Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cocakara

wypadek z sarną, odszkodowanie

Polecane posty

Witam, mam nadzieje ze mi pomozecie, ze moze ktoras z was sie na tym zna. Jechalismy z chlopakiem wieczorem ulicą i wybiegła nam sarna. Szkoda samochodu liczy sie na ok 1 tys :( . Wezwalismy policje , przyjechalo tez nadlesnictwo, ale oni powiedzieli ze jak nie mamy AC to nici z odszkodowania. Czy to znaczy ze naprawde nic nie dostaniemy? (AC nie mamy, tylko OC ) Zwierze zostalo zabite na miejscu, policja spisala protokul i dodam jeszcze ze droga nie byla oznakowana znakiem z sarną. Czy to nam moze pomoc ? Prosze o normalne i pomocne odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Snodka
Twoj chlopak zabil sarne? Moim zdaniem takich ludzi powinno sie zamykac. Nie nadaje sie na kierowce, jest morderca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OC
Jak sądzisz, a kto jest winien za zabicie na ulicy sarny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wiem....
Jeżeli na tej drodze ustawiony był znak uwaga zwierzęta leśne to nie należy Wam się odszkodowanie. Natomiast jeśli znaku nie było to odszkodowanie wypłaca Wam nadleśnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OC
Według opisu wypadek miał miejsce na ulicy. Czy gdyby rozjechany został pies, to powinien stać znak drogowy "uwaga pies"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc abc 123 123 123
Martwisz się o samochód. A dlaczego nie martwisz się o godny pochówek dla sarny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc abc abc 123 123 123
Jak ja zabiłabym sarnę to poszłabym do spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wy chrzanicie! Przecież nie zrobił tego celowo . Sarna nie szła po pasach tylko wbiegła! Powstawali lewymi nogami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
to jest tak , udajesz sie do powiatu ktory ma pod soba owa drogę oni mają ubezpieczone te drogi !! i tam składasz wniosek do wskazanego pzrez gmine ubezpieczyciela tejze drogi , jak znam zycie w naszym rejonie slaskim jest to inter risk ! nie ma znaczenie , ze znak był !! nalezy ci sie normalne odszkodowanie wypłacone pzrez ubezpieczyciela , albo pzrez gminę ! lub nadlesnictwo ! oni sie wszyscy beda migać !! oddaj sprawe do sadu w raie draki ! ja na autostradzie wjechalem w kawalek opony od tira , wezwałem policje , potem do ubezpieczyciela , wpierw zadzwoniłem do generalnej dyrekcji drug krajowych w warszawie , tam mi podano kto jest odpowiedzialny za ten odcinek drogi - tam ubezpieczyciela ! rzeczoznawca przyjechał po 3 dniach od zgloszenia , szkode wycenił na 1600 zł koszt naprawy wyszedł mnie 700 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
ty porypana jestes niczym pacjent szpitala psychiatrycznego - czym jest durna sarna wobec zycia ludzkiego , jak by wymanewrował i sarna by pzrezyła ale uderzył w drzewo i dziewvczyna by zgineła to by było dobrze ??? bydle nie mialo prawa lazic po drodze !! od tego ma las , droga jest dla pojazdów , predkosc nie ma znaczenia , a jak widac po szkodach nie była za duza !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
dobrze by było jak bys miala zdjecia z wypadku , ale jak jest raport policji to juz jest dobzre , w sadzie wygrana sprawa ! koszta sadowe pokrywa przegrany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cocojambo
a czy droga biegła przez las??? jeśli to prawda to takie rzeczy można bez problemu przewidzieć że mogą tędy przebiegać leśne zwierzaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
przewidziec mozna wszystko , nawet wychodzac z domu , ze sie mozesz przewrócic ! to jednak nie ma znaczenia !!! kolezanko nie słuchaj bredni dowiedz sie jaka to droga jej nr ! jaki to odcinek drogi , miejscowosc ! i dzwon do generalnej dyrekcji dróg , tam ci jzu powiedzą co dalej . ewentualnie do urzedu miasta sie udaj tez muszą pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
