Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość glupie pytanie

dlaczego dzieci wyja w sklepach??

Polecane posty

Gość glupie pytanie

Wracam z pracy, wykonczona nieludzko, udaje mi sie urwac wczesniej niz zwykle bo biore pol dnia wolnego. Po drodze postanawiam zrobic zakupy i porazka - stado wyjacych bahorow drze sie wnieboglosy bo upadl lizak, bo chce batona, bo mama przez dwie sekundy oglada jablka zamiast gugac do dzieciaka. Stoi przy kasie i eszcze wiekszy cyrk. Dzieciak przedemna chce gume, matka nie chce kupic wiec wrzask taki jakby go ze skory obdzierali, dzieciak dostaje jakiejs zapasci, zaczyna wymiotowac i co? I matka idiotka kupuje ta gumke, 2 sekundy i dziecko juz usmiechtniete. Nie mozecie matki polki zostawic tych przekteych bahorow w domu? Za moich czasow nie bylo wyjacych dzieci w sklepach, nawet jak ktores zapiszczalo to klapa w dupe i nie ma ze boli. Sklepy sa czynne do 22. Czy naprawde ale to naprawde trzeba ciagnac wrzeszczacy tobolek ze soba, nie mozna poczekac az z pracy wroci maz i zrobic zakupy spokojnie i tak zeby nie przeszkadzac innym? wymiotujacych dzieciak tak mnie przestraszyl, ze juz chcialam dzwonic na pogotowie a tu jakas baba mowi mi, ze to NORMALNE! Poszlam w koncu na kawe. I nawet tu nie mozna miec 5 minut spokoju bo biegajaca dzieciarnia co chwile robi ci halas nad uchem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie pisz tak bo zaraz Cię zgnoją żeś egoistka,że sama tak robiłaś,że kto Cię wychował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie
Niech gadaja co chca - ja chce miec troche spokoju !!! A tu gdzie nie pojde tam wszedzie dzieci, dzieci i jeszcze wiecej dzieci. Nie chodze w koncu po placach zabaw, tylko najwyzej do centrum handlowego. Ostatnio bylam w kinie na filmie wcale nie dla dzieci, Incepcja. Jakas pare debili zabrala niemowlaka (niesli go w tym maxi cosi nosidelku co tylko male dzieci w nie wejda) na seans i co? W srodku filmu ryk bo chyba za glosno muzyka grala. jacys ludzie blizej powiedzieli zeby wyszli z tym dzieckiem bo przeszkadza a na to jak mamuska zaczela jasne na cala sale, ze jak oni beda mieli dzieci to zrozumieja co to jest. Jade w delegacje - samolot pelen wyjacych dzieci, ktorych nie da sie supokoic bo bola je uszy - a naprawde rozumiem ale czy nie mozna sie zaopatrzec w odpowiednie smoczki czy co tam sie uzywa. Poczta - wyjace w nieboglosy dzieci bo mama osmiela sie przez 5 minut nie poswiecac im uwagi. Skelp - dzieci rzucajace sie na podloge - a myslalam, ze to tylko, ze smiesznych filmikow !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
Wyją, bo już tak mają. Wyciem chcą przeforsować swoją wolę. Wazne jest, żeby dzieckopoczulo poczucie frustracji, że czegos nie dostanie - gdzieś sie tego musi nauczyc. Nie bądx taka nadwrazliwa. Ludzie po prostu wydają jakieś odgłosy. Tak samo sie oburzasz, ze budowy nie ustają na ten moment, jak ty wracasz zmęczona z pracy? Tu budowa, tam cieżarówka, tam śmieciarka, tam śpiewający pijak, a tam rozdarty dzieciak. Jakby co, to mozna sie do Szwecji wyprowadzić, tam jest małe zagęszczenie ludnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj jak dobrze
cię rozumiem...wszędzie pełno dzieciorów. wyją, ryczą i wnerwiają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
masz racje. a najgorsze są te bachory wyjące pod oknami i na placach zabaw . We wakacje mozna na łeb dostać. Drą te ryje jakby ktoś z nich skóre obdzierał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
matki sobie rady dac nie moga. Kiedyś takie rzeczy były nie do pomyślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie
Nie jestem nadwrazliwa, po prostu bywam po pracy nieziemsko zmeczona a do tego bardzo duzo musze jezdzic - jesli nie samolotem za granice to Polsce zasuwam pociagiem. Moja firma niestety nie funduje biletow w pierwszej klasie wiec nieraz jade pospiechem w drugiej klasie i nie daj boze jak sie dosiadzie matka z dzieckiem. Niedawno taka mamusia zachlapala mi kostium jogurtem i pal licho kostium bo sie odpierze, ale ja nie mialam drugiego a jechalam na spotkanie z klientem i mialam wracac tego samego dnia. Musialam dzwonic i klamac, ze pociag sie opoznia i leciec do najblizszego sklepu w poszukiwaniu nowej marynarki bo z rozowa plama na cycku nie moge isc do powaznje firmy, ani tym bardziej bez - bo pod spodem z powodu upalu nic procz bielizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to za sobą
