Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sova.

Dziwna znajomość.

Polecane posty

Witajcie. Postanowiłam w końcu napisać, bo od jakiegoś czasu dręczy mnie pewna znajomość. Między mną, a facetem. Poznaliśmy się jakiś rok temu, mieliśmy razem zajęcia. Po kilku miesiącach zaczęliśmy spotykać się sam na sam. Z początku wszystko wyglądało normalnie, jednak z biegiem czasu zaczął inicjować kontakt fizyczny. Nie było to nic, i wydaje mi się, że do tej pory nie jest, nic zdrożnego. Zwyczajnie głaskał mnie po przedramieniu. Po kilku kolejnych spotkaniach odważył się na obejmowanie mnie, gdy siedzimy obok siebie. Przy którymś spotkaniu na kawie jego dłoń wylądowała na moim kolanie. Przytuliliśmy się kilkukrotnie, jednak do niczego więcej, ponad to co napisałam, nie doszło. Raz tylko głaskał mnie delikatnie, opuszkami palców, tak, że po plecach przebiegły mi dreszcze. Rozmawiamy ze sobą szczerze i niemalże o wszystkim. Nie tylko 'na żywo', ale i poprzez sms, jak również komunikatory. Chyba mogę nazwać go przyjacielem. Zastanawiam się, w związku z powyższym, czy to wszystko to tylko wyrazy czystej sympatii do mojej osoby, czy może ochota na coś więcej ponad przyjaźń? Na koniec muszę jednak dodać dwie rzeczy. Oboje jesteśmy w związkach i wygląda na to, że oboje jesteśmy w nich szczęśliwi (przynajmniej ja jestem, za niego mówić się nie odważę). Dlatego tym bardziej dziwi mnie niekiedy to zachowanie i ta fizyczna bliskość. W niczym mi ona nie przeszkadza, jest po prostu miło. I druga rzecz - jestem jego studentką. A on jest sporo ode mnie starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saieen
prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ants
Powiedz mi ze to prowokacja bo nie wierze ze jestes taka nieogarnieta. Facet chce Cie przeleciec tylko nie ma odwagi powiedziec Ci tego wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaak Wasza znajomość
zmierza do prawdziwej przyjaźni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvswvgf
a jak ma na imie ten facet ? bylam do nie dawna blisko ze swoim wykladowca, ale sie okazalo ze on blisko byl nie tylko ze mna.. moze to ten sam ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowa91
Albo chłopak sie zakochał i zmierza do jednej rzeczy .. do łożka :) Wydaje mi sie ,że powyższe propozycje są trafne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to nie jest prowokacja. Nie było moim celem wymyślenie historii i sprawdzenie, jak zareaguje 'publiczność'. Pytam Was, bo ta znajomość przestała wydawać mi się zupełnie normalna. Nie powiem, że muszę dostać od niego jakiś wpis do indeksu, bo tak nie jest. Mieliśmy ze sobą zajęcia, a po ich skończeniu, jakoś tak wyszło - zaczęła się ich kontynuacja. Tylko już sam na sam. Jednak wciąż przy książkach i notatkach. Wszystko to jest aktem obustronnej, dobrej woli poświęcania wolnego czasu. Bardzo Was proszę o nie rzucanie uszczypliwościami. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu z Was wyglądać to wszystko może jak zwierzenia 14-latki czy dziewczyny zupełnie upośledzonej uczuciowo, skoro nie wie, co to znaczy. Jednak naprawdę chciałabym prosić o radę, opinię, cokolwiek. Nie zapytam go wprost, o co chodzi i co ma na myśli, bo nie mam na tyle odwagi. On pewnie też sam tego nie powie. Do pewnego czasu wszystko wydawało mi się zupełnie przyjacielskie. Teraz sama już nie wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiem, że nie mam klapek na oczach. I chyba sama nie chcę widzieć jaki to ma podtekst. Jestem w kropce. Z drugiej strony nie chcę, by wyszło tak, iż sama za dużo sobie dopowiadam czy wyolbrzymiam wszystkie jego gesty. Jednak jest jak napisałam. I zachowanie jest takie, jakie napisałam. Zatem czy można tu cokolwiek wyolbrzymić i faktycznie odebrać 'nie tak'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska nie rozśmieszaj mnie
