Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mona2912

Mój synek się zraził do przedszkola ??? POMOCY

Polecane posty

Witam Właśnie zmierzam się z tym samym problemem Mój synek ma 3 lata i 4 m-ce . Od września chodzi do przedszkola na początku było super dokładnie tak samo dumna byłam bo każdy go chwalił za samodzielność (sam je , sam korzysta z toalety myje się ) że tak szybko się zaaklimatyzował jak inne dzieci płakały on nie wcale . Z mężem wmówiliśmy mu że to jego praca że mama pracuje tata też i on właśnie w przedszkolu i on sam chciał chodzić nawet kiedyś żartem powiedziałam że go nie puszcze żeby w domu został to mi bardzo mądrze wytłumaczył że on musi bo każdy pracuje. Niestety pojawiła się choroba no i przez 6 dni bo weekend w międzyczasie się pojawił nie był w przedszkolu.Dodatkowo ja się rozchorowałam i pierwszego dnia jak szedł po chorobie ja zostałam w domu on chciał ze mną zostać no ale jak się dzieckiem zajmować z gorączką 40stopni .Popłakiwał trochę ale poszedł już po obiedzie został odebrany do domu co prawda wieczorem wrócił ale jakiś taki całkiem inny odmieniony podejrzewam że tego dnia musiało się coś stać o na 2 dzień było już tylko gorzej płakał że nie chce no ale i tak mąż go zaprowadził kolejny dzień i jeszcze większa histeria dodatkowo noc nie do końca przespana bo już się zaczynał budzić weekend się zapowiadał miałam nadzieje że się sytuacje załagodzi w piątek po przedszkolu wrócił i już o 17 zaczął płakać że on nie chce do przedszkola nie chciał mi nawet uwierzyć że na 2 dzień ma wolne .A to co się w nocy działo płacz budził się sen niespokojny jakby się bał usnąć bo wiedział że przedszkole na następny dzień miejsca sobie nie potrafił znaleźć chodził z kocykiem od łóżeczka do nas płakał że do mamy chce mimo że go na rekach trzymałam jakby nic do niego nie docierało - tragedia nikomu nie życzę sama się poryczałam bo nie wiedziałam już co mogę zrobić W sobotę rano tez był płacz że on nie chce do przedszkola ale jak zobaczył że mąż śpi i nikt się nie szykuje żeby go prowadzić to się uspokoił i całkiem inne dziecko szalała bawił się rozrabiał wieczorem tez coś pojękiwał ale mu obiecałam że kolejnego dnia tez nie idzie to się uspokoił w nocy się tylko raz przebudził wczoraj też wariował w dzień na wieczór jak coś o przedszkolu się mówiło to już mu mina się psuła A rano dziś ja go pierwszy raz zaprowadzałam ale ileż mu musiała naopowiadać różnych rzeczy lamentował strasznie dopiero jak mu powiedziałam że ja będę w przedszkolu ale w innym pokoju to się jakoś przekonał pod sala najpierw nie chciał zostać ale się przebrał trochę z nim posiedziałam w tym czasie wychodzić chciał parę razy jak przyszła nauczycielka oczywiście powiedziałam jej o obawach bo jedyne co mi się udało wyciągnąć podstępem że jakiś kolega go bije dobrze się akurat stało bo ten kolega się przebierał i mu uwagę zwróciliśmy no nauczycielka się nim zajmie mam nadzieje ja po całusie szybkim uciekłam Zaraz po 12 idę po niego ale się boję Czy myślicie że jest sens abym go "męczyła" i wysyłała do przedszkola ? A może mu wolne zrobić aż sam zatęskni ? Nie chciałabym rezygnować bo w zimie będzie się nudził w domu a raczej u teścia bo ja z mężem pracujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrop z cebuli
Mój synek tez od września chodzi ,codziennie rano placz lecz potem nauczycielka mowi,ze sie uspokaja i ladnie sie bawi. Od dzis w domu,bo biedaczek sie rozchorował . Przerwa nie jest wskazana ale co zobic. Ja chce aby moje dziecko chodzilo do przedszkola ,ja tez chodziłam wiec krzywda sie tam nie dzieje. Dziecko inaczej sie rozwija niz w domu z babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, to smutne co piszesz autorko :( Ja mysle, ze powodem strresu dziecka jest wlasnie ten kolega ktory go bil ale jak nauczycielka porozmawiala z nim to mysle, ze bdzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujesz a juz po 12ej go
wybierasz,niezle? nie rob zadnej przerwy kto tu rządzi? leon?czy dzieci leona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedawno podobny temat założyłam. Synek pierwsze 1,5 tygodnia rewelacja - inne dzieci płakały - on wchodził w miarę zadowolony (tzn. wiadomo, że nie z uśmiechem na twarzy, ale bez lamentu czy płaczu). Potem mu się odwidziało i codziennie rano płaczki w oczkach a na widok 1 przedszkolanki to histeria. W piątek mi się pochorował i nie poszedł do przedszkola. Dziś miałam rano go zaprowadzić - ale ona z rana w ryk, że nie chce. Ugięłam się - chociaż nie powinnam - wiem - ale powiedzmy, że jest na antybiotyku - to odpuściłam mu jeszcze (pediatra powiedział, że może iść w pon lub wtorek już). Zapowiedziałam już synkowi (ma tyle