co sądzicie ostażu, póź pracy w Biurze Podróży ? w dobrej bogatej części miasta?

no właśnie, mam ekonomiczne wykształcenie, ale na tę chwilę UP żadnego stażu w tym zakresie nie może mi zaproponować :(:O:O. jeśli posiedzę jeszcze parę tyg. w domu - zwariuję :O:O. dziś byłam na 2óch rozmowach o staż - jedna - specjalista ds administracji (coś mniej więcej w moim wyksz.) duża firma, nienormowany czas pracy (czasem 5 godzin, czasem 10:O:O), ogólny hałas, rozgardiasz w firmie, a pracownice prezentowały poziom zerowej kultury :O:O - jedna do drugiej przy kadrowej "cho na fajkę", przekleństwa i ogólnie "bała"...nie żebym sama była nienaganna zawsze, no ale ludzie. staż 3 mce, bez opcji zatrudnienia. druga: biuro podróży, czas pracy normowany, staż 6 mczny, zatrudnienie po stażu, samodzielne stanowisko: tworzenie ofert, sporządzanie umów, dbałość o rezerwacje biletów, ubezpieczenie itp, ale nie w moim kierunku wykształcenia. przytulne biuro połączone z galerią w b.dobrej dzielnicy miasta. co robić?

a może ktoś miał staż pracy w BP?

op op :)

ej no :P

ja nie mialam

no dobra, ale co sądzisz o całej sytuacji :)? jakaś refleksja, komentarza, porada...? tym bardziej, że pani chce po stażu zatrudnić, a ja-szczerze mówiąc, mam nadzieję powiązać zawód z wykształceniem...chociaż, pewnie nie od razu:)

Osobiście wybrałabym biuro podróży, ale ja to nie Ty, więc sama decyduj.

tzn. ja mam dylemat, czy nie szkoda stażu na coś co nie jest zw. z kierunkiem studiów?

Autorko, wiesz ile zarabia sie w takim biurze na pelnym etacie?

zakładam że pewnie najniższą krajową, ale ja, podejmując się stazu, jestem gotowa i będę pracować przez 6 mcy za 860brutto, więc to mało przetargowy argument. pracy znaleźć nie mogę, a wszystkie te,ws których na rozmowach byłam (pomoc w biurze rachunkowym, sekretarka, asystentka itp to 1200 brutto i nikt nie chce umowy o pracę, tylko zlecenie:O:O)

:)