zarobki sprzedawcy w sklepach "sieciówkach"

Idę na rozmowę (jako sprzedawca) do sklepu "sieciówki", międzynarodowej w dużym mieście. Jakie mogę spokojnie rzucić hasło o zarobkach? Do tej pory pracowałam w zupełnie innej branży (i o tu ukrywać za zupełnie inne pieniądze) i nie mam pojęcia, jak to wygląda w takich miejscach...

spytać ile by pani chciała zarabiać, ale nie licz że to się sprawdzi:)

Wszytsko zależy jaka sieciówka, są one bardzo różne od najnizszej krajowej do max 2500 zł (netto) + oczywiscie premie, w niektórych sklapach premia za tajemniczego klienta + rabaty na zakupy. Znam dziewczyny co wychodzą miesięcznie prawie 3 tys na ręke

no to nieźle! Mi na razie proponowali po ok 1300 zł netto + ew. premie (ok 100). Wiec masakra, a zwłaszcza w porównaniu do tego, o było wcześniej... A gdzie to tak dobrze się zarabia?

3000 w sklepie to chyba teraz tylko u jubilera i to jak się dokradnie do pensji. Nie bądźcie marzycielkami gdy sklepy świecą pustkami od klientów.Najwięcej to cyba w Biedronce na kasie zarobisz,bo ta jeszcze oblegana,bo ma tanie żarcie.Pozdro

Ja mam 4 koleżanki pracujace w sieciówkach 1- sklep odziezowy - 1500 na reke + znizki na ubrania + premie teraz w sierpniu wzięła ponad 2 tys 2- sklep dzieciecy też 1500 zł 3-sklep z odzieżą meską własnie ta kumpela ma 3 tys Moja siostra jest kierownikiem w jednej sieciówce i ma 6 tys. Tak wieć można zarobić . Wiadomo na początku jest różnie moja siostra zaczynała od stawki 7 zł na godzine na umowe zlecenie, potem 1500 sprzedawca, potem ok 3 tys z-ca a teraz kierownik.

nazwy tych sklepów?

Hahaha! Mam trochę znajomych w takich sklepach (buty, odzież, jysk, saturn itp) i oni wszyscy mają od 1200 netto do 1800 max! Nikomu się 2 czy 3 tysie nawet nie śnią

w ccc jest 6 na godz. takze kicha.