Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mark09

Jak sprawić żeby wróciła

Polecane posty

Gość Porzucony i czekający
Czy jest sens udzielania się tutaj? Tak. Zobaczcie jak sobie nawzajem pomogliśmy. Większość z nas miała chwilowe słabości i dzięki ludziom zgromadzonym przy tym topicu nie robili głupich rzeczy. Dlatego ja tutaj co kilka dni zaglądam. Wiele mądrości, wiele doświadczeń, ogrom rad i masa informacji. Mi to pomogło. Widzę, że większość osób już doszła do wniosku, że odzywanie się nie ma sensu. Większość osób zaczęło żyć na nowo. Właśnie o to w tym chodzi! Jestem pewien, że w ogromnej ilości przypadków exy sami się odezwą, czy to za miesiąc, czy za pół roku, czy 5 lat. To co proponowałem polega na zwykłym przejściu nad tym co się stało do porządku dziennego. Oni sobie, my sobie. Czas pokaże - może kiedyś nasze, wasze drogi się zejdą, jednak napiszę, iż nie może to być "powrót", gdyż powroty nigdy nie wychodzą dobrze. Jeżeli będziecie coś jeszcze do siebie czuli, to budujcie związek na nowo i nie powracajcie do tego co było kiedyś. Przed ewentualną próbą konieczna jest szczera rozmowa, w której należy powiedzieć sobie o wszystkim o co druga strona zapyta. Po tej rozmowie temat się zamyka i być może uda się napisać nowy rozdział. Jednak musicie sobie obiecać, że nigdy, przenigdy nie będziecie wracali do tego co było wcześniej. To jest jedyny sposób. Przynajmniej ja od początku tak to widziałem i wiem, że kiedyś dojdzie do rozmowy z moją ex, nie koniecznie będzie to rozmowa o budowaniu czegoś na nowo, jednak z pewnością się spotkamy i powspominamy stare dobre czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milosc bezendu
Moja raczej do mnie sie nie odezwie, bo powiedzialem jej ostatnio, ze moze nastepnym razem jak bedzie chciala zadzwonic to tylko wtedy kiedy stwierdzi ze chce jeszcze raz sprobowac, inaczej to ja nie chce kontaktu. Wiec na cuda nie licze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Witam ja dzisiaj bede sie z moja ex widzial bo motocykl musze od niej odebrac i tezbede rozmawial z nia zobaczymy co z tego wyjdzie... opisze co i jak jak wroce ale nie licze na wiele bo wole sie milo zaskoczyc niz rozczarowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Piszę dzisiaj, bo normalnie nie wiem co mam za sobą zrobić. Z mężem się w końcu zaczęło układać, zaczęliśmy się dogadywać, spędzać razem czas i to były piękne chwile. Ja w końcu odetchnęłam, że już jest dobrze, że udało nam się naprawić to małżeństwo, a przynajmniej, że mamy szansę na powodzenie. Zaczęły się rozmowy o dziecku i normalnym życiu, jak to w rodzinie. Jak już wcześniej wspominałam mój mąż zapewniał mnie już na samym początku naszego rozstania, że nigdy by mnie nie zdradził i wszystko było pięknie, aż do dzisiaj, kiedy to przy sprzątaniu w mieszkaniu, które wynajął i w którym mamy razem mieszkać, w półce leżą prezerwatywy. To już mówi o wszystkim, że kłamał i zdradził mnie. A jak już tak bardzo nie chciał, żebym się o tym dowiedziała, to prosząc mnie o posprzątanie mógł to schować, usunąć. Znowu mi się żyć odechciało, nie wiem co robić, czy dam radę to gryźć w sobie i udawać, że nic nie wiem, ratować dalej ten związek. Przecież nawet jak go zapytam, czy mnie zdradził, nigdy się nie przyzna. A co jak on ciągle gra na dwa fronty? Tak bardzo o to wszystko walczyłam, a teraz co, znowu nie mam nic. Jeju niech mnie ktoś przytuli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
zapytaj go o te prezerwatywy. Chyba, ze wolisz żyć w niewiedzy. Ja bym zapytała. Dla mnie lepsza smutna prawda niż kłamstwo. Pamiętasz jak Ci tutaj pisali, że mąż Cię w rogi wali to nie wierzyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej trudno jest uwierzyć, jak się kocha. A zapytać się mam co, "wiesz co znalazłam gumki w Twojej szafce, co to znaczy?". To chyba raczej on powinien powiedzieć mi o tym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ty Morelka myślałaś,że
z miłości do ciebie odszedł? no na prawde to tak trudno zrozumiec.Oj naiwna ty, naiwna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
