Oszczędzacie czy wydajecie odrazu ??????????????????????????????????????????????

Ja oszczędzam. Mam 24 lata i pracuję od 5 lat non stop. Zaczynałem od 900 zł a teraz zarabiam 1700 netto. Przez te 5 lat zarobiłem ok. 80 tyś zł ( średnio 1350 m-c ). Zaoszczędziłem 60 tyś a wydałem 20 tyś ( średnio 350 miesięcznie ). Trochę ciężko tak odmawiać sobie wszystkiego. Nie bawię się w ogóle , żadnych imprez itd. Ale z drugiej strony jak tu wydawać skoro takie ciężkie czasy są :( Chciałbym kiedyś się ożenić, założyć rodzinę i co ? Z niczym zostanę wtedy ? :( Wy też oszczędzacie ? Czy może rodzice wam wszystko gotowe dadzą ? A może chcecie zaryzykować i wszystko na kredyt wziąć ? A może liczycie na to że znajdziecie dobrą pracę i bedziecie kokosy zarabiać ? Jak z wami jest , ciekawi mnie to ;)

jak masz na imię ?

Ja jak juz mam co oszczedzac, to oszczedzam przez caly miesiac, a potem wydaje...na razie nie mam takich dalekosieznych planow jak ty;)

niestety nie mam takich rodzicow, jak Ty, zeby ich kosztem az tyle oszczedzac :(

Ale ja kosztem rodziców aż tak nie jadę przecież. Opłacam internet ja na wpół z bratem - 20 zł m-c Jedzenie kupuję sobie zwykle sam , obiad kosztem mamy - ok. 200 zł ubranie sam - jakieś 50 zł na m-c koszty dojazdu do pracy i inne podstawowe potrzeby - jakieś 100 zł Ja nie wydaje na różne widzimisie , imprezy , alkohole , papierosy itd.

Normalny czlowiek zarabiajac 1700 zl na reke, przewaznie ma wydatkow: ok. 600zl na pokoj / mieszkanie ok. 400 zl na jedzenie ok. 200 zl na sieciowke, Internet i telefon i ok. 200 zl na ubrania / przyjemnosci / srodki czystosci / nieprzewidziane wydatki Jesli ma kredyt, wydaje wiecej :P Policz ile oszczedzasz dzieki mamie. A niektorzy zarabiaja 1100 i (ledwo) zyja :d

Moglabym Cie chwalic czy podziwiac ze tak sobie dobrze dajesz rade, gdybys sam siebie oplacal i pomagal czasem rodzicom, ale ty jak dziecko na nich zerujesz. Masz dosc duza wyplate, ale traktujesz ja jako swoje kieszonkowe- laskawie czasem tam cos rodzicom dolozysz... Ty nawet nie potrafisz sam siebie utrzymac...

Posłuchaj : Ja mam taki układ z rodzicami że pozwalają mi żyć tak jakbyh na ich koszt ale pod warunkiem że odkładam pieniądze i nie wydaję na byle co a poza tym to ja też pomagam w domu. ZAwsze na zimę przyrządzam drzewo na opał, pomagam w ogródku itd. Poza tym gdy rodzice się zestarzeją to jestem zobowiązany do pomocy im.

Chciałabym oszczędzać ale niestety nie potrafię :(

Napisales "Wy też oszczędzacie ? Czy może rodzice wam wszystko gotowe dadzą ?" - brzmi to przykro, poniewaz to wlasnie Tobie wiekszosc rzeczy rodzice daja gotowych. Ty piszesz, ze 1350 miesiecznie oszczedzasz, ale liczac koszty, jakie ponosza rodzice, to tak, jakby Ci dawali 200zl na jedzenie 600 zl na mieszkanie - tyle co najmniej telefonu zadnego nie uzywasz??? Nie kazdy ma brata, zeby wspolnie z nim skladac sie na Internet. Nie kazdy ma taka wysoka pensje, jak Ty. Ja mam 1800 pensji i: mieszkam w mieszkaniu mamy, ale PLACE CALY CZYNSZ I WSZYSTKIE RACHUNKI (ok. 900zl miesiecznie) do tego 400zl na jedzenie 50 na srodki czystosci 100zl na Internet i telefon 80 zl na dojazdy do pracy czasem udaje mi sie dorobic ok. 300 zl na pracach dodatkowych czesto daje tez mamie jedzenie czy drobne pieniadze odkladam ok. 200 zl miesiecznie Kiedys mialam lepsza sytuacje finansowa, w sumie odlozylam ok. 32tys. Moi rodzice nie pomagali mi finansowo wzamian za obietnice ze ja im pomoge. Ja zrobilabym to i tak... To, co robisz, nie jest szczegolnym powodem do chwaly, bo jak wspomnialam, rodzice ulatwili Ci start. Oczywiscie, moglbys wszystko przepijac / przetrwonic. Ale zrozum ze wiekszosc ludzi nie ma takich mozliwosci jak Ty bo - mniej zarabia - utrzymnuja sie sami - rodzice nie sa w stanie im pomoc kapewu?