czegoś tu nei rozumiem ? od jakiegoś czasu spotykasz się z kolesiem mimo że masz faceta, pozwalasz mu się dotykać a potem pytasz na forum o co kaman ? kaman o to że mając faceta spotykasz się z innym i czekasz aż Cię wreszcie przeleci co mamy Ci wytłumaczyć ? to że już jesteś w związku czy raczej to czemu tamten nie zabiera się od razu do seksu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"spotykam". na wykładach i zajęciach, raz w tygodniu. kilka razy byliśmy na kawie. nic ponad to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie zachowanie faceta może świadczyć tylko o jednym ....jakby podchodził do Waszej znajomości typowo po przyjacielsku nie posuwałby się do dotykania kolan itd....ja myślę że on szykuje sobie grunt pod jakiś romansik ....może się mylę ale tak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfjkigu
odpowiedz jest prawdopodobnie taka jak piszą dziewczyny. A nie slyszalas np ze z innymi studentkami tez wychodzi, wychodzil na kawę ?Kto zainicjowal wasze wyjscia na kawę? A zreszta jesli on kogos ma.. to wydaje mi się bynajmniej dziwne wychodzenie na kawy ze studentkami - co innego kolezanka, w jego wieku z ktora ma jakies wspolne interesy, podejrzewam ze Wy takowych nie macie oprocz tych wykladow - moze jest jakims pasjonatem faktycznie i chce szerzyc widze poza uczelnia- ale nie wierze, siedzi w tym dlugo i juz go to pewnie nudzi, jedyne co go interesuje to.. wlasnie. A jestes ladna? Pewnie jestes zauroczona, jak i ja bylam- bo to wykladowca, mial nade mna niejako wladzę, inteligentny itd.. Nic dobrego z tego nie wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jestem w nim zauroczona? Trudno powiedzieć. Lubię go. Fajnie mi się z nim rozmawia, jak również śmieje z różnych rzeczy. Na każdym spotkaniu jest sympatycznie. To głaskanie po ramieniu przeszło już do porządku dziennego, więc przestało mnie dziwić. Z początku byłam z lekka 'przestraszona', ale później zwyczajnie się przyzwyczaiłam. Raz byliśmy z nim na kawie w kilka osób. Ot takie spotkanie ze studentami poza uczelnią. Później już sami. Nie zaprzeczę, że część spotkań zainicjowałam sama. Część on. Nie ma w tej sytuacji wykładni kto kogo. Wychodziło to naprawdę różnie. Ran on, raz ja, wymiennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno. Kiedyś, podczas jednej z rozmów przez net, zapytałam go, czy wiąże go jeszcze z kimś taka znajomość, jak nasza. Odpowiedział, że 'nie'. Że właściwie jestem jedyną studentką, z którą kontakt jakoś tak się rozwinął. Pamiętam, jak tuż przed wakacjami, przy pożegnaniu, przytulił i powiedział, iż 'kto by pomyślał, że trafi mu się taka znajomość ze studentką'. Dopiero po kilku godzinach zaczęłam analizować co to miało znaczyć i jak miałam to odebrać. Jednak wniosków brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfjkigu
Wydaje mi sie ze facet dazy do jednego. Pewnie sama to widzisz ale nie chcesz przed samą sobą przyznac, bo zwykle sie mysli, ze 'z Tobą tak nie bedzie' - moze sie tu wszyscy mylimy i naprawde bardzo Cie polubil i poprostu milo spedza z Toba czas. Pomysl ze Twoj facet spedza hmm powiedzmy z podwladną z pracy duzo mlodsza od niego wspolnie czas jak Ty ze swoim wykladowca i odpowiedz sobie na pytanie jak by to wygladalo i do czego moglo prowadzic ? Bo skoro szukalby przyjaciolki to chyba mialby ją w Tobie ? albo w swoich dawnych znajomych z ktorymi duzo go lączy. Zreszta nawet jesli tak jest ze facet chce sie z Toba przespac, to co, zrobisz cos z tym? powiesz mu do widzenia? Watpie, bo Cie to za bardzo wciagnelo. Ja sie nie wycofalam kiedy zaczelo mi sie wydawac ze cos nie tak i moge napisac tak jak Ty to wyzej gdzies napisalas- ze nie jest durną malolatą itd.. a jednak wyszlo na to ze chyba przecenilam siebie. Takze znajomosci pewnie nie skonczysz - bo cos w tym jest 'spotykac sie z wykladowca', zreszta pozwalasz sie mu juz dotykac.. odpowiedz znasz, zreszta sama pisalas ze wydaje sie to Tobie dziwne i uwierz takie jakie sie wydaje takie jest. A co z tym zrobisz.. ? pewnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfjkigu
