Czekanie na zmiany...

Mam od dwóch lat chłopaka. Mieszkamy razem i tworzymy zgraną parę. Myślę, że jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Tylko czekam na ciąg dalszy...na ten krok ku naszej wspólnej przyszłości-na zaręczyny... I trochę mi smutno, że on na ten temat milczy.

Chciałabym już założyć rodzine i mieć dzieci...a tu nic...zero rozmów na ten temat.

jak o tym wspomnisz, pewnie zacznie szukać nowej dziewczyny

staszek---a dlaczego tak miałby zareagować?

nie jestescie za krótko ze sobą? a o zaręczynach i wspólnej przyszłości mogliście rozmawiać przed zamieszkaniem.

Jesteśmy oboje koło 30-tki, więc czuję się obecnie trochę w zawieszeniu, bo to najwyższa pora aby zacząć się realizować jako mama, bardzo pragnę dziecka.

jestem w podobnej sytuacji tyle ze dodatkowo bedziemy mieli dziecko za 3 miesiace!! wiem ze mnie kocha alelepiej bym sie czula z pierscionkiem na reku

staszek----ciężko powiedzieć, czy 2 lata to mało czy dużo. Ludzie są ze sobą 10 lat i decydują się na małżeństwo i się rozpada a inni po roku się żenią i są szczęśliwi. To trzeba rozważać indywidualnie...tu nie ma reguł.

frieeeda---> gratuluje dzidziusia...ja też bym chciała zostać mamą:)

a druga kwestia? rozmawialiście o zaręczynach? rodzinie i dziecku

staszek---myśmy zamieszkali razem po 3 miesiącach znajomości i to nie była pora na tak poważne rozmowy, po prostu chcieliśmy być razem i to nam wystarczało. Oboje chcieliśmy dzieci, czegoś tam jeszcze ale nie myśleliśmy o rozmowach kontraktowych i warunkach. Nasze bycie razem i mieszkanie było spontaniczne.

to czas najwyższy aby porozmawiać o tym. nie czekaj na ruch faceta i sama to zasugeruj.

ja nie rozumiem kobiet mimo, ze jestem kobieta. Jestes z facetem, sypiasz z nim. Blizszej relacji chyba nie mozna miec , a Ty nie zakomunikujesz mu swoich pragnien, marzen czy wizji zwiazku? Jesli dla niego bedzie za wczesnie na takie radykalne kroki , to albo poczekasz chwile albo zegnaj Kroliczku . Czas biegnie i nie rozumiem czemu go marnowac. Zwiazek ma etapy i porozmawiaj po prostu o nastepnym etapie.

Problem w tym, że byłabym najszczęśliwsza i tak to sobie zawsze wyobrażałam, że to facet wychodzi z inicjatywą i "z nienacka" organizuje romantyczny wieczór i prosi o rękę. Nie chcę się pozbawić tego przeżycia...dlatego nie zaczne takiej rozmowy i nie będę naciskac i "kazać mu" ożenić się ze mna, to bez sensu...:(

to sobie czekaj dalej

powodzenia w czekaniu , obys nie czekala w nieskonczonosc :-P Z tego co opisujesz, twojemu partnerowi daleko do Romantyka.

Nigdy nie rozumiałam kobiet, które same podejmowały temat małżeństwa i stawiały partnerowi ultimatum: albo ślub albo pa. I taki jeden z drugim dla świętego spokoju się godził a póżniej wypominał, że baba sama chciała, sama go zmusiła do ślubu a teraz ma jakieś ale.

słuchajcie amoja siostra sama oswiadczyla sie swojemu facetowi, hahaha nie czekala na jego ruch, bo wiadmo jacy sa faceci .... ;P

Ja bym tak nie chciała, nie oszukujmy się..kobieta pragnie aby oświadczył się facet i to z własnej nieprzymuszonej woli...

nie musi być wprost,może zasugeruj ogolnie albo o waszym wieku

Sugerować mogę ale to niepotrzebne, sam wie co i jak, poza tym jego znajomi, mama i rodzina ciągle mu sugerują.

jak reaguje?

Ja też uważam że ten temat powinien zacząć facet, ale druga kwestia którą poruszyłaś to dziecko... Możesz zacząć często mówić mu o tym jacy szczęsliwi są Twoi zanajomi po urodzeniu dziecka, jaką super rodzinkę widziałaś przechodząc przez park itd. nie muszą to być prawdziwe historie ważne żeby załapał że mówisz o tym dlatego że sama jesteś już gotowa i wtedy gdy to zrozumie będziesz wiedziała czy to nie jednostonne...

on chce mieć dzieci, chce być tata ale on jest typem człowieka, że na wszytko ma jeszcze czas...kiedyś.

kiedy po 40?

On ma 33 lata a przeciez facet może założyc rodzine i w wieku 40 lat. Ja nie mam tyle czasu...niestety

po 50? co odpowiada na zaczepki rodziny

Nic nie odpowiada...Myślę, że on nie czuje że to już czas na niego...

nie ty, tylko WY