jak go do tego namówić...?

hej ;) jak zauważyłam, wielu z Was, stałych forumowiczów, obraca się w klimatach dominacji itd. mam w związku z tym kilka pytań. pierwsze, co dość mocno mnie nurtuje to pytanie, czy takie a nie inne skłonności partnera w łożku (mówię tu o biciu, podduszaniu, poniżaniu) mogą przenosić się na życie codzienne? w naszym pożyciu występują one za obopólną zgodą,a "na codzień" stanowimy kochającą się parę, Moj Mężczyzna okazuje mi uczucie, szacunek i nigdy, nawet w kłótni nie podniosl na mnie glosu. ja mam wrażenie, ze sposob naszego wspolzycia raczej cementuje niż rozbija nasz związek, ale tli się we mnie wątpliwośc, czy np nie uderzyłby mnie podczas kłótki (chociaz NIGDY nie okazał wobec mnie agresywnych zachowań, poza seksem oczywiście). czy ktoraś (ktoryś ;)) z Was mógłby rozwiać moje wątpliwości? druga sprawa to to, jak namówić Mojego Faceta do tego, aby związał mnie podczas seksu, starsznie mnie to podnieca ale troche boję się wyjść z tą inicjatywą bo boję się, ze go to nie kręci, jak jakoś delikatnie mu to zasugerować? z góry dzięki za odpowiedzi i rady :)

idz na topik Dominacja/Uleglosc tam jest kilka osob, ktore ci odpowiedza..... lub powiedza o swoich doswiadczeniach.......

Pokaż mu zdjęcia, na przykład takie: http://gallery.photo.net/photo/8294856-lg.jpg http://1.bp.blogspot.com/_3Mxng5j_DCQ/SnMpqIwzSNI/AAAAAAAAAEo/xwXYV4ZrL2U/s400/12237713652shibari1.jpg http://www.worldofstock.com/slides/PAD8712.jpg A co do przeniesienia na życie codzienne to nikt Ci gwarancji nie da, bo każdy człowiek jest inny :) Ale jeśli do tej pory nie miałaś żadnych sygnałów, które mogłyby sygnalizować takie zagrożenie to raczej nie masz się czym martwić.

lub jakis kijek i kaz sie przadnie zlać