Moj tez mowil, ze jestem jedyna, ze nigdy wczesniej, ze mu niezrecznie i wolaby bysmy poznali sie w innych okolicznosciach. Spotykalismy sie ponad pol roku. Nie wierzylam jednak w to co mowi do konca, przetrzepalam mu tel, pisal z jeszcze jedna studentka, ktora zreszta miala faceta, ale a wiadomosci wynikalo ze jest naprawde wkrecona w ta znajomosc, mial grom nr do innych studentek a na kompie foldery z ich zdjeciami.. tak sie to skonczylo. Naprawde nic nie wskazywalo na to ze to moze byc taki facet. Wymyslil ciekawa kolejna bajke na wytlumaczenie i wyobraz sobie ze prawie mu uwierzylam ze to wszystko nie jego pomimo ze jego komp i tel ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na chwilę obecną muszę powiedzieć, że nie planuję kończyć, ograniczać, czy zrywać tej znajomości. To dla mnie coś nowego i coś ciekawego. Jak również niedostępnego. Taki 'zakazany owoc'. Prawdę mówiąc jest mi 'dobrze' tak, jak jest. W tym sensie, że pasuje mi ta znajomość. Oczywistym jest, że zawsze chciałoby się więcej. Jednak wiem, że to 'więcej' zepsuje naszą relację. Zatem jeśli przespałabym się z nim, nasza przyjaźń by prysła jak bańka. Nie chcę tego psuć. Warto jeszcze dodać, że nie zwracam się do niego po imieniu. On do mnie jak najbardziej, ale też od niedawna. Zwyczajnie powiedziałam mu, iż nie czuję się zbyt komfortowo słysząc za każdym razem 'pani', szczególnie, że znamy się już na tyle długo, iż mógłby dać sobie spokój z tymi zbędnymi grzecznościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfjkigu
jak ma na imie ten facet? mozesz zdradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Nie chcę mówić na forum. Ani imion, ani nazwisk, ani przezwisk. Dla własnego spokoju ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfjkigu
rozumiem ;) to moze pierwsza litere imienia, chcialabym wykluczyc tego mojego ;] bo chwyty maja podobne ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fyfjkigu
:) no to mozesz czuc sie bezpieczna :P chyba :) W kazdym razie udanego rozwoju i sprzyjajacych okolicznosci zycze, znajomosc taka jest ciekawa, ekscytujaca i zakazana :)Takze romans - czemu nie, tylko nie wkręc się w to, bo moze sie okazac ze on lubi poprostu studentki i jeJstes jedna z wielu a wtedy to boli. Ja sie nie spodziewalam ze moja znajomosc sie tak zakonczy, bo przeciez jestem sliczna madra i cudowna itd ;] ale on tylko takich 'perelek' szukal jak to kiedys okreslil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm znaczy ,że masz na tą znajomość ochotkę i nieważne co dalej będzie tak zakazany owoc jest smaczny tylko ,że dla jednych to jest ciekawość a dla drugich ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś czas temu dostałam od niego maila. On jest człowiekiem wierzącym, ja nie. Od pewnego już czasu próbuje mnie niejako na nowo naprowadzi na drogę religii, co mnie nieszczególnie się podoba. Jednak póki co o tym nie wspominam. Tym bardziej wszystkiego nie rozumiem. Jedno gryzie mi się z drugim. Jak można wierzyć i mieć rodzinę, a z drugiej strony tak się zachowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniela, odprowadzasz podatki o tych swoich wróżb? Proszę o jakieś normalne odpowiedzi, a nie spamowanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×