postaraj się o pozwolenie na broń i powybijaj wszystkie bo innego wyjscia nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie
Tragedie to maja moi rodzice - latem balkon otwarty jest caly czas a 20 metrow dalej plac zabaw. Pod balkonem moich rodzicow< jest ogrodzony kwalek trwanika bo cholerne bahory (celowe tak mowie, bo normalnym dzieciom nie przyszloby to do glowy) zrywaj kwiatki, niszcza krzaczki, lamia mlode drzewka. I nawet po postawieniu plotka nie przestaly przylazic a nawet przyszla jakas matka, ze to jest trwnik i kazdy ma prawo tam byc. A ty czlowieku nie miej chwili spokoju po pracy bo do conamniej 20 po podworku biega mlodasz dzieciarnia, po 20 zjawiaja sie stada nastolatkow, ktorzy upodobali sobie laweczkina placu zabaw na picie piwa i palenie fajek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
Dzieci maja to do siebie, że mają nieskoordynowane ruchy, bo jeszcze sie tego najzwyczajniej w świecie nie nauczyly i dlatego w ich obecnosci można zostac pobrudzonym. Myślisz, że ta kobita ze złosliwosci cie oblała jogurtem? Zdarza sie. A jak chcesz, żeby sie nie zdarzało - wybieraj przedzialy bez małych dzieci i bez alzheimerowców czy parkinsonowców. Czy twoim zdaniem rodzice z dziećmi powinni na 10 lat zamknać sie w bunkrze, żeby ich dzieci nikomu nie miały szansy przeszkoadzać? Mają nie jeździc pociagami, nie latać samolotami, nie robic zakupów, tylko zamknać sie w domu, a najlepiej w piwnicy z murami metrowej grubosci, bo a nuz dziecko bedzie sie darło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość felicjanna
A jak sie mieszka w bloku, to to sa wlaśnie uroki - że slychac to, co sie dzieje pod oknami. Jak się nie chce tego slyszec, to mozna sobie wybudować dom na odludziu. Bo chyba trudno od innych wymagac, żeby nie siadali na ławkach, nie rozmawiali, nie bawili sie tam, gdzie jest plac zabaw i w ogóle nie wydawali zadnych odgłosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiiiiiiiiii
mam nadzieje ze obciazylas mamusie z pociagu kosztem nowej marynarki? Jak sie ma np psa to sie za niego odpowiada, nie wiem czemu dziecko ma byc wyjatkiem. Jak gowniarz ma nieskoordynowane ruchy to sie sadza i karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glupie pytanie
Normalne rozmowy z odloeglosci 30-50 metrow nie slychac, wrzeski i glosne smiechy do poznych godzin nocnych tak tak samo jak wczesnoranne piski i krzyki malych dzieci, ktore w wakacje nieraz od 7 rano wychodza sie bawic. Nie wiem dlaczego jest tak teraz ale jak mialam 6-10 lat to rodzice absolutnie nie pozwalali mi wychodzic na podworko przed godzina 9 rano a w niedziele przed kosciolem o 10.30 i podobnie mialy wszystkie dzieci dookola. Wlasciwie niekulturalne bylo puscic dziecko samopas o tak wczesnej godzinie. Jak mialam 14-16 lat to wracalam do domu najpozniej o 10 wieczorem i wiekszosc moich znajomych miala dokladnie tak samo a jesli nie to zazwyczaj malo obchodzili wlasnych rodzicow i zle skonczyli. I oczywiscie wiem, ze ona nie ochlapala mnie specjalnie ale tez wiem, ze podroz gdzie bedzie sie przebywalo tak blisko z innymi ludzmi nie bierze sie rzeczy, ktore chlapia a jogurty przy otwierniu niestety tak lubia robic. Nie bierze sie kolorowych napojow bo mozna komus niechcacy wylac na nowe jasne spodnie i co? Duzo jedze i pakiet minimum to mineralna i kanapki bez masla i kapiacych dodatkow - nic w puszkach czy sloikach ! A rodzice malych dzieci nie dosc ze biora cale mnostwo slodyczy, ktore latem sie topia to jeszcze pozwalaja tym dzieciom lazic po calym przedziale bo przeciez te dziecko nie usiedzi 6 godzin. Rozumiem - ale czy nie mozna przemyslec sprawy i wziasc w domu pokrojonych na kwalki parowek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo to "zasługa" bezstresowego wychowania o którym tyle się teraz mówi...Jak dziecko nie ma zakazów a matka nie upomina go w sytuacjach w których ewidentnie powinna to zrobić(przykład? dziecko siedzące naprzeciwko mnie mamie na kolanach kopie mnie-raz,drugi.Kiedyś się wkurwię i oddam:O)to czego od tych dzieciaków oczekiwać?Potem wyrastają rozpieszczeni gówniarze o zerowym szacunku dla rodziców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×