co Twój), że za to, że nie poszedł do przedszkola niech nie liczy, że będę się z nim bawić (to był nasz stały, trochę już mnie męczący rytuał) i, że na podwórko nie pójdzie- a w przedszkolu by napewno szedł. To będzie taka kara! Po pierwsze: - psycholog na forum kazała mi nie wierzyć w to, że dziecko ktoś bije - bo zmyślają - przedszkolanka kazała być konsekwentną - nie wolno dziecku mówić, że czekasz w pokoju obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie sie mimo wszystko wydaje , ze 3.5 latek jest jeszcze za maly na przedszkole ja bym poslala dziecko w wieku 4lat. To juz taki "madrzejszy wiek" Moze to dla Twojego syna jeszcze za wczesnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I Autorko zerknij sobie też tutaj: http://www.przedszkolak.pl/forum/index.php?kategoria=6&query=2&dzial=0&ktory_id=2375 Tam rad udziela też przedszkolanka z doświadczeniem. Mi też jest ciężko syna tak wybierać, ale jutro to idzie na 100% - choćby wył i błagał.... Przedszkole bardzo usamodzielnia dzieci,a dla niego to i tak lepiej, bo jestem na samej końcówce ciąży i dla niego będzie to zdecydowanie lepiej niż siedzenie w domu ze mną i z drugą dzidzią - tzn. będzie na pewno bardzo zazdrosny kiedy będzie widział, że jestem tylko z TYM dzieckiem, go karmię, przewijam i ONO będzie pierwsze.... A tak po przyjściu z przedszkola - mam zamiar to poorganizować tak, że ja bedę się zajmować starszakiem, a maż weźnie małego.... tak aby syn nie poczuł się odrzucony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
moja dzisiaj nie chciała iść do przedszkola (choć od września z chęcią biega już o 7.30 ). Po tygodniowej przerwie spowodowanej zatruciem żołądkowym-właśnie w przedszkolu.... był płacz i "wywijasy" w przedpokoju:( Jakoś przekonałam ją do tego,żeby poszła. Mąż się ubrał i wyszedł z domu, powiedziałam małej,że tatuś poszedł za nią do przedszkola i będzie się bawił z jej koleżankami i kolegami no i jej zabawkami!!! Zaraz się uspokoiła i z chęcią pognała do przedszkola, międzyczasie mijając tatusia wracającego ze sklepu i mówiąc do niego,że ma iść do domku bo to Ona idzie do przedszkola a tatuś za stary jest:D Mąż nie wiedział o co chodzi ale zaraz po przyjściu mu wytłumaczyłam;) W przedszkolu panie ją ciepło przyjęły i od razu mała się rozbawiła;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie to najbardziej dziwi, że Synek wieczorem zawsze mi opowiada, że umie już to i tamto, że byli tu i tu, że malowali to, że miał takie coś do jedzenia... I mówi to z dumą! A rano to pierwsze pytanie: "mam dzisiaj wolne".... A na moją odpowiedz, że ''nie'' to płaczki w oczach.... Wiem, że dla takiego maluszka to duży stres i nie wolno się poddawać, ale faktem jest, że każdej mamie jest ciężko... bardzo ciężko..... Ja nie chcę się poddawać - chociaż samej mi się chce czasami ryczeć jak go widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
jak młoda wstaje to od razu "dzień dobry córciu, co dziś będziesz robić w przedszkolu"??;) idziemy siusiu, myć ząbki i się ubieramy. Międzyczasie śpiewamy przedszkolne pioseneczki czy opowiadamy wierszyki...;) no jak nie chce iść to delikatnym podstępem (tak jak dzisiaj) i zawsze działa.No a dzisiaj było aż tragicznie i sama prawie się popłakałam i chciałam już zwątpić i jej jeszcze nie wysyłać. Trzeba jednak bo co te dzieciaki w domu będą robić skoro w przedszkolu się lepiej rozwijają;) - w sensie - usamodzielniają się, bawią się z innymi dziećmi...musimy być silne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
Moja Maja w listopadzie skończy 3 latka;) W czerwcu mieliśmy pierwsze spotkanie organizacyjne i strasznie jej się podobało;) w sierpniu następne i od września co dzień;) z chęcią chodzi i po przedszkolu śpiewa i wiersze recytuje;) zabawne;) Masz rację z tym,że dziewczynki lepiej znoszą taką dłuższą rozłąkę z rodzicami. Ja już od kilku miesięcy wcześniej tłumaczyłam Mai,że od września idzie do przedszkola i nie będzie tam mamusi,tatusia, babci i dziadka, za to będą miłe panie,które będą się z nią bawić i zawsze jej pomogą we wszystkim. było jej to tłumaczona niemalże co dzień. Doszło do tego,że jak przechodziłyśmy koło przedszkola kazała sobie zrobić zdjęcie z przedszkolem;););) hihihi;) W dniu gdy prowadziłam córcię do przedszkola chłopcy płakali:( Maja podeszła do Filipka,wzięła go za rękę i zaprowadziła do sali;) to było niesamowite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała Mysia
no ja byłam z niej dumna, bo mając niespełna 3 latka zachowała się bardzo "dorośle" to nie znaczy,że zachowuje się tak cały czas;) w tym przypadku super jej to wyszło;) ( i bez sarkazmu proszę;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×