem ze w restauracji u mnie w miescie i jakos temat ucichl zaczela mi mowic, ze najchetniej wziela by slub w tajemnicy bo ja wkurza ta cala atmosfera powiedzialem ze jak sie zastanowi niech da mi znac co wymyslila i tak zrobimy i w maju zaczela cos przebakiwac ze nie wie, ze moze jest za mloda, ze nie widzi sie jeszcze w roli zony, ze boi sie jak to bedzie, chce znalezc prace i do tego jej rodzinka i kolezanki ktore zaczely jej wmnawiac ze chyba nie jest pewna wiec powinna sie wstrzymac

matat przyjecie pewnie sponsorowaliby jej rodzice, moze moi by sie dorzucili.jakby cos bylo u mnie w domu to albo moi rodzice by placili albo ja bym sie dorzucil. stosunki z moja mama....niby nie ma zadnego konfliktu, nie bylo zadnych klotni czy nieporozumien. sa dyplomatyczne stosunki ale moja dziewczyna nie dazy do spotkan z moja mama. twierdzi tez czasem ze moja mama ma ja gdzies i sie w ogoloe nie nie interesuje teraz tak patrze na moja skrzynke odbiorcza i widze odmojej dziewczyny dwa mejle z linkami ktore wysylala w przeciagu kilku ostatnich miesiecy: jeden o fobii slubnej a drugi o tym jak wykanczajace jest robienie weseli. czyli co, albo chce i wtedy bierzemy ten slub albo nie chce i narazie?

matat no ale wyjde na glupka ktorego laska nie chce naopowiadalem calej rodzinie ze slub w wakacje i teraz co skoro nie byla pewna mogla od razu mowic a nie ze ja teraz musze odkrecac

matat najpierw chciala slub ale nie moglismy ustalic co gdzie kiedy i jak tak sie zastanawialismy to ona stwierdzila ze ma tego dosyc, ze sie chyba nie dogadamy i przestala mowic ja jej powiedzialem zeby sie zastanowila podjela decyzje i dala znac i ona w ogole zaczela sie wahac co do samego slubu

matat no bo im dluzej gadalismy tym ona chciala robic coraz mniejsza impreze, coraz mniej gosci, potem w tajemnicy, a na koncu wcale

matat to mialo wlasnie byc dla 20 osob albo i mniej poza tym ja to chcialem w grudniu planowac a nie dzisiaj!

matat a czy wam sie nie zdarzylo miec watpliwosci przed slubem?

jestem wolny :D