Przegrałem życie - odchodzę na zawsze

Szkoda , że w ogóle istnieję. Gdybym miał jedno życzenie to chciałbym nigdy się nie urodzić. Za dużo tego wszystkiego. Jestem do niczego. Nic mi się w życiu nie udało. Nigdy z nikim nie byłem i nikogo nie kochałem i już nie pokocham. Chciałbym zasnąć i już nigdy się nie obudzić. Gdyby bóg istniał to nie pozwoliłby abym w ogóle się urodził.

masz rację! Joł!

az tak zle? Moze tylko splot niezbyt fortunnych zdarzen?

Mam już dość życia. Nic dobrego już mnie nie spotka ;)

"Szkoda , że w ogóle istnieję." a wiesz w ogóle kim jesteś?

podać Ci coś?

a skad Ty dzis wieczorem mozesz wiedziec? Nikt nie jest jasnowidzem.Gdyby ktos mi 20 lat temu powiedzial, ze tak potoczy sie moje zycie, odpowiedzialabym, ze to Zart!!!

Możecie mi podać truciznę.

Jestem nikim. Nic nie znaczę. Nikogo to nie obchodzi.

to byloby przestepstwo.

Narodzisz sie jeszcze wiele razy....

Ja nie wierzę w nic. Kiedyś wierzyłem ale kilka lat temu stracił wiarę definitywnie.

skoro nikogo to nie obchodzi to możesz mieć na wszystko wyje bane a zastanów się dlaczego miałoby to kogokolwiek obchodzić??? żyjemy w kurewskim świecie i takie są realia chcesz żeby ktoś pokochał ciebie a czy SAM jestes w stanie siebie kochać kim jesteś dla siebie??? uważasz się za zero a chcesz być kochany? może w TYM ŻYCIU masz być sam, i może masz czegoś sie nauczyć wiem że tego nie zrozumiesz ale trudno, napisałem ... i ch uj :)

i jakos żyje.;/