no chyba nie sądzisz, że sam od siebie Ci powie: kochanie, jak nie mieszkaliśmy ze soba to parę razy bzyknąłem koleżankę. Morelko, te wasze problemy to pewnie stąd się wzięły, że Twój mąż bzykał inną. Nie odwrotnie. On nie bzykał innej z tęsknoty za Tobą tylko odszedł od Ciebie by bzykac inną. Przykre bardzo ale prawdziwe. Pytanie zasadnicze: wrócił do Ciebie bo chciał czy dlatego, że tamta go olała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się nie wypowiadam w kwestii miłości mojego męża, tylko swojej, ku wyjaśnieniu. A pytanie dlaczego wraca, bardzo trudne i chyba nigdy nie będę potrafiła sobie na nie odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joirgi
może go o to zapytaj zamiast się domyślać, czemu wrócił i czemu zdradził. coś mi mówi, że to małżeństwo jeszcze wiele takich kryzysów będzie miało i Ty wszystkie je mężowi wybaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrolowaOs3546
Morelko niestety pewnie cię zdradza albo zdradzał. Ktos, kto kocha nie odchodzi tak po prostu, a twoj tak zrobil. Byliscie dobrym malzenstwem przeciez. Musisz grac w otwarte karty i w koncu pokazac swoja sile, a nie sepa, naiwna milosc. Otworz oczy i spojrz na to wszystko trzezwym okiem.. Poobserwuj go, telefon etc i przestan w koncu pisac o tej wielkiej milosci, w imie Boga. Widac w tym przypadku ma to sie nijak do rzeczywistosci. On ewidentnie cos kreci. A ta gadka o dzieciach to po to,by przykryc prawde, odwrocic uwage od podejrzen zdrady,bo niby jak to kochajacy maz, ktory chce dzieci moze moc zdradzac???! Przepraszam,ze to pisze ale chyba jestes typem kobiety,ktore az prosza sie o to,by je zdradzac, to znaczy jestes ulegla, kochajaca do granic mozliwosci , jestes za bardzo oddana.. nie powinnas tego pokazywac tak bardzo, mam nadzieje,ze jakos sobie poradzisz. obym sie jednak mylila co to niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony i czekający
Do Drzejzi Jak tam spotkanie dotyczące odbioru motocykla? Do morelki Lepiej sobie wszystko wyjaśnić na początku, aniżeli trzymać to w sobie i się z tym męczyć. Jestem zwolennikiem rozmowy. Do all Wysłaliście życzenia okazji dnia kobiet? Jakieś kwiaty? List? Sms? Zadzwoniliście? Ja nie składam życzeń i nic nie wysyłam. Jakiś czas temu spotkałem się z ex na dyskotece. Krótka wymiana kilku zdań w kurtuazyjny sposób. Atmosfera miła. Tak to bez zmian. Dochodzą mnie informacje, że ex zaczyna się z kimś spotykać - czekam na oficjalne potwierdzenie. Sam zastanawiam się nad tym, czy nie odezwać się do pewnej dziewczyny. Nie wiem czy jestem już na to gotowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menonfire
Ja wysłałem skromne "wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet'" Jednak nie wysyłałem tego z myślą by coś osiągnąć. Nie wiem czy dobrze zrobiłem no ale już po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony i czekajacy
Odpisała coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menonfire
Tak- "Dziękuję!!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Porzucony i czekający
Czyli nie wyszło źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menonfire
No w sumie nie. Nie wiem co te wykrzykniki miały znaczyć entuzjazm czy krzyk :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadzwoniłem wczoraj do swojej ex. chciałem po prostu złożyć jej życzenia z okazji Dnia Kobiet. Nie chciałem się narzucać żeby pojechać osobiście bo nie wiem jak by to odebrała. Dzwoniłem kilkanaście razy od połowy stycznia, pierwszy raz wczoraj odebrała rozmowę ode mnie i to za pierwszym razem. Dodam że cały czas od pół roku walczę o nią choć mnie zdradziła emocjonalnie i jest teraz z innym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menonfire
A jak długo już nie jesteście razem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie? W sumie to zaczęło się psuć w wakacje a pod koniec listopada zadzwoniła że do mnie nie wróci. Miała kogoś już od paru tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupie może podejście ale nie przestanę walczyć póki nie usłyszę od niej że mnie nie kocha lub coś w tym stylu. Przegrałem bitwę ale wojna o zwycięstwo wciąż trwa. Oczywiście wojna w pozytywnym słowa znaczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie obraz sie, ale marne szanse i chyba szkoda twojego zdrowia na ta "wojne". to jak strzelanie do celu ktorego nie widac nawet :/, lepiej zajmij sie hmmm polityka albo sportem albo po prostu soba, serio. I wiem ze to forum ma co