Też mam ok. 1700 i staram się wszystkiego nie wydawac na pierdoły zwłaszcza. Oostatnio chałupa mi się rozlatuje bo od 30 lat nie było remontu, i co rok coś robię z zaoszczędzonych pieniędzy...

Przepraszam, pomylilam sie, mam 1700. + do ok. 300 zl za - projekty - bizuterie - Allegro

nie oszczędzam, bo nie muszę, kupuje wszystko na co mi wpadnie w oko:), zarabiam duzo

nie oszczedzam, bo nie mam z czego:(

Zarabiam podobnie jak Ty - nie rozumiem twojego zdeneerwowania. Przeciez autor wcale duzo nie zarabia - raczej większosc ludzi zarabia więcej od nieego. Nno i sporo osób mieszka z rodzicami.... I dlacze4go jego rodzice dokładaja do niego 600 za rachunki??? Przecież 1 osoba nie zuzywa tyle.

oszczedzam, ale tylko na konkretne rzeczy, np na samochod. jak cos potrzebuje lub chce miec, kupuje. ;]

Pupa, probuje uzmyslowic, ze samodzielny czlowiek tyle nie odlozy, bo wyda 600zl za mieszkanie. I nie powiesz mi ze tyle nie kosztuje wynajecie pokoju i rachunki. U mnie w miescie nawet duzo wiecej, ale gdzie indziej na pewno mniej. Po prostu oszczednosc Autora nie jest zasluga rodzicow. Jak to czytam przypomina mi sie temat malzenstwa co "oszczedza na dom", mieszkajac u rodzicow i laskawie "dokladajac sie do rachunkow" i placac za wlasne jedzenie. Autor nawet za jedzenie calkiem sam sobie nie placi. Tak wiec nici z jego oszczednosci gdyby nie rodzice. To tak jakby sami wplacali mu pare stowek na konto. A wiec nie tyle Autor jest taki oszczedny, ile ma dobrych, gospodarnych, hojnych rodzicow. (I chwala im za to.) Ciekawe czy to docenia? Mam nadzieje, ze teraz tak :)

* jest zasluga jego rodzicow

600 zl za mieszkanie to chyba lekka przesada, jako student a nawet po studiach mozna wynajmowac pokoje lub mieszkac w akademikach, a placenie za sam pokoj kosztuje 250-500 zl, zalezy jakie miasto i jakie warunki. u mnie jednoosobowy pokoj w akademikach kosztuje 300 zl, podobnie stancja, bez dodatkowych oplat. za ekstra warunki wiadomo, jest ekstra kasa do placenia.

Akademiki nie przysluguja osobom pracujacym i trudno je dostac

W moim miescie pokoj kosztuje od ok. 500 z oplatami miejsce w 2-osobowym do 700,800 + oplaty jednoosobowy - luksusy to chyba wynajecie mieszkania :P

to mieszkasz w wawie, krakowie czy gdansku ze takie ceny? w mniejszych miastach ceny sa znacznie bardziej rozsadne. ale tez w mniejszych miastach mniej sie przewaznie zarabia... a co do tego, komu przysluguja akademiki... jak sie jednoczesnie studiuje i pracuje, to ciagle przysluguja. jak sie robi doktorat to tez przysluguja. niestety po nauce trzeba szukac pokoju. lub mieszkania, skoro gdzieniegdzie bardziej oplacalne. ;]

Nie :) ale tu tez sa podobne ceny :( zwlaszcza w tym roku jakos poszly w gore. Wspolczuje osobom, ktore zarabiaja ok. 1000zl, a jeszcze bardziej bezrobotnym :( ten kraj jest chory