Chłopak nie potrafi zaakceptować mojej przeszłości

Jestem z chłopakiem parę miesięcy , przed nim byłam w dosyć długim związku bo trwał prawie 3 lata. Niestety mój teraźniejszy partner nie potrafi zaakceptować faktu , ze nie jest moim pierwszym tylko drugim. Ja też nie jestem jego pierwszą ale mi jakoś problemu to nie robi , a on ciągle się o coś wypytuje związanego z moim poprzednim związkiem lub jak mijamy tylko jakiegoś kolege to pyta czy z nnim się całowałam . Kiedyś odpowiedziałam że tak bo taka była prawda to dąsał się cały dzień że całuje się z kim popadnie;/;/;/ Jak mu przetłumaczyć że to wszystko to już było , a teraz jestem z nim ??

chyba nic z tego nie będzie, on będzie wiecznie zazdrosny. A w sumie nie ma prawa, skoro święty nie był sam.

hipokryta, siebie mierzy inna miara, a Ciebie inna terapia szokowa: ciagle pytaj o jego dziewczyne, a potem powiedz mu - jesli jestescie rownolatkami, ze - dziewczyny wczesniej zaczynaja, jak na swoj wiek miales starsznie duzo lasek - chyba musisz byc jakis puszczalski, bo normalny facet by nie podejrzewal swojej dziewczyny ze caluje sie z kim popadnie , a przelatywacze wszystkiego co sie rusza tak robia dla odwrocenia podejrzen

gdyby miał jeszcze powody , ale odkąd jestem z nim to nawet z kolegami nie pisze ani na gg ani sms bo on jest zazdrosny o kolegów.

też tak mam... nie potrafie zaakceptować przeszłosci mojej kobiety.. i caly czas sobie mówi ze to szmata tylko ze ona nie co bardziej bujna ma przeszłość od ciebie.. ma 24 lata i około 10 partnerów seualnych, w tym przygody jedno nocne, romanse z gosciem tylko dla sexu itp mam ją za szmate szczerze mowiac ale z racji tego ze ja kocham to z nia jestem ale rowniez jestem zajebiscie zazdrosny kiedy widze ze z kims pisze/gada czy cokolwiek robi

- tak po prostu? - za charakter? chyba nie ,skoro jej nie szanujesz... wiec... za urode?

widzisz tylko , ze ja nie mam bujnej przeszłości. Jeden partner z którym spałam. Paru z którymi się całowałam i to na tyle . Nawet szczerze mówiąc to nie pamiętam kiedy ostatnio na jakiejś imprezie byłam i niestety bardzo mnie boli to jak on się zachowuje wobec mnie.

no wiec ty masz zajebista przeszlosc... moja z kolei faktycznie ma przeszlosc szmaty hmm za co ja kocham? po prostu we mnie trafiła, dobrze sie dogadujemy, nic mi nie brakuje bedac z nia, do tego fakt, ze zajebiscie mnie kreci fizycznie tez jest oczywiscie duzym plusem meczy mnie bardzo jej przeszlosc ale staram sie to akceptowac bo mi na niej zalezy ale fakt faktem jestem zajebiscie zazdrosny o nią

ja jestem osobą dla której liczy się co jest teraz a nie kiedyś , dlatego nie chce rozpamiętywać przeszłości partnera. Wiem że są tacy ludzie co tak robią i właśnie mój taki jest i naprawde szkodzi tylko sam sobie i naszemu związkowi. Nie mam podstaw do bycia jakoś szalenie zazdrosnym.Jeszcze raz ziom- a rozmawiales z nia o tym ?

bo to skrajny zakompleks :O