innego na celu, ale ona jest z innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Do Porzucony i Czekajacy A nawet niezle choc nie obeszlo sie bez emocji, rozmawialismy prawie 2 godziny bo motocykl niechcial zapalic aku padl. Jak tylko odpalilem zabralem prawie caly motocyklowy sprzet porzegnalem sie mowiac jej cichutko na ucho ze nadal ja kocham i pojechalem do domu. 3 dni pozniej postanowilem zakonczyc juz ten rozdzial zycia zabrac 2 kask rekawice i jeszcze pare innych bzdetow, pojechalem do niej jak tylko zaczolem mowic ona zaczela plakac nie bylo mi lekko oznajmila ze ma kolege ze to nie jej facet ale kolega ale wiadomo jak to sie wszystko zaczyna, uswiadomilem sobie w tej wlasnie chwili ze nie po to sam siebie odbudowywalem nie odzywalem do niej zeby teraz wszystko spierdolic, delikatnie przez bol w sercu usmiechnolem sie powiedzialem zycze ci (tu jej imie) szczescia w zyciu i chcialem wyjsc ona szybko wstala i zlapala mnie za reke stalismy tak z minute ona plakala ja nic nie mowilem pozniej zapytalem dlaczego mnie trzyma za reke co to oznacza?? Jeszcze bardziej sie rozplakala ale po chwili puscila, ja sie ogarnolem odpalilem motocykl i pojechalem do domu. A teraz niezly finisz :-) w dzien kobiet zawsze wysylam wszystkim kobieta ktore mam w telegonie krotkiego smska z zyczeniami nic noe zobowiazujacego moja ex zawsze dostawala co super ale teraz dostala tylko takie proste zyczenia i nic wiecej, chyba ze 3 godziny po zyczeniach dzwoni do mnie nasz wspolna kumpela i mowi mi ze moja ex napisala do niej pytanie co sadzi o naszym zerwaniu i czy mysli ze moja ex dobrze zrobila bo ona nie jest pewna, czas pokaze co z tego wyjdzie ale ja nie nastawiam sie super pozytywnie bo lepiej sie milo zaskoczyc niz kolejny raz bolesnie rozczarowac. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość menonfire
Do Dzejzi: Powodzenia. Nadal ją kochasz więc życzę Wam abyście byli razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erkaaaaaaaaa
--------> Drzejzi yyyyyyyyyyyy co? :/ oO Ja nie wiele z tego kumam. Czemu ona płacze? Ty ja zostawiłes czy ona ciebie? Ty ja kochasz czy nie kochasz? Jesli kochasz to czemu odeszłes" W ogoloe dla mnie to jest jakies dziwne i mega pojebane :/ oO Napisz to troche jasniej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erkaaaaaaaaa
czyli rozumiem i widze ze lepiej jest wam osobno niz razem :) to dobrze. Moze nigdy nie byliscie dla siebie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Morelki
napisz co u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drzejzi
Do errrrrrka Ona odeszla zostawila mnie po 4 latach i zareczynach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Jestem w takim trudnym momencie życia. Mam chwile, kiedy dziwnie się czują z tą świadomością raczej chyba zdrady. Z drugiej jednak strony widzę mojego męża takiego jak kiedyś, który przytula, całuje, normalnie rozmawia, ma wspólne plany na przyszłość, życie, najbliższe wakacje. Jakby się tak dało zajrzeć w czyjeś myśli to chciałabym wiedzieć, czy np. żałuje tego co zrobił i teraz się stara bo chce to naprawić, a nie mówi mi o zdradzie bo wie, że to mogłoby przekreślić wszystko, że jakby mi o tym wprost powiedział to mogłabym tego nie unieść. A może po prostu niczego nie żałuje i wrócił tam, gdzie mu bezpiecznie. Ale następne pytania się pojawiają, po co by wracał? Przecież już tyle czasu byliśmy osobno, jeśli miał kogoś to spokojnie mógł sobie z nią być dalej, jeśli im się nie udało to przecież mógłby i tak się rozwieść i sobie prowadzić rozrywkowe życie beze mnie. Ale co ja mogę wymyślić, nic. W świadomości jednak jest mi dobrze z tym, że on jest. Nie wiem czy to wszystko da się jakoś racjonalnie wytłumaczyć, chyba nie, bo jak to mówią miłość jest ślepa i choć to raczej źle, to nie potrafię inaczej, bo "kocha się nie za coś, ale pomimo wszystko" i ja tak chyba kocham tego mojego męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koroko
Morelka to piekne, ze kochasz pomimo a nie za coś. To piekne,ze kochasz tak bardzo, ale to zarazem bardzo naiwne w tej sytuacji . Powinnas oczekiwac prawdy i szacunku, a zdrada to przejaw braku milosci i tegoz szacunku. Otworz oczy i oczekuj dobrego traktowania. Nie badz taka bierna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×