On chce seksu 2 razy dziennie, czy to normalne??

Mi wystarczy co drugi dzien. Jemu to nie wystarczy, więc sex jest codziennie. Ale jemu to dalej mało, on chce sexu 2razy dziennie, czy to normalne?

Ja nie dam rady 2 razy dziennie Tzn. np raz w tygodniu 2 razy dziennie jest ok, czasem nawet więcej. Ale tak dzien w dzien po 2 razy to dla mnie za dużo.

nikt się nie wypowie?

ja bym mogła i 3 razy dziennie, codziennie:) Ale to zależy od temperamentu, chyba pod tym względem się nie dobraliście.

jak bym nie miała nic innego do robienia, to moze bym chciała 3 razy dziennie ale ja zwyczajnie nie mam czasu, a nawet jak mam to wole zając się czyms bardziej pożytecznym a ty miałabys czas 3 razy dziennie?

Ja tam kiedy tylko mogę to się kocham z moim facetem ale to może dlatego że jesteśmy ze sobą od 2 miesięcy i na początku zawsze jest fascynacja partnerem. Codziennie jak przyjeżdża do mnie to najpierw sex później gdzieś idziemy a jak wracamy to znowu sex i jest super ale wiem że jak brałam tabletki antykoncepcyjne to sex mógłby dla mnie wogóle nie istnieć nawet raz w miesiącu mi się nie chciało.

Kanciku ?

U mnie jest problem, bo ja bym chciała 2 razy dziennie on też by chciał , a nie możemy hihi :P

mhm, to był jakiś sportowiec ?

A mój 6 letni zwiazek sie rozpad bo tez mam zbyt duzy temperament do seksu :(

no jak się nie widzieliśmy np przez 2 tygodnie, to potem było kilka razy w ciągu nocy. No ale właśnie dzien w dzien nie daje rady.

myslalem ze to bedzie u mnie przelotnie na poczatku zwiazku,ale to tylko jej przeszlo a ja ciagle milem ochote jak tylko ja widzialem...niestety nie dobralismy sie temperamentami

SMUTNY to jak często u was jest sex?

tak średnio to raz na rok

jak często sexx u mnie na poczatku znajomosci bylo okolo 2razy dziennie po 2razy pod rzad i tak bym mógł do teraz ale niestety jej juz przeszlo te porzadanie i bylo tylko raz na tydzien...tlutnia za klutnia i sie wszystko popierd...ilo

więc sama widzisz, że w ciągu 6 lat nazbierało się tego całe 6 razy a to chyba niezbyt wiele ?

U mnie to nie jest to, ze spada chęc do seksu, tylko po prostu mam tyle rzeczy na głowie, ze jakos nie myśle o seksie. Jak "on sie zaczyna przystawiac" ja np myśle co na obiad zrobic, albo o robie liste zakupów.Albo myśle, ze za pół godziny musze wyjsc. Co innego jeżeli nie mam nic do zrobienia- wówczas ochota jest i to jak najbardziej.

w tygodniu 1 raz zaraz po przebudzeniu, w połódnie 2 raz, wieczorem 3 raz i przed spaniem 4 raz. A w soboty albo niedziele było ciut więcej ale tesz bez przesady.

a ile wtedy miałaś lat Kanciku ?

nie ma to jak spedalone podszywki nie maja co po nocach robic to sie podszywaja pod innych!!!! Szkoda mi takich "odrzutków społeczenstwa"

no mój też ma pretensje do mnie , ze juzna niego tak nie lece jak kiedys noale chyba raz dziennie to wcale nie jest mało

Kant - a jak bys była akurat głodna?

miałaś 19 lat ?

no tak Tylko, ze mi na głodniaka to wcale przyjemności nie sprawia. Czy mam się poświęcac , robic to, tylko zeby jemu było dobrze i ratowac w ten sposób związek?

20 ?

jak często sexx jak ty chcesz sie kochac z wypchanym brzuchem od żarcia? Przeciesz ciezko bedzie ci zmieniac pozycje milosne i bedziesz lezala jak "kloda' Jedzenie bardziej smakuje po zajebistym orgazmie

to z pełnym brzuchem nie bardzo no na głodniaka, jak czujesz, ze żołądek ci sie zasysa toz to zadna przyjemnosc.

Ja autorce współczuję i moooim zdaniem to rzadkie... Oczywiście jest tu taki lans, że każdy robi to po 5010 razy dziennie, ale poza gówniarstwem, no i Kantem Dupy, którego rucha cała wieś, raczej nie jest to norma...