wstydzę się konsumpcji w barze/restauracji

Nie potrafie pójść do baru i coś zjeść na miejscu, wstydze się nie wiem czemu, zawsze kupuje tylko na wynos i obżeram się w domu. Tak samo do dyskoteki nie pójde.

no to dziwny z Ciebie człek :)

raz spróbowałam tak beknęłam że mi większość żarcia wypadła na ubranie ogólnie jak jem to się brudzę .

pewnie masz uraz z dziecinsrtwa

w restauracji to jeszcze mogę coś lekkiego zjeść ale jak widzę jak ludzie wpierdalają różne rzeczy na stojąco na ulicy, często na mrozie to już masakra dla mnie

w ogóle to zauważyłem że na ulicy jedzą zwykle ci co pochodzą z takich domów gdzie się nie przelewa i jedzeniem się trzeba dzielić, często z licznym rodzeństwem :o

masz fobie spoleczna

studenci tak jedzą..moze tak im zostało.. bo czasu nie ma na nic..na gotowanie itp. wszystko szybko na wynos. A moze sa głodni..itp. trudno oceniac. ja nie lubie barów..zle mi sie kojarzą..z brudem. Tez wziełabym na wynos.

a jak nawet nie, to myslisz ze jestes gruba, ot co

Ja też nie lubię jeść w miejscach publicznych, dlatego, że często przychodzą tam jakieś stare zboki i się gapią. Już parę razy tak miałam. Raz siedział taki przy stoliku na wprost mnie i się gapił, więc przesunęłam się za kolegę tak, żeby mnie tamten nie widział. A ten też się zaczął przesuwać... no jakaś masakra. Innym razem jakiś narkoman wlazł i kiedy czekał na swoje zamówienie stanął sobie centralnie na wprost mnie i się gapił z 5 min non stop :o Na ulicy tym bardziej bym nie zjadła, zwłaszcza, że o odruch wymiotny u mnie nie trudno po zobaczeniu jakiś świństw (flegma na chodniku, odchody psie itp) :o bleee

a ja sie nie wstydze. ani w barach, ani w restauracjach ani w zadnym innym miejscu publicznym (nawet na ulicy - moge sobie wciagnac kebab gdzies w parczku, a co!) szczesliwie, potrafie jesc ladnie i estetycznie, pewnie dlatego jedzenie przy ludziach to dla mnie nie problem.