powiedziała to moja mama...

moja mama powiedziała, że ostatnio dziwnie się zachowuję... po czym dodała, że ktoś powinien mnie przepieprzyć... to może bym się zmieniła... oczywiście, nie powiedziała dosłownie przepieprzyć, ale coś w tej formie, z nerwów nie pamiętam już co... mam 20 lat, jakby ktoś chciał wiedzieć... i nie wiem, co o tym myśleć... czy matka powinna mówić takie rzeczy...? nie mam faceta... a ona jeszcze gorzej mnie dołuje...

masz luzacką matkę, a juz myślałem ze nazwała Cie kurwą

mamuska konkret , co sie bedzie pierniczyc :)

i to jest według Was normalne? jak matka może powiedzieć coś takiego, własnemu dziecku... aż mnie zamurowało, jak to usłyszałam...

a moze ty jestes jakas sztywna :)

Wy tacy luzaccy. Nie sadze, ze bylo to super powiedziane jesli chodzilo o jakichs podteks seksualny (chyba, ze zle zrozumialas). Nigdy nie powiedzialabym tak mojej corce. Nigdy!

a moze przedstaw badziej sytuacje

no cóż, kobieta ma doświadczenie większe od ciebie więc wie co mówi. Też mam taką koleżankę która jest dziewicą, ale wszyscy uważają że ktoś powinien ją dobrze wystukać to ciśnienie zeszłoby z niej...

autorko, nie idz przez zycie z kijem w dupie

No tak ale uwazam, ze nie od matki powinny wyjsc Takie slowa. Rozumiem jesli powiedzialaby to kolezanka czy kolega, ale podtrzymuje to co powiedzialam - NIE MATKA. I przede wszystkim nie w taki sposob

widocznie zachowujesz się tak, jakbyś miała OZN (ostry zespół niedopchnięcia) :P

może matka po prostu chce żebyś sobie kogoś znalazła :)

owszem, bardzo chce, co nie znaczy, że powinna prawić takie mądrości. Matka powinna być poniekąd wzorem, a przez to, co powiedziała, nieco zburzyła mój światopogląd. I nie, nie jestem sztywna; po prostu wiem, gdzie są granice dobrego smaku.

I tak trzymaj

Może matka ma rację. A daj się raz wypieprzyć!