Co ja mam z nim zrobić? Pomocy

Jestem młodą kobietą mam zaledwie 21 lat. Nie mieszkam już z rodzicami bo mi tak wygodniej było, zresztą jak wróciłam zagranicy gdzie pracowałam to i tak średnio mi sie z nimi mieszkało. Znalazłam tu dobrą i nieźle płatną prace. Zarabiam prawie tyle co mój facet. Studiuje zaocznie. Szukam mieszkania które chce kupić. Problem w tym, że mój facet jak by sie go nie kopło w tyłek albo non stop nie pchało do przodu, albo czegoś za niego nie robiło o marne szanse by miał na jakąkolwiek zmiane w życiu, siedział by do końca życia na kanapie(nawet nie własnej) przed tv w wynajętym mieszkaniu. Odnosze wrażenie, że dzięki mnie zyskuje to czego sam w życiu by nie osiągnął. Jego rodzice nawed chcieli mu pomóc w budowie domu, ale mu to przeszło bez więkrzego echa, tak mu jest dobrze i ok. A on ich tym wkurza okropnie bo widzą, że ma dwie lewe ręce. Czy moja irytacja jest normalna? Co powinnam z tym zrobić?

a kochasz go? bo jesli sie kochacie i chcecie byc ze sobą to masz racje , po co placic komus za wynajem jak mozna wziac kredyt i te same pieniadze placic ale juz na swoje ,powinnas powaznie porozmawiac z faciem.