ludzie nie wiedza jakie maja prawa !! ja jak wjade w dziure na drodze to odszkodowanie dostaje , tak w opone na drodze to samo , a mam tylko OC zadne ac mi nie potrzebne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odszkodowanie Wam sie nalezy. Z polisy nadleśnictwa, wystarczy zobaczyć, czy były zasieki, czyli zapora z drutu lub drzewa na granicy lasu i drogi. To argument, który pomoze Wam przy uzyskaniu odszkodowania. MA tak na marginesie, to zadzwońcie do np. 2 firm ubezpieczeniowych i zapytajcie się, czy sa takowe ubezpieczenia zawierane przez Nadleśnictwa. I już będziecie mieli jasna sytuację, czego się domagać!!! Nie dajcie sobie wmówić, że jak nie macie AC to nic nie dostaniecie:) AC to Wasze pieniadze a nie Nadlesnictwa. Troche zachodu, ale warte tych 1000zł. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
jezeli oni szacuja straty na 1000 zł to na bank bedzie to wiecej !! ide o zakład !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
Bratu w lagune wjechało auto , tylko przepolerował tylny zderzak , po jego pociagnieciu do tyłu .PZU wypłaciło 1980 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
mojej zonie w lanosa kiedys wjechala na parkingu kobnieta , wgniotła błotnik i drzwi - bardzo lekko , nawet tego nie robiłem , bo i po co ? widac tego praktycznie po pzrepolerowaniu nie było , jak sie człek nie przyznał , PZU wypłaciło 1240 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
jezeli pies ma wlasciciela jak najbardziej ! doszkol sie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
pies ma byc na smyczy ! z kagancem jesli jest wsród ludzi !! kotem sie nie przejmuje , jest mały pzrejechanie go nie robi krzywdy samochodom , a mijac takowego ja zamiaru nie mam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzwoniłam do znajomego...trochę mnie ostudził. Powiedział, że nie każde Nadleśnictwo ubezpiecza się na wypadek saren, dzików, chociaż robia to coraz częściej....Podjedx do swego i dopytaj się. Jak maja to masz problem z głowy, jak nie to, hmmm..powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez bzdury wygadujecie!!!Prowadzę sprawy łowieckie w nadleśnictwie i nie ma szans na odzyskanie od nas pieniędzy! Skarb Państwa odpowiada jedynie za szkody spowodowane przez zwierzeta chronione,np. łosie!!!Tylko zarządca drogi odpowiada za wypadki,ale jedynie wtedy,gdy droga była nieoznakowana. Bez AC nie ma szans. Nie znam przypadku wypłaty odszkodowań za wypadki przez nadleśnictwa,a miałam wiele takich zgłoszeń. Każdy ubezpieczyciel Wam to powie. I nie wprowadzajcie zametu,jak się nie znacie! Sprawa nie do wygrania w żadnym sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ojciec miał wypadek ze sarną bo mu wybiagła pod koła , ubezpieczyciel wypłacił i to dwa razy bo to zdarzenie dwa razy miało miejsce raz latem raz jesienią.Sarnę żeśmy zjedli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OC
A jeśli pies nie miał właściciela, to kto odpowiada - gmina? Jeśli sarna została przejechana na ulicy w mieście, a właścielem sarny jest nadleśnictwo odpowiadające za gospodarkę leśną, to nadleśnictwo odpowie za szkodę w samochodzie? Sądzę, że tylko matacz byłby w stanie wysądzić odszkodowanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamis---> napisałam, że nie kazde nadleśnictwo ma OC uwzg. sarny. Co prawda Skarb Państwa jest włascicielem lasu (Nadleśnictwo zarządza), ale asekuruja się Nadlesnictwa w razie roszczen od poszkodowanych w zderzeniu z sarną. I nikogo w błąd nie wprowadzam, uwierz mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...
napisalem wyraznie co napisałem , jesli pies ma wlasciciela on odpowiada ! jesli pies jest bezpanski - to pies jest pogrzebany :) sarna jednak to cos innego , ale jak kolega pisze jezeli nadlesnictwo nie jest ubezpieczone trzeba uderzyc gdzie indziej Moi znajomi majacy kolizje z sarna iini z dzikiem dostali odszkodowanie bez problemu . inni po sprawie w sadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zajmuję się ubezpieczeniami
Jest przyjęte, że jeśli droga, po której jechaliście była oznakowana znakiem uwaga dzikie zwierzęta to powinniście zachować szczególną ostrożność. Wówczas to jest Wasza wina ( w sensie kodeksu drogowego ) a jeśli go nie było możecie dochodzić swoich praw od "właściciela" sarny w tym przypadku od leśnictwa. I tu mogą pojawić się schody bo leśnictwa coraz częściej bronią się argumentami , że w ich lasach nie ma takich zwierząt a to , które uległo wypadkowi pochodzi z innego leśnictwa. No ale to jest raczej wersja pesymistyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ancieprfhnfggb
ty debilko, chcesz odszkodowania za zabicie sarny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×